Hipologia

Pełna wersja: Nawadnianie kopyt
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Magda gdzie takie tereny masz? chyba nie w Polsce ,podaj adres ,przyjade,zobacze Smile

i to co napisała pasiak ,dlaczego te konie mają derki które ja nazywam płaszcze ? zimno im,wiatr wieje? ogolone?
a szal i czapka i kalosze ,ochraniacze gdzie?
Smile

ps.aparat ukradli ,daj swój a porobie
Cytat:dlaczego te konie mają derki
Cytat:zimno im,wiatr wieje? ogolone?
TAK ,TAK, TAK



Cytat:a szal i czapka i kalosze ,ochraniacze gdzie?
Zdjelam do zdjecia
:twisted:

Cytat:ps.aparat ukradli

a ostatnio pisalas cos innego
oj motasz sie motasz ... :twisted:
tak zdjęłas do zdjęcia czapke szal a płaszcz zapomniałas Smile

z czym sie motam? z awarią aparatu i jego zniknięciem?

a ten teren to w jakim kraju Smile

bądz cierpliwa ,nie zgryżliwa Smile
Co do nawadniania kopyt jestem przeciwnikiem przesady w uzywaniu wszelkich kosmetyków aczkolwiek jesli nie ma warunkow towarto wspomóc.

Sen wszystko to co piszesz brzmi bajkowo naprawdę./ Pełna końska sielanka!! Tylko ja mam pytanie. Sprowadzasz wszystko do naturalnych potrzeb końskich i ok. ale w takim razie gdzie tutaj jest miejsce na korektę kopyt choćby metoda twojego guru? czy to naturalna czy nie nadal nadal jest to wkraczanie w sferę o która tak walczysz.Rzucanie koniom owsa na ziemie, braki poidel w boksach. wogole brak boksów, odpowiednie tereny.Wedlug tego co piszesz powinniśmy zdjąć kajdany , którymi pętamy nasze konie, nie powinno byc pastuchów, korekty kopyt, stajni wogole nie powinno być.
Jestem również zwolennikiem jak najbardziej naturalnego postpowania i prowadzenia konia aczkolwiek nie zgadzam sie z wieloma rzeczami o których piszesz. Dobrze że mam prawo do tego Big Grin

Ja bym chciała zobaczyć bardzo to jak ty trzymasz swoje konie, twoje tereny. kopyta twoich koni o ile je posiadasz.używasz wędzideł, pomocy?
wiedziałam, ze Sen się "przyderkuje" Big Grin heheheBig Grin

jak wstawię foty gdzieś(znajdę serwer gdzie można wrzucić fotyBig Grin) to wstawię foty od moich 2CSmile
Trzeba też wziąć pod uwagę sytuację ludzi trzymających konie w duzych miastach, w pensjonatach. Oni nie mają wpływu na rodzaj padoków. Konie "miejskie" mogą mówić o szczęściu jeśli w ogóle wychodzą!
Nasz wet twierdzi że wtedy namaczanie i smarowanie kopyt ma sens. Wtedy kiedy koń z jakiegoś powodu, choćby organizacyjnego, stoi w stajni. Niezaleznie od tego jak ma ścielone!
Sen znasz li ten kraj... poza np .Mazowszem i paroma innymi regionami, Polska jest terenem nie płaskim, są tutaj i pgórki i wzniesienia itp. itd. Jeżeli mnie wzrok nie myli na zdjęciach Magdaleny można zauważyć jakieś nadmorskie wybrzeże. Przejdź się np. od Sopotu do Gdańska (piechotką) to zauważysz jakie tereny Polska ma (chociaż reklama wybrzeża Trójmiasta jako miejsc naturalnych ...mija się teraz z celem, bo się pobudowali na piaskach i w okolicy morza, ale w innych miejscach na wybrzeżu są nadal tereny naturalne. Oby jak najszybciej powstały tam parki krajobrazowe, naturalne , bo nic z tych pięknych widoków nie pozostanie.)
Konie ze zdjęć derki mają, bo pewnie wieje tam jak "cholera". Naturalne przystosowanie koni gorącokrwistych do takiego klimatu nie zawsze ma miejsce. Jak wiesz na terenach Polski w naturalnym środowisku żyły m.in. tarpany i inne podobne gruboskórne, z krępą budową, z niewielkim wzrostem, przystosowane do zmiennych klimatów itp.itd.
Owszem też jestem przeciwniczką traktowania koni jak laleczki (kołderki , buty itp.), ale niektóre sytuacje tego wymagają.
Golenie koni ma swoje uzasadnienie i stosowane jest od lat bez żadnych negatywnych skutków - jak nie wiesz kiedy się goli konie, to polecam poczytać sobie na ten temat - głównie stosowane u koni sportowych (w rekreacji nie widzę większego sensu).
Poza tym, mam pewne wątpliwości z sensem nawadniania kopyt (10 - 15 min. dziennie). Są u nas rasy (mieszanki tych typów) pochodzących z terenów pustynnych... Tam konie przystosowywały się do panujących warunków. Nie miały najmniejszej szansy moczyć kopyt... codziennie. Podejrzewam, że już zawczasu zauważono u swoich podopiecznych pękające i suche kopyta, zaczęto więc stosować naturalne oleje, aby je odżywić - składniki oleju są chyba znane wszystkim, nie zamykają porów, często stosowane w kosmetyce z sukcesem.
Podsumowując nie do końca zgadzam się z Twoją opinią Sen, co nie znaczy , że nie masz racji , po prostu moja logika i wiedza podpowiada mi trochę inaczej niż Ty napisałeś. W dużej mierze się z Tobą zgadzam.
Pozdrawiam
Z tym się zgadzam... dwa lata temu jechałam autobusem do Zakopanego. Jako, że jestem z warmii, czyli z drugiego końca kraju, to widać różnice. Tak samo stwierdzenie, ze Warmia i maury to to samo jest krzywdąSmile
Mazowsze przeważnie jest płaskie (wg mnie nudne xD) ja mam u siebie góry (Krzyżowa w lidzbarku warmiński, w Gołdapi (mazury) jeziora(Symsarn i te znane Śniardwy, Mamry) rzeki CZYSTE Big Grin np. ŁynaSmile równiny, wzgórza i wiele wiele innych:0 taka miniaturka PolskiSmile
Czyli konie mają co chcą!Smile
A moje tereny to wysoczyzna piotrkowska. Kiedyś ten teren wydawał mi się płaski jak talerz. Dzieciństwo spędziłam w tzw "Szwajcarii kaszubskiej" więc różnica po przeprowadzce była odczuwalna, ale po latach spędzonych na Mazowszu, stwierdziłam, że moje okolice mają coś w sobie ciekawego i podoba mi się, że na naszym (kilka ha) terenie jest kilka wzniesień, skarp, tu coś zakręca i wije się jak wstęga. Sami dbamy o drzewa, krzaki, bo fakt- mentalność ludzi zamieszkujących wsie jest nieco inna- więc dookoła jest dość goło... Do lasu jest jednak blisko.
To tak odnośnie nawadniania kopyt :wink: .
W wakacje byłam na mini wycieczce. Zawoziliśmy tatę do senatorium do Gołdapi (mazury). Jadąc tak sobie drogami te ponad 120 km ode mnie patrzyłam przez okno. Tam drogi są niczym w górach. wąskie, bardzo kręte. Rzuciła się odrazu w oczy mimo wszystko architektura. Niby to samo jednak przy bliższym obejrzeniu domy były ju ż troszkę inaczej stawiane.
Więc nie można oceniać całęgo świata na przestrzeni widoku z oknaSmile
Dokładnie,
pozdrawiam
o znalazłamBig Grin


widać lasy i koń je z naturalnej pozycji!! sianko na pastwisku świeże!
[Obrazek: p1000401]

uczłowieczanie-dawka witamin czyli jabłka

[Obrazek: p1000417]

konik sobie grzecznie chodzi po wzgórzach i równości. nie wiem czy widac dokładnie, ze kamienie tam też są i las (chwilowo ogrodzenie kończy się przed, lecz to tylko tymczasowe)

[Obrazek: p1000416]

różne krzaczki natomiast są by koniki miały co podgryzać. Smile to co jest wyrównane częściowo będzie niedługo miejscem tylko do jazdy

[Obrazek: p1000406]

Woda w miskach, z powodu braku źródła innej wody. Mimo to stale zaopatrzone w wodęSmile)czystą!
Widzę tylko ost. zdjęcie Smile, ale podejrzewam, że tereny masz i różnorodne i z naturalnym podłożem (sama tak piszesz, wiec wierze na słowo). Fajne koniki.
PS. możesz poszukać starą wannę i w kopać ją w ziemię (najlepiej przy pastuchu, żeby w nią nie wpadły) i zabezpieczyć jak wiaderka (albo jak wiaderka nie wkopując ją w ziemię) - tak często nie trzeba uzupełniać wody Smile
pozdrawiam
To nie sa moje koniska, lecz podsunę ten pomysł właścicielowiSmile Co prawda te pastwisko akurat jest zmienne. Już są wszystkie zdjęcia. Nie ten adres skopiowałam przy urlSmile
codzienne nawadnianie kopyt o tak http://www.naturalhoof.co.nz/hoofbaths.html
Stron: 1 2 3 4 5