12-07-2007, 10:07 PM
12-07-2007, 10:14 PM
Ailusia napisał(a):też tak macie, że zaczyna padać akurat jak dojeżdżacie do stajni?
Oj, zdecydowanie tak Chodze sobie po mieście czekając na autobus, i oglądajac śliczne słonko rozmyślam jak to przyjemnie będize np pójśc na spacer z kobyłką....
Dojeżdżam do domu, jem obiad- dalej ładnie. Zacznę sie przebierać-znośnie. Idę do konia, zaczyna lać, padac śnieg, wiać, cokolwiek...
Z niecierpliwością czekam na dzień, gdy pogoda (albo i ktos jeszcze) pozwoli mi pobyć z koniem w słoneczku ;D
Ale, na szczęście, takie dni tez czasem się zdarzaja
12-10-2007, 11:55 PM
Ailusia, konik posrebrzany :-)
Ja tam bym się za halę nie obraziła... Halę, halkę chociaż... Bo deszcz, błoto, śnieg i inne atrakcje są fajne - ale jak jest wybór. Czasem by człowiek wolał skrawek równego, przyjaznego podłoża.
Ale może by się rozleniwił i zapomniał, jak wygląda mglisty, deszczowy las po zmierzchu? A fajnie wygląda :-)
Ja tam bym się za halę nie obraziła... Halę, halkę chociaż... Bo deszcz, błoto, śnieg i inne atrakcje są fajne - ale jak jest wybór. Czasem by człowiek wolał skrawek równego, przyjaznego podłoża.
Ale może by się rozleniwił i zapomniał, jak wygląda mglisty, deszczowy las po zmierzchu? A fajnie wygląda :-)
12-11-2007, 07:06 AM
Teolinek napisał(a):Ale może by się rozleniwił i zapomniał, jak wygląda mglisty, deszczowy las po zmierzchu? A fajnie wygląda :-)
Teolinku - wytłumacz to proszę mojej "nieleśnej". U mnie zmierzch = brykanie i "szybciutko do domu, bo w lesie straszy" :-( Jak zsiadałam, zby konia przyzwyczając - to próbowała wejść mi na ręce ;-) i chowała się za plecami (bo to tak strasznie w tym lesie) heh hala = marzenie
12-11-2007, 01:31 PM
A mi wcale hala nie jest potrzebna. Wystarczy, żeby błota nie było. I znalazłam takie miejsce, tylko nie ma wolnych boksów. A kto nie widział tego, co się u mnie dzieje, to nie wie, co to błoto. Właściwie błoto to komplement dla tego, co się u nas dzieje.
12-11-2007, 02:36 PM
Gaga, ludzie są różni, konie są różne. Wy jesteście nieleśni, a my i owszem. Zwykle na początku sezonu nocnych marków Teo uważniej obserwuje świat, trochę ponasłuchuje, pogapi się. A potem to w sumie rutyna.
Chociaż czasem w lesie mgła, wiatru nie ma, cicho... I nagle coś zaskrzypi. Albo przetupta. Wtedy obydwoje się robimy czujni :-P
Chociaż czasem w lesie mgła, wiatru nie ma, cicho... I nagle coś zaskrzypi. Albo przetupta. Wtedy obydwoje się robimy czujni :-P
12-11-2007, 02:36 PM
no u mnie na wybiegu też zrobiło się straszliwe błoto...nigdy tam tego aż tyle nie było. Dlatego konie wypuszczam dalej ryzykując podniszczenie pastwiska.
Codziennie sprawdzam strzałki i nic złego się nie dzieje. Najbardziej szkodzi kopytom gnój. Tak mi powiedział doświadczony kowal.
(Rozmowa o strzałkach została przeniesiona TU. Teolinek)
Codziennie sprawdzam strzałki i nic złego się nie dzieje. Najbardziej szkodzi kopytom gnój. Tak mi powiedział doświadczony kowal.
(Rozmowa o strzałkach została przeniesiona TU. Teolinek)
12-28-2007, 10:04 AM
Ok 2 tygodni temu pogoda była dobra, bo trochę sniegu leżało
bez śladu ludzi
i trochę ćwiczeń
Teraz niestety śnieg zniknął, a mróz uniemożliwia jazde, bo okropna gruda, nawet na łąkach
bez śladu ludzi
i trochę ćwiczeń
Teraz niestety śnieg zniknął, a mróz uniemożliwia jazde, bo okropna gruda, nawet na łąkach
12-28-2007, 10:44 AM
Ale pięknie! Zazdroszczę Ci! U mnie najpierw było błoto, teraz gruda, a w teren wyjechać nie mogę, bo do lasu jest kawałek dośc ruchliwą ulicą i boję się. Jednym słowem kicha na wszystkich frontach.
12-28-2007, 10:49 AM
U nas też tak twardo :-( (A śniegu na osłodę nie ma.)
Nawet na tych drogach, na których zwykle jest znośnie, takich zielonych-mszasto-trawiastych beton istny. Wszystko przez zestaw wilgoć plus mróz... Napiło się wilgoci i skostniało.
Może się uda znaleźć coś lepszego na łące, gdzie trawa była wyższa... Może się zrobił materacyk. Oby!
Nawet na tych drogach, na których zwykle jest znośnie, takich zielonych-mszasto-trawiastych beton istny. Wszystko przez zestaw wilgoć plus mróz... Napiło się wilgoci i skostniało.
Może się uda znaleźć coś lepszego na łące, gdzie trawa była wyższa... Może się zrobił materacyk. Oby!
12-28-2007, 11:01 AM
Ale widzę, że masz las 8)
Jesli piaszczysto i widzę liście, to między drzewami powinno byc miękko
Brakuje mi lasu
U mnie glina , a małe liściaste zagajniki połozone są na zboczach i absolutnie dzikie , nieprzejezdne dla człowieka na koniu normalnej wielkości , choć większej szerokości
Lasy iglaste, czy mieszane mam po drugiej stronie ruchliwej drogi nr 9
Jeszcze trzeba pokonać linię kolejową i drogę drugą , też krajową.
Ewewntualnie jakos dotrzeć do Gór Swiętokrzyskich, które mają sporo jodeł i innych iglastych , choć oczywiście podłoże gliniaste.
Ale to wyprawa na wiosnę , lub lato
Jak leżało trochę śniegu, to łaki wyglądały tak- mozna było pokłusować
Teraz trawa też zamarznieta na kość
Jesli piaszczysto i widzę liście, to między drzewami powinno byc miękko
Brakuje mi lasu
U mnie glina , a małe liściaste zagajniki połozone są na zboczach i absolutnie dzikie , nieprzejezdne dla człowieka na koniu normalnej wielkości , choć większej szerokości
Lasy iglaste, czy mieszane mam po drugiej stronie ruchliwej drogi nr 9
Jeszcze trzeba pokonać linię kolejową i drogę drugą , też krajową.
Ewewntualnie jakos dotrzeć do Gór Swiętokrzyskich, które mają sporo jodeł i innych iglastych , choć oczywiście podłoże gliniaste.
Ale to wyprawa na wiosnę , lub lato
Jak leżało trochę śniegu, to łaki wyglądały tak- mozna było pokłusować
Teraz trawa też zamarznieta na kość
12-28-2007, 11:18 AM
No właśnie zwykle między drzewami jest ok - a tym razem nawet tam twardo :-( Dlatego narzekam :-) Bo zwykle żadna pogoda mnie nie rusza.
Tęsknotę za lasem rozumiem - w Anglii się bez nich dziwnie czułam. A i na południu jakoś bez lasów nieswojo. Ale chyba każdy czasem chce "czegoś innego". Jak się ma las, to się tęskni do "dalekiego horyzontu" i otwartych przestrzeni. Ja w tych mazowieckich krzaczkach cieszę się nawet większą łąką ;-)
A las na zdjęciu to tzw. "Mały Las" - taki nasz park podręczny. Wystarczy godzinka, żeby go objechać. W sumie czuję się w nim jak w salonie - każdy jego kąt znamy z koniem.
Dawno w Górach Świętokrzyskich nie byłam... Ale pamiętam, że ładnie, przyjaźnie, tak na ludzką skalę :-)
Tęsknotę za lasem rozumiem - w Anglii się bez nich dziwnie czułam. A i na południu jakoś bez lasów nieswojo. Ale chyba każdy czasem chce "czegoś innego". Jak się ma las, to się tęskni do "dalekiego horyzontu" i otwartych przestrzeni. Ja w tych mazowieckich krzaczkach cieszę się nawet większą łąką ;-)
A las na zdjęciu to tzw. "Mały Las" - taki nasz park podręczny. Wystarczy godzinka, żeby go objechać. W sumie czuję się w nim jak w salonie - każdy jego kąt znamy z koniem.
Dawno w Górach Świętokrzyskich nie byłam... Ale pamiętam, że ładnie, przyjaźnie, tak na ludzką skalę :-)
12-28-2007, 12:13 PM
W lesie wcale nie jest lepiej. Miejscami twardo , a tam gdzie liście , przymarznięte pod spodem i ślisko.
Tylko miejscami da sie przyśpieszyć.
Łąki tez odpadają . Zmarznięte kępy traw i kretowiska to prawdziwe "potykacze" . Do tego bardzo twarde. :evil:
Tylko miejscami da sie przyśpieszyć.
Łąki tez odpadają . Zmarznięte kępy traw i kretowiska to prawdziwe "potykacze" . Do tego bardzo twarde. :evil:
12-28-2007, 12:23 PM
To fakt, jak jeździ się w lesie, to bardzo ciągnie do otwartej przestrzeni. Ale przecież ta przestrzeń zaczyna sie tam, gdzie kończy się las. Lasu by mi brakowało. Ale co z tego, że go mam, i to blisko, skoro nie mogę tam dotrzeć
12-28-2007, 09:18 PM
Wspomnienie wczesnej pięknej jesieni i dobrej pogody
Na horyzoncie widac pasma Gór Swiętokrzystkich
Na horyzoncie widac pasma Gór Swiętokrzystkich