Hipologia

Pełna wersja: Transport konia za granicę
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam wszystkich,
chciałabym dowiedzieć się, czy ktoś ma doświadczenia związane z transportem konia do Francji. Latem z moją klaczą udajemy się do nowego domu, do Francji.
Dotychczas maksymalny czas, w ciągu którego przewoziłam ją koniowozem to było 3 godz. Byłabym wdzięczna za wszystkie uwagi, którymi osoby mające takie doświadczenie mogłyby się podzielić. Na co zwracać szczególnie uwagę, czego się wystrzegać, i wszystko to, co Wam przyjdzie na ten temat do głowy, o czym warto pamiętać. Ewentualnie prosiłabym o godne polecenia firmy transportowe z centralnej Polski, z których usług korzystaliście.

Ze swej strony opiszę już post factum, jak to wyglądało u nas, aby inni pózniej mogli skorzystać z tej wiedzy.
Jakiej rasy jest Twoja klacz?
Ile ma lat?
Jak znosiła 3- godzinną trasę?
Jak myslisz ile godzin bedzie trwał transport do Francji (wszak to spory kraj i nie wiemy gdzie dokładnie jedzie) w jednym ciągu?...Może warto przemyśleć postoje- ale czy przewoźnik będzie z tego zadowolony- nie wiem...

Nigdy nie woziłam tak daleko. Kiedy przenosiłam sie z miejsca A do B (około 45 km) robiłam to w siodleWink Z chęcią posłucham radSmile
To jest ośmioletnia folblutka, mam ją 3 lata i przewoziłam ją dwukrotnie, w sumie zawsze tak ok. 200 - 300 km. I co dziwne może się wydać nawet bez ochraniaczy transportowych, bo tak polecały mi osoby, które mi ją transportowały, jeden transport był nawet zimą i również obyło się bez derki - też na zalecenie osoby transportującej. Klacz bez problemów daje się wprowadzić do koniowozu - taki plus i z tym nie mamy w ogóle problemów. Prawdopodobnie nie miała związanych z tym złych doświadczeń. Podróż też zawsze bardzo dobrze znosiła. O krajowe przewozy nie pytałabym się, ale o taki 1800 km, trochę obawiam się.
z tego co widziałam w programie TV, pełna krew angielska ma tak silne mięśnie, że jednym kopnięciem potrafi uszkodzić kadłub samolotu...Smile Dlatego przewozi się w specjalnych "boksach"....Ile w tym prawdy - nie wiemBig Grin
To, że w specjalnych boksach - skrzyniach konie umieszczane są w samolocie to z tego powodu, że to najwygodniejszy sposób.

Według prawa, przy transporcie naziemnym koń powinien mieć co 3 godziny przerwę w jeździe i postój.

Scaliłam Twoje posty. Pamiętajcie proszę o pożytecznym guziczku "edycja" Wink. - Daga
W swoim 64 letnim już Sad życiu przejechałem z końmi kawałek świata . Myślę że zebrałoby się tego co najmniej tyle co obwód ziemi , a może trochę więcej. Do Francji nie jest daleko , więc nie powinno być kłopotu. Najlepiej gdyby się udało rozbić podróż na 2 etapy z odpoczynkiem . Idealnie by było z postojem i noclegiem w 1/2 trasy , a przynajmniej z parogodzinną przerwą ,( rozładunkiem i spacerem konia ). Jeśli koń stoi spokojnie w transporcie to ochraniacze nie są niezbędne , bo zdarza się , że w długiej podróży obcierają albo odparzają .
Jeśli chodzi o siłę kopnięcia , o której pisze Dorota , to TV często mija się z prawdą :wink: wiec nie ma co ich słuchać :wink: . Leciałem w 1988 roku z końmi z Frankfurtu nad Menem do Seoulu i z powrotem , a na pokładzie Boinga 747 było 46 koni . Stały spokojniej niż w trajlerach , a klima w samolocie zapewniała nadmuch powietrza o zapachu igliwia leśnego Smile
Po odpowiedzi Pana Trenera już jestem właściwie spokojna Smile I tak myślę, że po prostu trzeba dostosować się do sytuacji. Wszystkiego nie sposób przewidzieć. Fakt, że ludzie też jednak wolą podróż samolotem, od autokaru na trasach europejskich. Postaram się złożyć później relację o podróży i refleksje, jakie mi się nasuną w związku z tym.
a jedziesz sama, czy wynajmujesz firme?
Jezeli wynajmujesz, to wystarczy zapytać, jak oni to sobie planują, gdzie i kiedy postój, na ile... itd Smile
Pierwszy raz tak daleko wolę kupić transport, później jak strach minie, to pewnie będziemy kursować sami czasami do Polski w odwiedziny
W związku z planowaną przeprowadzką wygląda na to, że przyjdzie nam organizować, jeszcze przed wakacjami, transport naszych koni do Anglii. Nasze zwierzaki jeździły już w dłuższe trasy spędzając do 6-7 godzin w koniowozie. Od nas z Gdańska to ok 1400 km. Jak zorganizować tą podróż? Po ilu godzinach jazdy (orientacyjnie)zorganizować przystanki z noclegami w jakiś stajniach ( może znacie jakieś i możecie polecić?) ? Czy podawać w tym czasie koniom jakieś specjalne na tą okazję preparaty wzmacniające ( w końcu to pewnie wyjdą trzy dni jazdy :? )- myślałam o jakiś dobrych elektrolitach, ale może lepiej podać jeszcze coś innego? Może możecie coś polecić? Będę niezwykle wdzięczna za rady i pomoc.
Może ktoś z Was mógłby podzielić się ze mną doświadczeniem, radami, sugestiami, a może i znajomością trasy? Bardzo proszę!