Hipologia

Pełna wersja: Adiutant - planowanie treningu sportowego.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Cytat:Dla mnie obraz konia "naturalnego" to depresja, a po drugiej stronie skali koń "klasyczny" czyli sfrustrowanych. Tymczasem zależy mi bardzo na kształtowaniu konia zmotywowanego, chętnego i dynamicznego; konia w gotowości. Ale w dalszym ciągu konia.
z całym szacunkiem ale z takim stwierdzeniem to się nie zgadzam. Na codzień natomiast spotykam wiecej koni klasycznych depresyjnych z obłędem w oczach Jeździectwo powinno się dzielić na dobre i złe niezależnie od metody ale od człowieka i jego wiedzy. :wink:
Nie mam nic na przeciw koniom szkolonym klasycznie , ani tym które są szkolone naturalnie . Jednak takze nie zgadzam się ze stwierdzeniem Spahisa.
Konie miewają depresję i uwarzam ze jest to choroba cywilizacyjna tak samo jak i u ludzi . U koni w większości razy spowodowana jest brakiem spełniania ich najważniejszych potrzeb tj ruchu.
Nie sądzę by szkoleniem naturalnym nie mylić z ,, pseudonaturalnym ,, mozna było wpędzić konia w depresję .
Spahis wierzę w słuszność Twoich metod aczkolwiek uwarzam że czasami i konik ściaga swoje okulary. - bez obrazy oczywiścieSmile

http://www.youtube.com/watch?v=4dVWf-i7qpo

tu coś do sprawdzenia czy konk depresyjny , bo ja uwarzam że absollutnie depresyjny to on nie jest , wręcz przeciwnie
Co do podejścia do startów to uważam, że naprawdę należy się skupić na jakości, a wynik to sprawa wtórna. Mimo wszystko.

Co do obrazu konia naturalnego. Nic na to nie poradzę, że taki mam utrwalony obraz. Nie podważam metod naturalnych i nie jestem ich przeciwnikiem. Mam tylko taki osobisty ogląd. I tyle. Smile
Spahis może masz oczy szeroko zamknięte Smile
Na szczęście dla tych szlachetnych i madrych zwierząt już minięły czasy gdy musiały oddawać życie za nie swoje wojny i wojskowe instrukcje są też czasem zaprzeszłym, nie jest już tak jak w wojsku mierny, bierny ale wierny. Mam tylko taki osobisty ogląd. I tyle. Smile
Naczytałam się, nasłuchałam o tej naszej kawalerii gdzie mit rozmijał się z prawdą i tylko koni żal. Żeby nie było- pierwsze szlify brałam u rotmistrza kawalerii. :wink:
Każdy z nas ma swoje utrwalone obrazy :wink: Ale nigdy nie uogólniam tego czego nie poznam dogłębnie. Wszystko zależy od człowieka, bo naszym obowiazkiem jest to by konie nas rozumiały, a koń zawsze będzie koniem niezależnie od woli człowieka-ten typ tak ma :wink:
kliker wbrew pozorom nie jest łatwym sposobem na pracę z koniem, traktowany wybiórczo może wiele namieszać :mrgreen:
Spahis napisał(a):Co do podejścia do startów to uważam, że naprawdę należy się skupić na jakości, a wynik to sprawa wtórna. Mimo wszystko.

Co do obrazu konia naturalnego. Nic na to nie poradzę, że taki mam utrwalony obraz. Nie podważam metod naturalnych i nie jestem ich przeciwnikiem. Mam tylko taki osobisty ogląd. I tyle. Smile


Być może nigdy nie spotkałeś się z takim naprawdę dobrym naturalem...
Z pewnością mam oczy szeroko zamknięte. Zwłaszcza, że nie widzę powiązania między tym, co napisałem, a krytyką kawalerii Tomiry. Pozwólcie jednak, że krótko odpowiem na kilka wątków które się pojawiły.

Na początek zdziwienie. Nikt nie wystąpił w obronie obrazu konia klasycznego :!: Dlaczego :?: Zapewne dlatego, że nie widzieliście naprawdę dobrze zrobionego konia metodami klasycznymi...

Kawaleria... No tak Tomiro, nikt z nas nie pamięta tych czasów i wszystko znamy z relacji. Dlatego proponuję oglądać wywiady z Panem Lesławem Kukawskim, kopalną wiedzy o tych czasach. Nie dziw się, że konie wtedy ginęły - takie były czasy i na szczęście minęły. Ale piszesz, że ginęły za regulaminy. Za regulaminy :?: :!: Confusedhock: Piszesz też o miernym ale wiernym. Nie rozumiem co masz na myśli.

Kiedy pisałem o obrazie konia naturalnego, konia depresyjnego, miałem na myśli nie mistrzów. Miałem na myśli naszą rzeczywistość; tak jak naszą rzeczywistością są konie gnębione fizycznie przez klasyków. Nie zamykajmy oczu na to, że nauka koni metodami naturalnymi jest wypaczona. Po prostu jest, a znęcanie się fizyczne ustąpiło znęcaniu psychicznemu. I racja - tylko koni żal.

Kliker nie jest skomplikowanym urządzeniem. Jego sens polega na nagrodzeniu dokładnie w momencie dobrego wykonania zadania. I tym się różni od metod klasycznych i naturalnych, że chodzi o wzmocnienie pozytywne, o to, by zwierzę chciało zrobić coś dla własnej korzyści.

Magdo, film fajny i podobał mi się. Widzę na nim świetnie zrobionego konia, ale nie bardzo metody naturalne. No bo chyba munsztuk z takimi czankami i ostrogi to nie są metody naturalne :?:

Podtrzymuję swoje stanowisko - Adiutant ma być koniem zmotywowanym, a nie "naturalnym".
A Jacek Moroz przeczytał i poszedł na balkon...zapalić Wink
Spahis napisał(a):Kliker nie jest skomplikowanym urządzeniem. Jego sens polega na nagrodzeniu dokładnie w momencie dobrego wykonania zadania. I tym się różni od metod klasycznych i naturalnych, że chodzi o wzmocnienie pozytywne, o to, by zwierzę chciało zrobić coś dla własnej korzyści.
.

Klikierem też można zwierzaka zamęczyć.

W którymś z ostatnik numerów „Konia Polskiego” był wywiad z Klausem Ferdinandem Hempflingiem.
Wypowiadał się właśnie na temat tu poruszony. Twierdził, że od kiedy pojawiły się metody naturalne coraz więcej koni cierpi właśnie z powodu znękania psychicznego zamiast fizycznego jak to do tej pory bywało.

Myślę że może mieć dużo racji. Nie neguję bynajmniej pozytywnej wartości tych metod i sam w nie wierzę jednak na pewno nie właściwie je stosując można narobić sporo krzywdy zwierzakowi.
Spahis napisał(a):No bo chyba munsztuk z takimi czankami i ostrogi to nie są metody naturalne :?:
Metody zwane naturalnymi bazują na obserwacji naturalnych zachowań koni i sposobów ich porozumiewania się, i następnie wykorzystaniu ich w treningu. Rodzaj używanego rzędu nie ma tu znaczenia. To nie jest tak, że "naturalny" jeździec używa wyłącznie sznurkowego kantara, jak to się wielu osobom wydaje. Zresztą stosowane przez "naturalsów" metody nie są niczym nowym, większość z nich jest od dawna znana i stosowana przez wielu "klasycznych" trenerów i jeźdźców.
Spahis napisał(a):Nikt nie wystąpił w obronie obrazu konia klasycznego :!: Dlaczego :?: Zapewne dlatego, że nie widzieliście naprawdę dobrze zrobionego konia metodami klasycznymi.
Fakt,że trudno jest dzisiaj zobaczyć klasycznie ujeżdżonego konia....
był to koń nie tresowany do wyższej szkoły, jak to się często widzi w cyrkach, lecz idealnie zrównoważony ujeżdżeniem, z wypracowanymi, posuwistymi chodami, spokojny i chętny do pracy, przy czym znakomicie utrzymany i z zupełnie zdrowymi nogami(gen. Bagration o koniu Fillisa, liczącym blisko 20 lat)
w 1984 roku miałem okazję widzieć w Książu zawodników radzieckich, którzy zaliczali się do europejskiej czołówki w ujeżdżeniu i nigdy przedtem i chyba nigdy potem nie widziałem na żywo takiej harmonii z koniem w tej dyscyplinie jaką prezentowali, zwłaszcza J.Kowczow. Żałuję, że nie widziałem Klimkego na żywo.
Sphais-nie widzisz związku?, chciałam ci dać do zrozumienia, że stwierdzenie iż koń układany tz. metodami naturalnymi jest depresyjny jest tak samo prawdziwe jak krytyka szkolenia konia kawaleryjskiego w XXI wieku. Niedoczytałeś napisałam, że i
Cytat:wojskowe instrukcje są też czasem zaprzeszłym,
mierny ale wierny mówiono o koniach "żołnierzach" walczących wbrew ich woli przetrwania na polach bitewnych. Konie dopasowywano do regulaminu, a nie regulamin do możliwości psychofizycznych koni. Te które nie potrafiły się dostosować opuszczały armię. Ja też pisząc o kawalerii nie miałam na myśli mistrzów tylko naszą rzeczywistość.
Cytat:takie były czasy i na szczęście minęły.
nie do końca ale to chyba już czytałeś http://www.ranger.org.pl/pdf/konie.pdf :wink: Koń nadal ma obowiązek oddawać życie za ludzkie wojny.
Naiwnie myślałam, że akurat to forum jest ponad podziałami, a tu takie kwiatki się pojawiają Confusedhock:
:
Cytat:Zapewne dlatego, że nie widzieliście naprawdę dobrze zrobionego konia metodami klasycznymi...
Cytat:Dla mnie obraz konia "naturalnego" to depresja,
Cytat:Nie zamykajmy oczu na to, że nauka koni metodami naturalnymi jest wypaczona. Po prostu jest, a znęcanie się fizyczne ustąpiło znęcaniu psychicznemu
KP
Super to takie uogólniania jak to, że każdy pies rasy bojowej na pewno kogoś zagryzie,
Pozazdrościć pewność, że wiesz co my wiemy 8) Nadal będę bronić stanowiska, że jakie jest jeździectwo zależy nie od metody ale od podejścia. Hempflingiem "naprawia" głównie znękane psychicznie konie klasyczne, bo znęcanie się fizyczne pociąga za soba spustoszenie psychiczne w końskiej głowie. Tak zmaltretowanego psycho-fizycznie klasycznego konia odrabiałam naturalem więc temat nie jest mi obcy. Nikt z branży końskiej nie zauważa u klaczy cienia depresji jest koniem zmotywowanym :mrgreen:
Cytat:Spahis napisał(a):
Kliker nie jest skomplikowanym urządzeniem. Jego sens polega na nagrodzeniu dokładnie w momencie dobrego wykonania zadania. I tym się różni od metod klasycznych i naturalnych, że chodzi o wzmocnienie pozytywne, o to, by zwierzę chciało zrobić coś dla własnej korzyści.
. Pracuję z klkerem od kilku lat -znam niuansy. 8)
Cytat:Klikierem też można zwierzaka zamęczyć.
-dokładnie maku albo znarowić.
Spahis napisał(a):Magdo, film fajny i podobał mi się. Widzę na nim świetnie zrobionego konia, ale nie bardzo metody naturalne. No bo chyba munsztuk z takimi czankami i ostrogi to nie są metody naturalne :?: .

Tak jak powiedział Tomek koń naturalny to nie koniecznie koń na halterze.
Celem szkolenia naturalnego jest wyszkolenie konia współpracującego. Tzn takiego na którym jeżdzisz na halterze oraz takiego który przyjmuje wędzidło kazdej postaci . U akich koni i jeżdżców nie widać ,,mocowania ,, się tak jak to przywyklismy oglądać ostatnimi czasy na parkurach .

http://www.youtube.com/watch?v=HHLSQ1YILEo

Ja w swojej głowie mam taki obraz szkolenia klasycznego jaki pokazuje początek filmu , młoda jestem jeszcze mało widziałam. Ale mam nadzieje że to się zmieni.
Dzisiaj pamiętam jedynie przykład Dari Kobiernik która także korzysta ze szkoły naturalnej ...takze typowego klasyku dobrze zrobionego nie widziałam ...

a dla ,, pseudo naturalsów i pseudo klasyków,,
proponuje taki styl jazdy .Smile
http://www.youtube.com/watch?v=GTvdVf7DK...re=related
Ale burza... :? Zacznę od początku...
Pokusa27 napisał(a):A Jacek Moroz przeczytał i poszedł na balkon...zapalić Wink
Każde tłumaczenie jest dobre by oddać się w szpony nałogu. A akurat Jacek nie powinien brać oólnych stwierdzeń do siebie.
maku napisał(a):W którymś z ostatnik numerów „Konia Polskiego” był wywiad z Klausem Ferdinandem Hempflingiem.
Wypowiadał się właśnie na temat tu poruszony. Twierdził, że od kiedy pojawiły się metody naturalne coraz więcej koni cierpi właśnie z powodu znękania psychicznego zamiast fizycznego jak to do tej pory bywało.
Miejcie pretensje do Pana Hempflinga.
tomira napisał(a):mierny ale wierny mówiono o koniach "żołnierzach" walczących wbrew ich woli przetrwania na polach bitewnych. Konie dopasowywano do regulaminu, a nie regulamin do możliwości psychofizycznych koni. Te które nie potrafiły się dostosować opuszczały armię. Ja też pisząc o kawalerii nie miałam na myśli mistrzów tylko naszą rzeczywistość.
Czytaliśmy inne książki.
tomira napisał(a):Naiwnie myślałam, że akurat to forum jest ponad podziałami, a tu takie kwiatki się pojawiają
To faktycznie naiwne. Nie ma porozumienia ponad podziałami, jest jedynie wspólny mianownik. Wspólnym mianownikiem jest dobro koni.

Jeżeli podajesz przykład jakiegoś stowarzyszenia, to nie jest to przykład. Jeżeli podajesz przykłąd armii amerykańskiej, to ja się z nim nie identyfikuję. Amerykanie kiedy motoryzowali armię, na rozkaz gen. McArtura rozstrzelali konie wojskowe; kiedy opuszczali Wietnam zostawili na łasce miejscowych setki psów służbowych; teraz kiedy są w Afganistanie korzystają z koni miejscowych i też je porzucają.
Cytat:Nie ma porozumienia ponad podziałami, jest jedynie wspólny mianownik. Wspólnym mianownikiem jest dobro koni
. Coś mi się wydaje, że to dla ciebie nie takie oczywiste.
Jeszcze jedno - oburzenie jest niepotrzebne.

Jestem po rozmowie z Jackiem Morozem i przyjąłem do wiadomości w czym problem w odbiorze.

Po pierwsze nie kwestionuję metody naturalnej jak też metody klasycznej, co już zresztą napisałem.

Chodziło mi wyłącznie o obraz konia, który statystycznie z uwagi na to jak są szkolone nazwałem koniem naturalnym i koniem klasycznym. Obraz depresyjnego konia naturalnego bierze się z oglądu 90% koni szkolonych tą metodą (deklaracja szkoleniowca). Obraz sfrustrowanego konia klasycznego bierze się z oglądu 90 % koni szkolonych metodą klasyczną (deklaracja). Widać to na zawodach kiedy koń z obłędem w oczach pędzi na przeszkodę i siodlarni podobnej do sali tortur. A konie naturalne w swojej większości to takie konie co robią wszystko bo muszą. Bez energii.

Konia którego chcę wychować to koń w gotowości, energiczny, ale spokojny. Do tego można dojść metodą i klasyczną i naturalną - ja idę szlakiem kawaleryjskim. To wszystko.

NIE KWESTIONUJĘ NATURALU
No to Spais -szacunek, mamy takie same poglądy na całookształt :wink: . Każda para koń jeździec jest indywidualnością samą dla siebie dlatego tak daleka jestem od wszelkich uogólnień w każdą stronę.
Z wielką ciekawością śledzę twoją pracę z Adiutantem, dużo się dowiedziałam - wiedzy nigdy dosyć :wink:
odnośnie amerykańskiej armi nie chodziło mi o identyfikowanie się tylko o to, że gdzieś tam konie nadal na froncie.
Podejrzewam, że książki czytaliśmy te same ale rozmawialiśmy z innymi ludźmi, ja nie koniecznie z pierwszych szeregów :wink:
nie jestem fanatykiem naturalu tylko entuzjastką w tym kontaktów z końmi na płaszczyźnie rozumienia ich języka a strasznie dużo gadają :roll:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9