Hipologia

Pełna wersja: Pogoda na jazdę konną dzieli się na bardzo dobrą i dobrą..??
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Hehe... a u nas dzisiaj padało:

[Obrazek: mokraglowa.jpg]

też tak macie, że zaczyna padać akurat jak dojeżdżacie do stajni?
Ailusia napisał(a):też tak macie, że zaczyna padać akurat jak dojeżdżacie do stajni?

Oj, zdecydowanie tak Smile Chodze sobie po mieście czekając na autobus, i oglądajac śliczne słonko rozmyślam jak to przyjemnie będize np pójśc na spacer z kobyłką....
Dojeżdżam do domu, jem obiad- dalej ładnie. Zacznę sie przebierać-znośnie. Idę do konia, zaczyna lać, padac śnieg, wiać, cokolwiek...

Z niecierpliwością czekam na dzień, gdy pogoda (albo i ktos jeszcze) pozwoli mi pobyć z koniem w słoneczku ;D

Ale, na szczęście, takie dni tez czasem się zdarzaja Wink
Ailusia, konik posrebrzany :-)

Ja tam bym się za halę nie obraziła... Halę, halkę chociaż... Bo deszcz, błoto, śnieg i inne atrakcje są fajne - ale jak jest wybór. Czasem by człowiek wolał skrawek równego, przyjaznego podłoża.

Ale może by się rozleniwił i zapomniał, jak wygląda mglisty, deszczowy las po zmierzchu? A fajnie wygląda :-)
Teolinek napisał(a):Ale może by się rozleniwił i zapomniał, jak wygląda mglisty, deszczowy las po zmierzchu? A fajnie wygląda :-)

Teolinku - wytłumacz to proszę mojej "nieleśnej". U mnie zmierzch = brykanie i "szybciutko do domu, bo w lesie straszy" :-( Jak zsiadałam, zby konia przyzwyczając - to próbowała wejść mi na ręce ;-) i chowała się za plecami (bo to tak strasznie w tym lesie) Undecided heh hala = marzenie
A mi wcale hala nie jest potrzebna. Wystarczy, żeby błota nie było. I znalazłam takie miejsce, tylko nie ma wolnych boksów. A kto nie widział tego, co się u mnie dzieje, to nie wie, co to błoto. Właściwie błoto to komplement dla tego, co się u nas dzieje.
Gaga, ludzie są różni, konie są różne. Wy jesteście nieleśni, a my i owszem. Zwykle na początku sezonu nocnych marków Teo uważniej obserwuje świat, trochę ponasłuchuje, pogapi się. A potem to w sumie rutyna.

Chociaż czasem w lesie mgła, wiatru nie ma, cicho... I nagle coś zaskrzypi. Albo przetupta. Wtedy obydwoje się robimy czujni :-P
no u mnie na wybiegu też zrobiło się straszliwe błoto...nigdy tam tego aż tyle nie było. Dlatego konie wypuszczam dalej ryzykując podniszczenie pastwiska.

Codziennie sprawdzam strzałki i nic złego się nie dzieje. Najbardziej szkodzi kopytom gnój. Tak mi powiedział doświadczony kowal.

(Rozmowa o strzałkach została przeniesiona TU. Teolinek)
Ok 2 tygodni temu pogoda była dobra, bo trochę sniegu leżało Smile

[Obrazek: waw_c5f06_9197e.jpg]

bez śladu ludzi

[Obrazek: snieg_1c9b7.jpg]

i trochę ćwiczeń Smile

[Obrazek: gora_feb23.jpg]

Teraz niestety śnieg zniknął, a mróz uniemożliwia jazde, bo okropna gruda, nawet na łąkach Sad
Ale pięknie! Zazdroszczę Ci! U mnie najpierw było błoto, teraz gruda, a w teren wyjechać nie mogę, bo do lasu jest kawałek dośc ruchliwą ulicą i boję się. Jednym słowem kicha na wszystkich frontach. Cry
U nas też tak twardo :-( (A śniegu na osłodę nie ma.)

[Obrazek: 2135936851_da6c0ec435.jpg]

Nawet na tych drogach, na których zwykle jest znośnie, takich zielonych-mszasto-trawiastych beton istny. Wszystko przez zestaw wilgoć plus mróz... Napiło się wilgoci i skostniało.

Może się uda znaleźć coś lepszego na łące, gdzie trawa była wyższa... Może się zrobił materacyk. Oby!
Ale widzę, że masz las 8)

Jesli piaszczysto i widzę liście, to między drzewami powinno byc miękko Smile

Brakuje mi lasu Sad
U mnie glina , a małe liściaste zagajniki połozone są na zboczach i absolutnie dzikie , nieprzejezdne dla człowieka na koniu normalnej wielkości , choć większej szerokości Tongue

Lasy iglaste, czy mieszane mam po drugiej stronie ruchliwej drogi nr 9 Cry
Jeszcze trzeba pokonać linię kolejową i drogę drugą , też krajową.
Ewewntualnie jakos dotrzeć do Gór Swiętokrzyskich, które mają sporo jodeł i innych iglastych , choć oczywiście podłoże gliniaste.

Ale to wyprawa na wiosnę , lub lato Big Grin

Jak leżało trochę śniegu, to łaki wyglądały tak- mozna było pokłusować

[Obrazek: laki_b0fa5.jpg]

Teraz trawa też zamarznieta na kość Sad
No właśnie zwykle między drzewami jest ok - a tym razem nawet tam twardo :-( Dlatego narzekam :-) Bo zwykle żadna pogoda mnie nie rusza.

Tęsknotę za lasem rozumiem - w Anglii się bez nich dziwnie czułam. A i na południu jakoś bez lasów nieswojo. Ale chyba każdy czasem chce "czegoś innego". Jak się ma las, to się tęskni do "dalekiego horyzontu" i otwartych przestrzeni. Ja w tych mazowieckich krzaczkach cieszę się nawet większą łąką ;-)

A las na zdjęciu to tzw. "Mały Las" - taki nasz park podręczny. Wystarczy godzinka, żeby go objechać. W sumie czuję się w nim jak w salonie - każdy jego kąt znamy z koniem.

Dawno w Górach Świętokrzyskich nie byłam... Ale pamiętam, że ładnie, przyjaźnie, tak na ludzką skalę :-)
W lesie wcale nie jest lepiej. Miejscami twardo , a tam gdzie liście , przymarznięte pod spodem i ślisko.
Tylko miejscami da sie przyśpieszyć.
Łąki tez odpadają . Zmarznięte kępy traw i kretowiska to prawdziwe "potykacze" . Do tego bardzo twarde. :evil:
To fakt, jak jeździ się w lesie, to bardzo ciągnie do otwartej przestrzeni. Ale przecież ta przestrzeń zaczyna sie tam, gdzie kończy się las. Lasu by mi brakowało. Ale co z tego, że go mam, i to blisko, skoro nie mogę tam dotrzeć Cry
Wspomnienie wczesnej pięknej jesieni i dobrej pogody Smile

[Obrazek: zagajniki_5224b.jpg]

Na horyzoncie widac pasma Gór Swiętokrzystkich
Stron: 1 2 3