Hipologia

Pełna wersja: Araby - jakie naprawdę są ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Proszę powstawiajcie Wasze zdjęcia z jazd na arabkach Smile
ha! ja się mogę pochwalić moją wieeelką galerią z El Djazairem Big Grin
na razie dodaje 8 zdjęć Tongue jakby ktoś chciał coś więcej, to wołać Smile
Jaroszówka
[Obrazek: wkkw189.th.jpg]
[Obrazek: wkkw187.th.jpg]
[Obrazek: wkkw73.th.jpg]
KJ Szarża Bolęcin
[Obrazek: konie023.th.jpg]
[Obrazek: konie022.th.jpg]
[Obrazek: roda117.th.jpg]
Biały Bór
[Obrazek: pic00055u.th.jpg]
[Obrazek: oombb1107119.th.jpg]
(po naciśnięciu na miniaturke zdjęcie powiększa się Smile )
Werka napisał(a):Są psy i jamniki, są konie i araby.

Bardzo mi sie podoba to określenie. I coś w tym jest! Na razie posiadam jedynie jamnika - i faktycznie - pies ten jest jakby wcieleniem duszy ludzkiej na pewnym szczeblu reinkarnacji "uwięzionym" w psim ciele...

A araby? Cóż, nie ma piękniejszych zwierząt na całym bożym swiecie. To wszyscy wiemy. Ale charaktery tych koni sa z pewnością wyjątkowe. Małe wzrostem, ale wielkie duchem. Niezwykłe, wrażliwe, mądre, ale też przyjacielsko nastawione do człowieka. Polecam wypad do Janowa, albo do innej stadniny koni arabskich. Mistyczne przeżycie! Zobaczyć wśród falujących traw tyle piękna i charyzmy na raz - to niemal porażające wrażenie!

Araby z którymi miałam do czynienia wyróżniały się inteligencją i jakąś taką swoistą dumą. Trzeba sobie bardzo zapracować na ich uznanie. Tak właśnie było z Evitą. Klacz w stajni idelanie grzeczna, wiedziała jak ma się zachować i czego się od niej oczekuje. Pod siodłem lekka, szybko reagująca na pomoce, czułam się na niej jak na wyścigowym samochodzie. Bardzo posłuszna i czujna. W terenie odważna. Ale na padoku - nie do złapania - w pełni wolna i dzika. Miałam tez wrażenie, że cierpiała z powodu zbyt małej wagi ze strony ludzi...A członkinie stada - klacze śląskie - traktowała jak prawdziwa arystokratka! Przysięgam Wam, zwyczajnie nimi pomiatała i gardziła Wink))!!!
Big Grin he-he..ja mam raczej odwrotne wspomnienia jeśli chodzi o jazdę na arabach...
100lat temu jakieś uczyłam się jeżdzić w PSO Białka- tak sie wtedy nazywało, nie ukrywam doznania ekstremalne- 1 x 15min na lonzy na drugi dzień na ogiera i w zastep.
Oczywiście-mocno czesto konie które miały tylko 45min ruchu kłusa i stepa wyrywały cwałem po całym placu,przez co idac na jazde zawsze miałam serce w gardle.
Kilkakrotnie "zabrakło" dla mnie konia i uznano ze moge dostac arabka-jedynego,chodził na gumowym wedzidle i był dla mnie cudem objawionym bo nie ponosił. :mrgreen:
Potem jeszcze ze dwa razy w innych miejscach mogłam sie na nich przejechac i ogólnie mam doznania-koń jak kazdy inny, ani lepszy ani gorszy-po prostu nieco inny niz np.wlkp. Smile
ale to moze dlatego ze ja na kazdym koniu znajduje przyjemnosc z jazdy :wink:
norel napisał(a):Oczywiście-mocno czesto konie które miały tylko 45min ruchu kłusa i stepa wyrywały cwałem po całym placu,przez co idac na jazde zawsze miałam serce w gardle.
Norel, może sadzali was na zupełnie surowe arabki? :wink:
Araby są niezwykłe. Niezwykle wdzięczne i chwytające za serce.
Jestem szczęśliwą właścicielką 3-letniego arabskiego urwisa, spełniłam największe marzenie swojego życia i proszę mi wierzyć-mam porównanie po 10 latach współdzierżaw różnych koni. Nie ma koni nad araby i basta. Big Grin
Bardzo Ci zazdroszczę Bronze, bo on jest piękny Smile I cieszy mnie fakt iż udało Ci sie spełnić swoje największe marzenie, 3maj kciuki aby moje, takie samo się spełniło! Pozdrawiam.
Katoda, marzenia to jedna z niewielu rzeczy o jaką warto walczyć Big Grin na pewno się uda ...a gdy przychodzi chwila zwątpienia to pomyśl,że rzeczy wartościowe zasługują na oczekiwanie.
Mnie to bardzo motywuje. powodzenia.
Cytat:rzeczy wartościowe zasługują na oczekiwanie.
Bardzo mądre słowa. Smile
Araby- urwisy, wybredne Big Grin i majestatyczne ... piękne jak sen....
Araby- Boskie konie... :wink:
kiedyś całe wakacje spędziłam z arabami, było fantastycznie.
Pracowałam z młodym ogierkiem, super konik ambitny, cierpliwy i bardzo spokojny. Jego matka, siostra i bracia też tacy byli...
Bardzo przeżyłam rozstanie z nim, bo pani go sprzedała Sad
ale wiem, ze chodzi rajdy długodystansowe, jest w stajni gdzies koło Olsztyna.
Moim zdaniem zachowanie koni wychodzi z ich wychowania przez ludzi. Ta pani wkładała całe serce, by były spokojne i cierpliwe, np przy czyszczeniu spokojnie do nich mówiła...
I takie właśnie są Araby, wspaniałe :!:
z arabami pracuje od dobrych7 lat i pewnie powiele niektóre zdania...A więc zaskakujace jak szybko się ucza i jak zapamiętuja jak ''łatwe'' są w uczymaniu. Ale też równie szybko można je ''popsuć'' i wyrobić w nich złe nawyki i sprawić żeby zrobiły się nerwowe.Araby jak juz zaufaja opiekunowi/właścicielowi to zrobią dla niego wszystko. Ale konia tym trzeba poświęcać duzo czasu nie można ich traktować jako konie ''weekendowe''
Czy da się może usunąć tego gryzącego w oczy babola z tytułu wątku? Z czystego szacunku do arabów Wink
Mam tylko jedno bo nie ma mi kto robić zdjęć Big Grin
Ale jeżeli nie będzie wam to przeszkadzać to mogę powstawiać takie z wybiegu
Stron: 1 2 3 4 5 6