Hipologia

Pełna wersja: Rajd hipologiczów
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15
Dorota Hałaburda napisał(a):Ryba na smochodzie... chyba to było pytanie retoryczne?Smile

Absolutnie nie. Odrzucam wersję, że to symbol chrześcijaństwa zwłaszcza, że ryba to znak pierwszych chrześcijan, którzy byli gotowi za wiarę umierać a nie zabijać. Jeżeli więc szaleńcy na drogach z naklejoną rybą to nie chrześcijanie, pozostaje do wyboru wędkarz względnie miłośnik sushi, albo szerzej "jem ryby i mam siłę na szybką jazdę, której bym nie miał po czerwonym mięsie".

Ale zostawmy wątki światopoglądowe. Smile
oh tak watki światopoglądowe moga zostac źle odebraneSmile

Jestem zauroczona Twoim "językiem literackim"...ojj uwielbiam czytać teksty w takim stylu...nawet gdyby była to książka obsługi odkurzacza zapewne nie mogłabym sie oderwać od lekturySmile

pozdrawiam
A teraz ciąg dalszy "rękopisu znalezionego w sakwie"...

A skoro rękopis znaleziony w sakwie to nawiązuję do stylistyki pierwowzoru (dla zapominalskich przypomnę, że mam na myśli "Rękopis znaleziony w Saragossie") i dwie historie.

W Kuźnicy zatrzymaliśmy się przed sklepem dla odrobiny "nawodnienia". Właściciel uprzejmie otworzył i sprzedał ciepłe, ale dobre i mokre napoje. Kiedy raczyliśmy nasze strudzone ciała wspominając moreny Puszczy Noteckiej z ich prawie pionowymi podjazdami podszedł do nas jegomość i opowiedział o swoim koniu. Stara zimnokrista klacz. Całe życie tyrała w polu, ale czas na swoim rydwanie już się nieubłaganie zbliżał. Poszła więc na emeryturze, na której stopniowo zaczęła ślepnąć, będąc jednak cały czas ze swoim panem. Pan się wzruszył i odszedł...

I kiedy przeżuwaliśmy łzy wzruszenia podszedł inny jegomość i zakomunikował, że też ma konia. Nim jednak o cokolwiek zapytałem sam dodał, że koń jest większy niż nasze i ma chyba z "600 kilo". Sekret też jakoś znieruchomiał, ale postanowił obwąchać tego kogoś. Pan warknął "nie gryź", sprawnie się odsunął, zacisnął pięść i już... Na całe szczęście w takich sytuacjach zmienia mi się kolor oczu na stalowoszary... Rozeszliśmy się w swoich kierunkach, on do 600 kilogramów, my na włóczęgę o Puszczy Drawskiej...

Ps. Na rajdzie nikt nas nie odwiedził, choć zapowiedzi było sporo... Sad
To fakt. Rajd był rewelacyjny i obfitował w wiele niespodzianek miłych i mniej miłych. Ale generalnie taki rajd za każdym razem to niesamowite przeżycie Smile
Tym, którzy się wahają a chcieliby spróbować - serdecznie polecam taką formę pobycia z koniowatym :mrgreen: To bardzo zbliża Smile. Szczególnie jak konie stoją w pensjonacie a nie przydomowej stajence... te poranne odpasy, kiedy koń po dniu dużego wysiłku wita Cię radosnym rżeniem.
Ja nie mogę się doczekać kolejnego rajdu Smile

Spahis napisał(a):Ps. Na rajdzie nikt nas nie odwiedził, choć zapowiedzi było sporo...

no właśnie... Pokuso27???? :twisted:
Myślałam,że jakoś przejdzie bokiem, ale skoro już zostałam wywołana imiennie... PRZEPRASZAM!!! nie daliśmy rady, strasznie dużo pracy w "stajni Moroza" Wink, a ja prawie non-stop w trasie. PRZEPRASZAMY i obiecujemy poprawę.

P.s.

Jack pyta, czy często w użyciu był taki mały śmieszny cyrkiel? :lol:
Zawiadamiam Brać Hipologiczną, że w dniu 4 września 2011 roku w Krojantach koło Chojnic (Bory Tucholskie), odbędzie się X biwak kawaleryjski dla upamiętnienia Szarży pod Krojantami w dniu 1 września 1939 roku. Plan obchodów można zobaczyć tutaj.

Grupa rajdowa w składzie Dzieweczka na Mikronie i Spahis na Sekrecie uda się na miejsce uroczystości rajdem konnym, który już wkrótce będę miał przyjemność Państwu zaprezentować. Smile
Uwaga!
Podaję wstępną trasę rajdu V Rajdu konnego.
Cel: Krojanty

1. Lubosinek – Obrzycko;
2. Obrzycko – Połajewo;
3. Połajewo – Budzyń;
4. Budzyń – Margonin;
5. Margonin – Białośliwie;
6. Białośliwie – Więcbork;
7. Więcbork – Krojanty.


Jeżeli w najbliższej okolicy postojów w którymś z tych miejsc macie kogoś kto nas przygarnie to proszę o kontakt.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15