Hipologia

Pełna wersja: Koń Singiel
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
hihihi...wszystko co żywe wydziela jakieś zapachy ...
Jednemu śmierdzi cap ,a drugiemu koń.
A owca pachnie wełną.

I wydaje się pewne. Przyszłego towarzysza musi zaakceptować koń , niekoniecznie właściciel.
:wink:

P.S.
Owieczka to też koszta i chyba wcale nie duzo mniejsze niż kuc. Raciczki też trzeba przycinać , wełnę czasem przystrzyc , szczepienia też sa konieczne ... nie pamiętam jak z odrobaczeniem , ale chyba też.
Poza tym owce niszczą darń trawy , tak więc co koń nie zje to owca wyżre doszczętnie. Kozy nie "wycinają " trawy , aż tak nisko ... no i kazdy badyl jest pożywny.
Przy czym drzewka też. :twisted:
Ja też lubię kozie mleko i sery, ale zapachu producenta tych przysmaków już nie ...
Co do owieczki.
To prawda że przygryzają trawę tuż nad ziemią. Kiedyś jak nie było takiej mechanizacji jak dziś, to na torach wyścigowych utrzymywano stada owiec , których zadaniem było "strzyżenie" trawiastego toru.
Owce nie są drogie , a znam miejsce gdzie za symboliczną opłatą można dostać wrzosówkę ( to taka polska stara rasa z czarną głową i podpalanymi nogani) . Kłopot może być taki ,że owca bardzo się przywiązuje do konia. U mnie tak było ,że chodziła z koniem na lonżownik i jak on biegał w kółko to ona za nim . Musiałem ją zamykać ,bo wykończyłaby się od tego biegania . Zamknięta w boksie beczała niemiłosiernie.
Ale jest jeszcze takie wyjście. Drugi koń do towarzystwa wcale nie musi kosztować i może być nie taki drogi w utrzymaniu. U nas w stajni jest konik na dożywociu. Jest cudny, jak na niego patrze to aż żal, że ma 8 lata już nie do jazdy. Taka dziewczyna go u nas utrzymuje za naprawde symboliczna oplate. Jeśli ktoś ma warunki, to może też przyjąć takie rozwiązanie: towarzystwo dla swojego pupila znajdzie i jakiemuś końskiemu istnieniu spokój zapewni :-) horse and go!
Cejlonaro tzw koń to towarzystwa to niejednokrotnie koń w jakiś sposób skrzywdzony przez los (los zwany człowiek). Najczęściej utrzymanie takiego zwierza wiąże się równeiż z jego leczeniem, a wówczas koszt takiej przyjemności potrafi wzrosnąć niemiłosiernie. Oczywiście jestem za ratowaniem schorowancyh, wysłużonych zwierzaków, ale trzeba też mierzyć siły na zamiary (czy odwrotnie ;-))

Za to kuc nie jest drogi w utrzymaniu - od wiosny do jesieni wystarczy mu pastwisko, zimą siano... Owies najczęściej nie jest mu potrzebny a i objętościowe niejednokrotnie trzeba ograniczać, bo kuce "lubią" być grube ;-) Natomiast koszt werkowania i szczepień nie jest znów aż tak ogromny... a i kowal, czy weterynarz prędzej przyjedzie do stajni 2-konnej , niż do 1 - konnej ;-)
Gaga, dlatego napisałam "jeśli ktoś ma warunki". Poza tym są różne choroby i różne powody, dla których koń już nie chodzi pod siodłem. Poza tym czasem wystarczy zaproponować niedrogi pensjonat i wcale nie jest się właścicielem takiego konia i nie ponosi się osobiście kosztów lecznia. Jasne, że są rózne sytuacje, ale u nas coś takiego mniej więcej się sprawdziło :-)
ja też lubię kozie mleko i sery, i zapach kozy.

Podobają mi się też owce i kuce. Konie do towarzystwa, te nie nadające sie do jazdy też są super.

Latem chciałam kupić klaczce właśnie owcę. Bałam się jednak, ze będzie chciała z nami biegać tereny. A po drodze zdarzają się psy...niestety ponoć dla owcy mogą być niebezpieczne.

Sądzę, że każdy powinien kupić swojemu konikowi coś co czuje, że będzie w jego sytuacji ok....

Nie wiedziałam , że owce niszczą darń, myślałam, że tylko wyjadają to czego nie je koń i bardzo mi się to podobało!
Jedna owca niewiele zniszczy , jeśli apdok/łaka jest odpowiedniej wielkości.
no ja mam 1 ha pastwiska.
Ale co ona robi...wygrzebuje korzonki mimo, ze ma trawę? Zastanawiam się nad owcą do towarzystwa dla tego konia, który zostaje gdy drugi idzie w teren.
Wszystko jest cacy dopóki jest trawa. Problem zaczyna sie wtedy , gdy jej już lub jeszcze nie ma. Koń nie potrafi tak nisko 'urwać " trawy , chociaż potrafia wygrzebac korzonki. " Owca " potrafi przystrzyc do samej ziemi. Wtedy trawa ma problem z odrastaniem.
Konie małe padoki tez dośc szybko potrafią zniszczyć , bo czego nie zjedzą to zryją biegając. Pół biedy jeśli nie podkute.
a jakia powierzchnie powinno misce pastwisko dla jednego konia? lub konia i owcy?
Stron: 1 2