01-20-2010, 05:43 PM
Zostałam wychowana w szkółce ,w której bat był nieodzownym elementem jeźdzca i bez niego nie można było na konia wsiąść.
I tak jakoś się przyzwyczaiłam , że zawsze go miałam i przez wiele lat z nim jeździłam,
teraz od miesiąca ,kiedy bat został przez przypadek połamany przez psa, nie używam bata wcale...
powiem Wam ,że to jest naprawdę świetna sprawa ,bo więcej zastanawiam się np. DLACZEGO koń nie chce ruszyć, DLACZEGO się zatrzymał... staram się jeszcze bardziej wczuć w konia , spojrzeć z jego punktu widzenia, zamiast bezmyślnie działać, ponaglając konia lekkim pacnięciem batem. Wszystko da się uzyskać , może czasem postoimy w miejscu przy jakimś niewidocznym dla mnie strachu... ale jakoś mi to nie przeszkadza
To smutne,że czasem prowadząc lekcje początkującym ,obserwuję,że jeźdzcy zamiast pomyśleć przez chwilę, od razu zabierają się do bicia ,kopania, szarpania.... i to ludzie dorośli jak i dzieci, którzy jeszcze w tym sporcie nie siedzą... takie zachowania już są zakodowane, tyle się widzi w internecie i telewizji.
I tak jakoś się przyzwyczaiłam , że zawsze go miałam i przez wiele lat z nim jeździłam,
teraz od miesiąca ,kiedy bat został przez przypadek połamany przez psa, nie używam bata wcale...
powiem Wam ,że to jest naprawdę świetna sprawa ,bo więcej zastanawiam się np. DLACZEGO koń nie chce ruszyć, DLACZEGO się zatrzymał... staram się jeszcze bardziej wczuć w konia , spojrzeć z jego punktu widzenia, zamiast bezmyślnie działać, ponaglając konia lekkim pacnięciem batem. Wszystko da się uzyskać , może czasem postoimy w miejscu przy jakimś niewidocznym dla mnie strachu... ale jakoś mi to nie przeszkadza
To smutne,że czasem prowadząc lekcje początkującym ,obserwuję,że jeźdzcy zamiast pomyśleć przez chwilę, od razu zabierają się do bicia ,kopania, szarpania.... i to ludzie dorośli jak i dzieci, którzy jeszcze w tym sporcie nie siedzą... takie zachowania już są zakodowane, tyle się widzi w internecie i telewizji.