02-15-2010, 05:43 PM
Witam!
Po przeczytaniu bardzo sporej partii materiału na tym forum odwazyłam się założyć swój własny temat. Zatem.
Postaram się krótko przedstawić swoją sytuację.
Jeżdżę konno od prawie 2 lat. Uczyłam sie tej sztuki na koniach zimnokrwistych sposobem west. Jeżdże takze w klasycznym sposobie, moze nie bardzo idealnie, ale daje sobie radę z podstawami (stęp,kłus, galop, zmiana nogi)raz lepiej raz gorzej. Teraz akutalnie częściej jeżdżę, na 2 SP.tkach i to ich dotyczy mój problem.
Te dwie klaczki mają po 15 lat, ale mimo wieku sa bardzo energicznymi klaczkami.
Należą one do prywatnego właściciela, jednakże czuję się jak by były moje
Problem jest z nimi taki, ze są bardzo narowiste. Jeśli te określenie jest trafne. Ich ulubionym zajęciem jest ponoszenie jeźdźca w cwale. (nie tylko mnie, ale także doświadczonych ludzi, bo na niech także jeździ np.pani instruktor)
Znam te konie ok 4-5 miesięcy. Już się poznajemy coraz bardziej, i coraz bardziej chciałabym z nimi pracować, ale nie wiem od czego mam zacząć.
Są to zdolne kobyłki jedna niby po ujeżdżeniu druga po wyścigach i skokach.
Przejdę do sedna. U tego wł. nie ma za wiele miejsca by one się wyszalały. I gdy w ciągu tygodnia nie są jeżdżone to sobota jest prawdziwym koszmarem. My przede wszystkim jeździmy w tereny, bo na miejscu nie ma gdzie(zresztą tak chce wł. a z nim jeżdżę, bo one muszą chodzić we dwie o tym kiedy indziej)
Nakładanie ogłowia też ciężko idzie, ale to już inna sprawa też.
Przed jazdą zazwyczaj lonżujemy je by się rozluźniły(ja także po to by uwolniły swoją energię często jest to stawanie dęba, brykanie, szaleńczy galop dodam, ze ja nie popędzam ich do tego, bo nie używam bata. Bat leży na ziemi w razie "W" albo i nie)
One są bardzo twarde w pysku i tak naprawdę spowalnianie ich polega tylko na pracy ciężaru ciała.
Chciałabym popracować z nimi z ziemi, a także na nich, lecz nie wiem od czego zacząć, co mam robić.
Co możecie mi doradzić?
Po przeczytaniu bardzo sporej partii materiału na tym forum odwazyłam się założyć swój własny temat. Zatem.
Postaram się krótko przedstawić swoją sytuację.
Jeżdżę konno od prawie 2 lat. Uczyłam sie tej sztuki na koniach zimnokrwistych sposobem west. Jeżdże takze w klasycznym sposobie, moze nie bardzo idealnie, ale daje sobie radę z podstawami (stęp,kłus, galop, zmiana nogi)raz lepiej raz gorzej. Teraz akutalnie częściej jeżdżę, na 2 SP.tkach i to ich dotyczy mój problem.
Te dwie klaczki mają po 15 lat, ale mimo wieku sa bardzo energicznymi klaczkami.
Należą one do prywatnego właściciela, jednakże czuję się jak by były moje
Problem jest z nimi taki, ze są bardzo narowiste. Jeśli te określenie jest trafne. Ich ulubionym zajęciem jest ponoszenie jeźdźca w cwale. (nie tylko mnie, ale także doświadczonych ludzi, bo na niech także jeździ np.pani instruktor)
Znam te konie ok 4-5 miesięcy. Już się poznajemy coraz bardziej, i coraz bardziej chciałabym z nimi pracować, ale nie wiem od czego mam zacząć.
Są to zdolne kobyłki jedna niby po ujeżdżeniu druga po wyścigach i skokach.
Przejdę do sedna. U tego wł. nie ma za wiele miejsca by one się wyszalały. I gdy w ciągu tygodnia nie są jeżdżone to sobota jest prawdziwym koszmarem. My przede wszystkim jeździmy w tereny, bo na miejscu nie ma gdzie(zresztą tak chce wł. a z nim jeżdżę, bo one muszą chodzić we dwie o tym kiedy indziej)
Nakładanie ogłowia też ciężko idzie, ale to już inna sprawa też.
Przed jazdą zazwyczaj lonżujemy je by się rozluźniły(ja także po to by uwolniły swoją energię często jest to stawanie dęba, brykanie, szaleńczy galop dodam, ze ja nie popędzam ich do tego, bo nie używam bata. Bat leży na ziemi w razie "W" albo i nie)
One są bardzo twarde w pysku i tak naprawdę spowalnianie ich polega tylko na pracy ciężaru ciała.
Chciałabym popracować z nimi z ziemi, a także na nich, lecz nie wiem od czego zacząć, co mam robić.
Co możecie mi doradzić?