Wojtek napisał(a):Witam większość z Was przyzna mi rację że jeździectwo to zabawa dla ludzi raczej zamożnych. Niestety większość właścicieli koni gdy owe się zestarzeją lub zachorują patrzą tylko jak się owego końskiego problemu pozbyć. Widzimy wtedy ogłoszenia treści oddam za opiekę ,albo koń nauczyciel itp.Kultura zapewnienia naszemu byłemu wierzchowcowi godziwej starości w Polsce nie istnieje ,każdy patrzy jak najtaniej mówiąc /tam będzie mu dobrze itp . Większość z nich nawet tam nie zagląda
. Macie może jakieś opinie na ten temat :?: .Pozdrawiam
Przeczytałam Wasze posty, i przyznam rację
Wojtasowi, w sprawie ostatniego konia, Pani Krysi. Co do kultury obchodzenia się z naszym starym pupilem, rzeczywiście w Polsce jest bardzo niska.Kiedyś jak usłyszałam ,że w Anglii usypia się konie które już nie mogą pracować, to się bardzo obruszyłam. Obecnie, im dłużej prowadzę moją hodowlę, skłaniam się do pozytywnej oceny, takiego postępowania. Podam przykład: mam w domu klacz, niby nie stara, 12 lat, od 3 choruje na COPD, do tego w każdym stawie chipy, które, to utrudniają poruszanie, jest to klacz hodowlana, więc mogla by rodzić dalej źrebaki(dała 4 szt, w tym finalistę MPMK,obecnie startującego z powodzeniem w WKKW w Finlandii), tylko po co, 80% będzie miała chipy, do tego, kobyłka ma zawsze problemy z wyźrebieniami, takie olbrzymy rodzi. Klacz jest wyjątkowo mądra , sympatyczna wszyscy ją kochają, na domiar jest przewodniczką stada, u mnie się urodziła. Wiem ,że kiedyś będę musiała się z nią rozstać, ale nie wyobrażam tego sobie, bym mogla ją komuś sprzedać, i wysłać, na tułaczkę i niewiadomy los. W naturze pewnie by już nie żyła, nie wiem jak długo będę ją mogła utrzymywać ,ale myślę, że byłaby szczęśliwa,dokańczając żywota, tam ,gdzie się urodziła, wśród znanych jej koni, i ludzi. To nie moralne, sprzedawać konia, bo się wysłużył, i jest do niczego. Kiedyś szukałam dla swoich klaczy tzw. dobrego domu na starość,ale obserwuję, że nie zawsze te konie są w nowych miejscach szczęśliwe, bardzo szybko gasną.Patrząc na to wszystko, z perspektywy lat, coraz częściej myślę, że eutanazja nie musi być takim złym wyjściem, życia nie da się przeciągać w nieskończoność
Polecam M.Rashida, w jednej z jego książek, był bardzo mądry rozdział ,o starych koniach.