Hipologia

Pełna wersja: Długa zima
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Prawdziwe mrozy przyjdą do nas już na przełomie października i listopada, a sam listopad – jak przyznają eksperci – będzie wyjątkowo zimny. Termometry mogą wskazać nawet – 30 stopni. " - źródło WP
W tym roku będzie wyjątkowo zimno - tak mówili w prognozach - zastanawiam się w jaki sposób przygotowujecie siebie, zwierzęta, stajnie do tej zimy ?
Dagmara Matuszak napisała w
Temat: Konie a niskie temperatury


Cytat:Temat aktualny z uwagi na porę roku. Akurat podczytuję sobie dyskusję o derkowaniu na innym forum. Wynika z niej, że nadal utrzymuje się u konioposiadaczy sporo błędnych poglądów, więc dobrze może byłoby to i owo sprostować. A nuż ktoś nieuświadomiony się tu zabłąka

Kilka haseł do przemyślenia:

- Komfortowa temperatura otoczenia dla koni to od -15 do + 25 stopni, przy czym optymalne warunki to jakieś +5 i sucho - czyli wyraźnie poniżej tego, co my odczuwamy jako przyjemne.

- Konie posiadają zdolność termoregulacji, czyli utrzymywania stałej temperatury ciała niezależnie od warunków zewnętrznych. Nie muszą się w tym celu poruszać. Od temperatury poniżej -10 stopni do utrzymania odpowiedniej ciepłoty ciała konieczne są nieco przyśpieszone procesy przemiany materii, co dobrze uwzględnić w karmieniu.

-Termoregulacja wymaga treningu - czyli wystawienia konia na działanie zmiennych bodźców klimatycznych.

- Skutkiem "wytrenowanej" termoregulacji będzie między innymi krótsze zimowe futerko (ciekawe, nie? )

- Konie z zimnego chowu mniej się pocą - co też może złagodzić problem suszenia zimowego futra po treningu

- Idealna temperatura w stajni nie różni się od temperatury na zewnątrz więcej niż o 2 - 3 stopnie. Ciepła stajnia to z punktu widzenia zdrowia konia nie jest fajna sprawa.

Z własnego podwórka - moje ogony stoją cały dzień na zewnątrz, w nocy w stajni, która faktycznie spełnia ostatnie kryterium . W zeszłym roku temperaturze nocą zdarzało się spadać poniżej -20, zakładaliśmy wtedy lekkie derki, z tym że jeden z moich odmówił noszenia derki z godnością i derkowany nie był - przetrwał mrozy w doskonałym humorze i zdrowiu. Nie sądzę, żeby stanowił jakiś światowy ewenement

to o koniach dla nich pewnie derki, koce itp itd , ale zastanawiam się jak można przygotować boksy (czy na docieplenie dachów warto zainwestować itp itd) , jak przygotować, aby woda niezamarała, w jaki sposób przeprowadzać trening jeżeli nie posiada się hali...jak przygotować siebie na takie mrozy (już się denerwuję, że zazimuję w domu ;-) )
Orle'anie zgłaszają gotowość bojową :) To nasza pierwsza zima w nowym domu. Stajnia zapięta na ostatni guzik, mamy nowe bramy z grubych desek, doprowadziliśmy wodę do poideł automatycznych (w razie wu, gdyby rurki doprowadzające wodę zamarzły to skorzystamy z porady Bartela i owiniemy je elektrycznym przewodem ogrzewającym), pani krawcowa szyje derki z grubego polaru (dla naszego reumatyka, bo wiem że mu się lepiej śpi w derce), ze ściółki wybieramy tylko całe kupy i grubo zaścielamy słomą. Konie są od wczesnego rana do wieczora na goło na łące i się hartują - mają już dość grube futro. Jeśli chodzi o nas to mamy opał na całą zimę, ciepłe kurtki i brakuje tylko porządnych butów i kubraczka dla naszego afrykańskiego psa bez podszerstka. Przydałby się jakiś quad do ewentualnego odśnieżania ciągów komunikacyjnych, ale to może za rok. Myślę, że damy radę ;)

Jeśli chodzi o treningi to jak nawierzchnia zamarznie będziemy uskuteczniać treningi w stępie po lesie, mamy tu fajne, równiutkie leśne trakty. Jak nas nikt przypadkiem nie ustrzeli (ostatnio zdarza się tu myśliwym mylić żubry z dzikami, więc nie wiem jak zapatrują się na konie) to dotrwamy w dobrej kondycji do roztopów.
Białowieża o Big Grin gotowa (chyba Biało..)
o rany mi już zimno, no, ale radę trzeba dać. Czy na dach można połozyc coś, aby ciepło nie uciekało? Teraz zupełnie serio rozumiem czemu kiedyś budowano miejsce na słomę, siano na tj poddaszu Smile Guad albo jakis mini traktor z takim czymś Wink ?czy to zaścielanie jest jedyną metodą, są jakieś inne metody "podgrzewania podłoża" ?
Jeszcze lepsza metoda to materac z 30 cm podkładką z torfu :) Ale ja nie chcę wywozić materaca dopiero wiosną - myślę, że wywalę całość do wiosny kilka razy. Sama nie wiem, pierwszy raz tak robię, wcześniej zawsze wybierałam całość najdłużej po tygodniu.

Jeśli chodzi o dach to jeśli masz jakiekolwiek poddasze to możesz je wyłożyć wełną mineralną - to taki sposób tymczasowy. Ale chyba najlepiej po prostu ocieplić dach warstwami - dachówka, folia, wełna, odeskowanie/płyta osb. U nas na poddaszu siano, więc nic nie ucieka :)
z jednej strony słyszę....zamknij stajnię, koń z chorym płuckiem musi mieszkac 24 H na dworze pomimo zimy. Z drugiej zaś mówią -ocieplaj stajnię bo zima idzie, kup derki, najlepiej wstaw grzejnik do boksuBig Grin
hihih
Chyba powinnam stanąć po środkuSmile
Słuszna uwaga Doroto. Ja stajni nie mam, ale tam gdzie stoją konie jest tak profesjonalnie, że nie mam najmniejszych zmartwień. W czym jednak problem z zimą :?:

Ps. Bez wątpienia do zimy przygotowuje się mój organizm sygnalizując zapotrzebowanie na duże ilości chałwy. :wink:
Ej.. weźcie nie straszcie... - 30 w listopadzie to lekka przesada skąd te prognozy? Mario podaj źródło.
U mnie stajnia od góry zabezpieczona słomą i sianem, do wolnego boksu zawsze wkładam słomę, stajni nie zamykam nawet w największe mrozy (niestety zawsze zamarza mi woda ale z jednej strony jest to dobre bo jak jest zamarznieta woda w poidłach to konie dostają wodę z domu, która jest lekko ciepła a nie lodowata). W najgorsze mrozy wieczorny odpas jest na letnio - wywar z ziół + garść otrąb + owies (2x w tyg siemie lniane).
A swoją drogą to jak się u Was karmi konie zimą? Są stajnie które najpierw dają owies(treściwe) potem wodę (jeśłi zamarznie lub brak poideł), na końcu siano. Są też takie w których najpierw jest podawana woda, później owies, na końcu siano i takie gdzie najpierw jest siano, woda, owies.. Różnie się słyszy ale co jest najopdowiedniejsze?
U mnie konie owies (zimą zawsze dostają owies, latem tylko jak pracują) dostają tylko na wieczór- po sianie, poję rano na czczo (choć jedna kobyła na czczo nie pije), później siano, w południe pojenie i siano i na wieczór (19 jak przyprowadzam siano i o 20 owies lub na ciepło). Robię tak bo gdzieś wyczytałam (chyba jakiś KP lub ŚK) że nie powinno sie dawać owsa na czczo i do tego po dawać wodę, gdyż konie niedokładnie gryzą owies a później jest on wypłukiwany z żołądka.
Powinno się zadawać koniowi najpierw siano , a później owies . Wodę powinien mieć dostępną cały czas i sam sobie regulować kiedy ją pić. Wytłumaczenie jest następujące : Koń ma mały żołądek więc kiedy dostanie najpierw owies to zanim go strawi zostanie on wypchnięty do jelit przez pobierane po nim siano . Ponieważ w żołądku zachodzą najintensywniej procesy trawienne więc korzystniej jest kiedy łatwiej strawne siano powędruje do jelit i tam będzie "dotrawiane" , a owies znajdzie miejsce w żołądku i tam będzie trawiony jak najdłużej.
Co do pojenia to konie podobnie jak ludzie jedne wolą popić po jedzeniu , inne przed , a jeszcze inne lubią popijać w trakcie jedzenia .
Tak mam takiego jednego delikwenta co latał co chwile do poidła żeby sobie sianko zamoczyć... Efekt - siano rozwalone po całym boksie i codziennie zawalone poidło.. Teraz daję mu siano koło poidła przynajmniej wszystko zjada i nie wdeptuje a poidło i tak muszę czyścićSmile
Ewa Polak napisał(a):Tak mam takiego jednego delikwenta co latał co chwile do poidła żeby sobie sianko zamoczyć... Efekt - siano rozwalone po całym boksie i codziennie zawalone poidło.. Teraz daję mu siano koło poidła przynajmniej wszystko zjada i nie wdeptuje a poidło i tak muszę czyścićSmile

Próbowałaś mu obficie moczyć sianko?
Jak zwykle się okaże że śnieg spadnie w połowie grudnia a po trzech dniach stopnieje Big Grin
Niestety u mnie moczenie siana nie wchodzi w grę (nie mam gdzie tego robić a zimą zamarza woda) więc chłopak sobie radzi jak możeSmile
Słuchy - żadne źródła , które sama sprawdzałam. Nikt do tej pory nie zaprzeczył więc... Chałwa Smile aha - to duże kalorie.
Czy istnieje przesada - zależy od konia , indywidualne przypadki.
Wiem jakie problemy zimą są i jeżeli takie problemy (np. brak wody, zamarźnięte podłoże itp itd) przedłużają się to bywa to bardzo uciążliwe - zapewne nie dla tych, którzy stajni sami nie posiadają Wink Dobrze, że wielu z Was ma podejście całkiem luzackie do zimnej zimy, trochę sama muszę przekonać się do faktu, że i takie pogody bywają i że można sobie z nimi poradzić :mrgreen:
pozdrawiam
Zima jeszcze ma ta zalete,że konie same poją się śniegiem, kiedy woda w wiadrach pozamarzana Wink

z naszymi konmi nie ma problemu , stoją na dworze nawet jak jest -20 , wode mają w strumyku, która nie zamarza, dostaja owies rano i wieczorem , a potem znowu wychodza na dwór.

spotkaliscie sie z konmi które trzęsa sie po podaniu zimnej wody?
Stron: 1 2 3 4 5