Dzięki Julia za rady
Podobno krem już był testowany i niestety nie działa. A derka jest niemożliwa raczej do zrealizowania:/
Jeśli chodzi o względy finansowe to niech koń będzie okryty chociaż zwykłą derką antymuchową - zawsze to jakaś osłona przed słońcem. A może jest możliwość przeniesienia konia na piaszczysty wybieg i podawanie mu siana?
To jest chów bezstajenny. Nie chodzi o względy finansowe, tylko, że inne konie- źrebaki czy młodzież jej rozwalą i szybko nic z tego nie będzie :/ Konia nie ma gdzieś przenieść- tu tylko łąki, dużo dziurawca, żadnych piaszczystych padoków. I do tego one są tylko na trawie teraz.
Chyba nic nie dam rady jej pomóc
Hmmm, no to nic tylko zrobić taki piaszczysty padok - nie wiem jaki koszt byłby u Was, u mnie kosztowało to łącznie 150 zł (talerzowanie i bronowanie i wybranie darni). Ogrodzenie z plastikowych palików i pastucha (np. na 3 rzędy) i podawać siano.
Średnio co 2 dni myję kobyłce grzywę mydłem chirurgicznym (wycierała ją bardzo), a potem natłuszczam grzebień grzywy i białe łaty zwykłą wazeliną. Póki co pomaga. A jak jest duże słońce i muchy chowa się do wiaty i jest ok.
Nie wiem jak właściciele robili w poprzednich latach, że nic podobno nie skutkowało. Bo teraz zwykła wazelina i trochę opieki daje dobre efekty. Jak mocno świeci słońce to więcej nakładam wazeliny to nawet nie ma zaczerwienionych białych łat. I nie ociera sie tak bardzo