12-17-2007, 04:53 PM
12-17-2007, 05:19 PM
Są tacy , którzy widzieli w akcji tzw. "zaklinaczy" . Można wywołać Monikę Damec ( raz się pojawiła na forum) , która spędziła kilka miesięcy u Philipa Nye na Tasmanii i obserwowała jak "zaklina".( a potrafi z końmi robić "cuda na kiju")
Niedowiarki uważają oczywiście ,że pewno "zaklinacze " używają prądu elektrycznego, olbo przypalania rozgrzanym żelazem. No bo nieprawdopodobne, by się dało te bestie ujarzmić bez tego. A to się da , tyle ,że jak do wszystkiego , do tego też potrzeba tak zwanej "smykałki" ,a nie wszyscy niestety ją mają.
Niedowiarki uważają oczywiście ,że pewno "zaklinacze " używają prądu elektrycznego, olbo przypalania rozgrzanym żelazem. No bo nieprawdopodobne, by się dało te bestie ujarzmić bez tego. A to się da , tyle ,że jak do wszystkiego , do tego też potrzeba tak zwanej "smykałki" ,a nie wszyscy niestety ją mają.
12-17-2007, 05:36 PM
Zaklinacze, to zaklinacze - a Nevzorov nie budzi zaufania.
Można ufac tej zawziętej... buzi prosto z rosyjskich służb specjalnych?
Można ufac tej zawziętej... buzi prosto z rosyjskich służb specjalnych?
12-17-2007, 05:41 PM
Koni się nie oszuka! One nic nie wiedzą o KGB. One odbierają człowieka takim jaki on naprawdę jest! Wystarczy przyjrzeć się jak konie w jego obecności się zachowują ( warunek że sie wie na co patrzeć) i już wiadomo jaki to człowiek .
12-17-2007, 06:03 PM
Na co trzeba patrzec i jak "to" odczytywac?
12-17-2007, 06:35 PM
ecossaise napisał(a):a ja mam jeszcze jeden "wódkowy" mit właśnie z kolką związany:Można tym konie wysłać na zielone pastwiska - kolka to ból - najpierw trzeba poznać przyczynę bólu , potem można leczyć... jeśli to np początek skrętu jelit - wódka na pewno nie pomoże...
siemie i 100wódki
moze w tej wódce jest troche prawdy?
Na marginesie - już po kolce - uff to był dłuugi dzień, ważne, że zwierz czuje się lepiej i wścieka, że jest na 3 dniowej diecie ;-)
TB
widać po koniu czy dobrze się bawi w czasie pokazu, czy wykonuje polecenia "bo musi" tak, jak na czworoboku widać czy koń idzie czy jest "jechany" , jak i w cyrku widać czy konie czerpią radość z biegania w kółko, czy po prostu boją się bata... to się na prawdę i widzi i czuje :-)
12-17-2007, 06:46 PM
patrz tu - koń wyraźnie dobrze się bawi - popatrz na jego uszy i "minę" jakby mówił : "i co jeszcze będziemy zrobić i co i co ??" :-)
http://www.youtube.com/watch?v=xcXcbXA9o...re=related
http://www.youtube.com/watch?v=xcXcbXA9o...re=related
12-17-2007, 06:51 PM
Mity chyba zawsze były i będą... najlepszym lekarstwem jest wiedza
12-17-2007, 06:53 PM
Gaga napisał(a):patrz tu - koń wyraźnie dobrze się bawi - popatrz na jego u
Fajny filmik
Wszystkie pomoce westowe stosowane , nawet zamiast wodzy przyłożenie do szyi ręki , przy spinach
12-17-2007, 07:13 PM
Gaga!
Ty mi tu nie opowiadaj o wesołych konikach, bo ja chcę wyciągnąc z Trenera wiedzę.
Ja myślę, że Trener ma na myśli jakąś konkretną mowę ciała. Chyba, że się mylę?
Ja też myślę, że te jeżdżone konie mają przechlapane w porównaniu z tymi, na kórych się jeździ.
Ty mi tu nie opowiadaj o wesołych konikach, bo ja chcę wyciągnąc z Trenera wiedzę.
Ja myślę, że Trener ma na myśli jakąś konkretną mowę ciała. Chyba, że się mylę?
Cytat:widać czy koń idzie czy jest "jechany"Zwłaszcza gdy jest jechany od tyłu. :roll:
Ja też myślę, że te jeżdżone konie mają przechlapane w porównaniu z tymi, na kórych się jeździ.
12-17-2007, 07:49 PM
mówi się że w mitach jest ziarnko prawdy, ale chyba nie zawsze? :wink:
a z tą wódką to było coś w rodzaju parafrazy do tego wyzej bo nie wiem jaki pomysł żeby konie wódką hock:
a z tą wódką to było coś w rodzaju parafrazy do tego wyzej bo nie wiem jaki pomysł żeby konie wódką hock:
12-17-2007, 07:55 PM
Jest mi dziś naprawde jakoś źle i smutno. I już po samym początku bałam się, że wątek się rozjedzie, ale udało się i poszła gra w szukanie mitów. Dlaczego? Gaga napisałaś, że całego świata się nie uratuje, ale coś tam zmieniać można próbować. Ale zanim zacznie się to robić, trzeba poznać stan wyjściowy. Dlatego zaproponowałam gre w szukanie mitów, złudnych oczywistości. Nie podejmuje sie dyskusji o Nevzorowie, bo dla mnie to jak kłótnia o krasnoludki: wszyscy raczej twierdzą, że nie istaniją, ale kazdy potrafi opisać, jak wyglądają :-) Raczej nie czynię negatywnych założeń, nie robie z ludzi oszustów tylko dlatego, że nie rozumiem, jak tego dokonują. Uprzedzenia, uprzedzenia... gdyby był Amerykaninem też by tak był odbierany?? No ale miałam już nie ruszać tej dyskusji, bo nie o to chodzi :-)
mity ciaga dalszy
- prawidłowy dosiad to się sam z czasem wyrobi,
- koń jak nie chodzi na pastwisko to wtedy lepiej pracuje na treningu,
mity ciaga dalszy
- prawidłowy dosiad to się sam z czasem wyrobi,
- koń jak nie chodzi na pastwisko to wtedy lepiej pracuje na treningu,
12-18-2007, 06:15 AM
oo mój ulubiony mit:
konie najlepiej odrobaczać w sposób "naturlany", tj marchwią, lub... sokiem z marchwi hock:
i inne:
- przy wsiadaniu (z lewej) należy zebrać prawą wodzę na tyle mocno, aby koń miał łeb mocno w prawo przekręcony
- wsiadać nalezy tylko z lewej strony konia
konie najlepiej odrobaczać w sposób "naturlany", tj marchwią, lub... sokiem z marchwi hock:
i inne:
- przy wsiadaniu (z lewej) należy zebrać prawą wodzę na tyle mocno, aby koń miał łeb mocno w prawo przekręcony
- wsiadać nalezy tylko z lewej strony konia
12-18-2007, 07:01 AM
Cytat:moze w tej wódce jest troche prawdy?Jest.Działa przeciwfermentacyjnie. U bydła przy wzdęciach stosowane do dziś.Samodzielnego podawania nie polecam.
A z Niewzorovem - też mam podejrzenia,że elektryczny shocker się tam gdzieś kryje.Może mam uprzedzenia,ale tak sobie patrząc na zdjęcia jak się szkoli konie w dworskiej szkole jazdy -nie umiem uwierzyc,że po dobroci jest to możliwe.
I dodam swój "mit"
"Słaby jeździec da sobie radę ze świetnie ujeżdżonym koniem"
12-18-2007, 07:29 AM
Tania napisał(a):A z Niewzorovem - też mam podejrzenia,że elektryczny shocker się tam gdzieś kryje.Może mam uprzedzenia,ale tak sobie patrząc na zdjęcia jak się szkoli konie w dworskiej szkole jazdy -nie umiem uwierzyc,że po dobroci jest to możliwe.
Dla mnie to jest najsmutniejszy mit - że nie da się konia wyszkolić bez bólu. Właśnie te podejrzenia, "co on tam ukrył", bardziej świadczą o tym jakie jest nasze jeździectwo, niż o tym kim jest N.