Hipologia

Pełna wersja: Wysłodki buraczane
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Tanie??? Confusedhock:
Ja płacę 40 zł za 50 kg, czyli dokładnie 3 razy mniej, niż w Atosie... Confusedhock:
Nie mam pojęcia
przywozi mi mój przedstawiciel handlowy, mieszkam w Szczecinie
Tak się złożyło, że stałam się posiadaczką wysłodków toffi melasowanych.
Zupełnie nie wiem jak je rozgryźć.

Koń obecnie dostaje 4 kg owsa (w połączeniu z jęczmieniem) dziennie i siano do woli w ciągu dnia oraz troche marchwi (0,5-1kg )
3 razy w tygodniu mesz złozony z otrąb, siemienia, miodu, wychodzi miska około 2 kg (??)
Pracujemy codziennie około 1h, praca raczej średnio ciężka.
Wygląda dobrze, kopyta ma ładne, sierśc błyszcząca, oko bystre (czasem zbyt bystre Wink )

Chciałabym, żeby koń je dostawał na sniadanie i żeby zastapiły chociaż po cześci poranny owies. Jak to przeliczyc, ile owsa obciąć ? Może lepiej dać je wieczorem, kiedy koń nie ma siana pod dostatkiem ? Prosze osoby obeznane o pomoc Smile)
Energetycznie 1 kg owsa - za 1 kg wysłodków. Ale aby utrzymać proporcje fosforu do wapna dobrze jest do wysłodków dodać otręby pszenne. One mają trochę mniej energii ale generalnie kilogram mieszanki za kilogram owsa - pod względem energii.

Jeżeli w nocy brakuje siana to ja bym dała wysłodki wieczorem.
super, bardzo dziekuję Smile O tym stosunku wapniowo- fosforowym duzo czytałam , tylko nie wiedziałam jak przeliczyć owies.
Dzisiaj była próba. Koń niechętnie, ale zjadł, mam nadzieję, że w końcu się przekona do tej paszy.
Dorotka Bogusz napisał(a):Jeżeli w nocy brakuje siana to
... to źle. Należy tak rozdzielić siano, żeby koń dostał więcej na noc. :wink:
Popieram....
Niestety, pensjonat to pensjonat.
Siano w dzień jest cały czas dostępne, na noc dostają, ale małą porcję, która nie starcza do rana.
Maja ścielone obficie słomą, więc ją też mogą skubać.

Staram się dbać, jak mogę...
to w takim razie wysłodki na wieczór to bardzo dobry pomysł. Konie się tym bardzo ładnie "zapychają" i mniej siana im trzeba zauważyłam to u siebie w stajni.
Skarmiam: 1 "miarka" owsa +1 "miarka" suchych wysłodków (namoczone 4 do 5x puchną), do tego 1 "miarka" otrąb. Czy proporcja otrąb jest odpowiednia?
Asio jezeli zważysz miarki owsa, wysłodków i otrąb to odpowiem. Niestety nie dość że miarki są różnej wielkości o ile miarka owsa waży z reguły około 0,9 kg to z otrębami i wysłodkami nie jest tak prosto bo ich waga zależy od grubości granulatu i stopnia rozdrobnienia.
Postaram się zdobyć wagę i potem podam moje proporcje.
Zauważyłam już, ze wysłodki różnią się miedzy sobą. Jednych dawałam 2 kubki na wiaderko 5 l, a innych, by wypełniły tą samą pojemność trzeba było dać 3 kubki. Akurat nie operuję standardowymi miarkami lecz ... kubkami ok 300ml, mam małe konie i staram się by podstawą diety stanowiło siano. Wszelkie dania dawane do żłobu stanowią jedynie niewielki dodatek. Konie wyglądają zawsze okazale.
Magda Pawlowicz napisał(a):to w takim razie wysłodki na wieczór to bardzo dobry pomysł. Konie się tym bardzo ładnie "zapychają" i mniej siana im trzeba zauważyłam to u siebie w stajni.
To prawda, konie mojej przyjaciółki dostają w sezonie zimowo- jesiennym po wiadrze już napęczniałych wysłodków. Wcześniej na 3 konie balot siana (dodatkowo mieszanego ze słomą) starczał na max 5 dni teraz na 10 a nawet 14 dni!

Zostałam fanką wysłodków^^ Nasze potwory strasznie wychudły po sezonie pastwiskowy. Naprawdę zaczęły wyglądać dramatycznie: żebra na wierzchu pomimo zimowej sierści, kłęby górzyste a za nimi głębokie doliny. Szok! Zęby sprawdzone, wynik badania kału na robale idealny. Siana dostawały do oporu, owsa ilości odrzutowe i dalej chudły pomimo zerowej pracy. Poziom stresu... lepiej nie mówić =='
Szczęśliwie przypomniały mi się wysłodki. Zaczęliśmy od 1/4 dużej miarki (nasza ma 2 kg - akurat na 4 konie), kręciły nosem i jeść nie chciały. Zmieszaliśmy pół na pół z owsem, zaczęły łaskawie jeść. Co tydzień, zwiększaliśmy ilość wysłodków i zmniejszaliśmy domieszkę owsa.
Teraz dostają 3 x dziennie po 2 duże miarki, kuc półtora. Owies dostają tylko 2 konie po pół kg do kolacji.
Wysłodki są w formie peletu niemelasowane. Dwie duże miarki wsypuję do wielkiego wiadra zalewam b. ciepłą (nie wrzącą) wodą dolewam szklankę oleju (rzepakowy jak nie ma to słonecznikowy) po 3 lub 4 godzinach połowę przesypuję mniejszego wiadra dolewam ok. 2 miarki ciepłej wody i po pół godzinie już można skarmiać. Kiedy mam dodaję marchew tartą, inaczej dostają całą.
Największy uparciuch ponad 3 tygodnie kręcił nosem na wysłodki. Bardzo pomogła tarta marchewka. Teraz już wcina wysłodki bez dodatków aż miło się patrzy.
Się rozpisałam Smile Tuczące właściwości wysłodków w naszym przypadku (czy raczej naszych koni^^). Wyglądało to tak:
pół dużej miarki - konie dalej chudły,
1 - przestały chudnąć,
2 - duże miarki + olej - ładnie stopniowo przybierają na wadze.
Dodam, że teraz mają piękną sierść, prawie natychmiast po podaniu wysłodków nabrała połysku. W tej chwili aż miło na nie popatrzeć i nie grozi już nam wymiana popręgów == Myślę, że już na stałe jesienią będziemy się przestawiać na wysłodki.
Do wysłodków łatwo wmieszać biotynę czy inne niechętnie zjadane rzeczy.
Jeszcze jednym plusem podawania wysłodków jest duża zawartość wody, a zimą konie mniej chętnie piją. Staram się, żeby przynajmniej wieczorna porcję dostawały na ciepło.
Kolejną pozytywną zmianą jest rodzaj energii ^^ w porównaniu do owsa.
Owies - kop energetyczny na początku a potem równia pochyła. Wysłodki - dość równy poziom energii delikatnie opadający.
Minusy: -wymagają bezwzględnej obowiązkowości w przygotowywaniu
-często trzeba się naszukać, żeby znaleźć źródło
Potrzebuje porady bo zamierzam się do zakupu wysłodków do stajni mojej znajomej.-znalazłam w miare taniego dostawce..

po jakim odstępie czasu widać efekty- jeżeli chodzi o właściwości tuczące??

żal mi koni- w stajni stoi ich obecnie siedem(wraz z moim od niedawna) z pastwiskami u nas marnie, marna trawa sucho i wogóle..teraz jeszcze zima.
to są konie rekreacyjne w sezonie pracujące ale wiecznie chude- siana mają opór brzuchy duże ale i tak żebra widać gołym okiem mimo zimowej sierści, kłęby i kręgosłupy mocno zaznaczone...teraz stoją chodzą sporadycznie w weekendy... dostają około 0,5-1miarka owsa + 1miarka otrąb na karmienie-2x dziennie -otręby moczone...dodatkowo marchewki i buraki(pastewne?) ale i tak widok opłakany... pomijam brak u niektórych odpowiednich mięśni - ale jak budowac umięśnienie skoro u nich brak odpowiedniego zaplecza...

czekam na wypłate i od marca zaczynam "system naprawczy" żywieniowy, tylko z doborem proporcji bede miec problem bo każdy kon inny...a ja na żywieniu znam się srednio dobrze..

czy zniwelować całkiem porcje otrąb i zastąpic je wysłodkami? czy mieszać wszystko razem- bo że stopniowo to wiem..

doradźcie dobre człowieczki Smile
Stron: 1 2 3 4