Jeśli chodzi o umieszczenie gdzieś na mapie NH to to jest wytwór parellopodobny. Zresztą Meredith Ransley była przez 6 lat instruktorką PNH. Znam ich tylko z internetu (
YouTube +
ich strona) ale jakoś sympatią nie darzę. Jakoś takie mam wrażenie, że tam więcej "zadaniowości", niż "relacji". Konie czasem wyglądają na podfrustrowane. Jakoś tak... U różnych innych "naturalsów" potrafi to wszystko dużo przyjemniej wyglądać.
Ale pewnie i od nich można się czegoś nauczyć. Albo chociaż ich
plan podpatrzeć ;-)
myślę, że człowiek otwarty na świat z każdego doświadczenia jakąś wiedzę dla siebie wysupła...a wcale przy tym wszystkiego nie naśladując.