Hipologia

Pełna wersja: Zdrowie koni sportowych -nieprawidłowości
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
guli no masz rację, oczywiście..
...a jakoś tak poniosło mnie poza ujeżdżalnię!
A ja wrócę do tematu bo wyczytałam o praktyce znieczulania trwałego lub czasowego -ogona,żeby nie było widac skutku użycia ostrogi.
Też niemiło się takiej rzeczy dowiedzieć.
Ja dowiedziałam się, jak mozna wygrać konkurs skoków.
Należy posmarowac pastą uwrażliwiającą boki konia.
Wystarczy lekkie dotknięcie łydką , a kon z bólu skacze wszystko i w znakomitym tempie
o co chodzi z tym ogonem Confusedhock: wiesz guli wszędzie ludziska mają dziwne pomysły. ale wiadomo że sie dzilimy na ludzi i ludziska....
Koń jak to koń-macha ogonem na dotknięcie ostrogą.
A na zawodach ostrogi są po to,żeby ich nie używać.
:wink:
Mam na myśli reining i chyba dresaż też.
Cytat:Switzerland's dressage team will not take part at the 2008 Beijing Olympics.
The move follows the withdrawal of the team's top rider, Silvia Ikle, who doesn't want to expose her horse to travel-related stress and the humid conditions in Hong Kong during the summer.

Ikle's decision not to participate has consequences for the entire national dressage team, the Swiss equestrian federation said Tuesday in a statement.

Switzerland said it had only qualified for the event due to the performance of Ikle and her horse, Salieri. The dressage selection committee of the federation has therefore decided not to send any individuals or teams to take part in the dressage competition in Hong Kong, the statement said.

Hong Kong, which has a well-established racing circuit, was picked to host the equestrian events at the games due to concern over an outbreak of equine diseases and substandard quarantine procedures in mainland China
http://www.thehorse.com/ViewArticle.aspx?ID=11135

Szwajcarska drużyna olimpijska nie pojedzie do Hong Kongu ze względu na stres związany z podróżą i niekorzystne warunki klimatyczne.

http://www.thehorse.com/ViewArticle.aspx...ics&case=2

Dwóch Kanadyjczyków też nie jedzie.
No cóż, ciągle do mnie spływają różne horrory na ten temat ze względu na NHE, ale tym razem trafiłam zupełnym przypadkiem, przeglądając galerie na Volcie. Powiedzcie, czy ja mam jakieś przywidzenia???

[Obrazek: DSC04190.JPG]

[Obrazek: DSC04191.JPG]
Aniu ! nie wiem na czym miałyby Twoje przewidzenia polegać? To co widzisz na zdjęciach to ujęcia pochodzące z krosu podczas najbardziej prestiżowych zawodów WKKW w Anglii . To co widać na pierwszym zdjęciu to tzw."moment". Takie "momenty" zdażają się w krosie . Podczas relacji telewizyjnej z tych zawodów w zeszłym roku pokazywano animowany film "skonstruowany" przez komputer , który pokazywał "świat oczami konia " podczas zbliżania się do przeszkody krosowej. Komputer wykorzystywał "informacje" wprowadzone do jego programu dotyczące budowy końskich oczu i funkcjonowania zmysłu wzroku konia. To co obejrzałem wówczas sprawiło iż mój szacunek do tych zwierząt wzrósł jeszcze bardziej. Przejechałem w życiu "parę" krosów "całkiem poważnych "i to że jestem cały zawdzięczam tym niezwykłym zwierzakom!

P.S. Jak na Anglię to zadziwiająco mała grupka kibiców na trasie krosu ! Może na innych przeszkodach było ich wiecej .
Już wiem o co Ani "szło" z tym "przewidzeniem". Jak się dokładnie przyjrzeć to widać "czerwono" w pysku konia. Tak też bywa . Krew w pysku konia w krosie najczęściej pojawia się jako efekt przygryzienia języka. Gdyby krew pojawiła się w otworach nosowych konia , sędzia miałby obowiązek zatrzymać zawodnika. Ostatnio przepisy FEI modyfikowane są w kierunku eliminowania wszelkich "zjawisk negatywnych" towarzyszących czasami tej konkurencji. Wprowadzono w tym roku "żółte kartki" dla zawodników i eliminację za przekroczenia określane jako "niebezpieczna jazda" , czy "nadużycie wobec konia presji " . Specjalnie wyznaczeni sędziowie mają obowiązek bacznego obserwowania "poczynań" jeźdźców na trasie krosu i reagowania na dostrzeżone "nieprawidłowości".
Mi się coś takiego kiedyś zdarzyło w lesie - koń przygryzł jężyk, na pysku siwego konia nagle powstało coś, jakby krwawa piana... a że koń z "plujących" od razu krwawe kropki pokryły przednie nogi - koszmar Confusedhock: Zeskoczyłam przerażona - okazało się, że to lekko przyszczypnięty zębami język... Żaden dramat - wszak i człowiekowi się zdarza ugryźć w język hihi ;-)
Ciekawe, czy bez wędzidła konie nie przygryzają? A może przygryzają, tylko nie widać, bo się nie ślinią? :x No to ładnie by wyglądała moja konia, a raczej jej język, skoro konia cały czas coś je Wink mam nadzieję, że jednak nie przygryza. Ale chyba bym wiedziała, bo w końcu ja jej daję to, co je Wink
Nie wiem zresztą czy już wspominałam, że ktoś stwierdził że konie powinny mieć cały czas dostęp do małych ilości jedzenia - także w trakcie nauk. I nie była to wcale klikerowa osoba, tylko inna naturalna. Która z tego powodu daje koniom siano na ujeżdżalni Smile może więc konie przygryzają wtedy, kiedy nie mają co pogryzać? :roll: Ale nie sądzę żeby ta osoba miała rację, chociaż jest to miłe, zwłaszcza że metodę ma awersyjną jednak.
Z kolei Nevzorov (którego konie ani nie pogryzają, ani nie przygryzają, czasem tylko dostaną cukierka) mówił raczej, że to z powodu skruszenia zębów i miażdżenia miękkich tkanek wiadomo czym. Napisał o tym artykuł i zamieścił zdjęcie z sekcji zwłok konia, konkretnie głowy, ale nie zamieszczę go gdyż jest przerażające.
Aniu myślę, że koń na pastwisku też może ugryźć się w język przypadkowo... nie obserwujemy ich 24 na dobę... z innej strony jeśli ugryzie się takowy zwierz w język i ma pysk zamknięty (czy też zamkły ;-)) to nie mamy o tym pojęcia, bo ćóż - konei chociaż inteligentne bestie, nie o wszystkim nam mówią ;-)
Stron: 1 2 3 4 5