Hipologia

Pełna wersja: Wegetarianizm
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Wegetarianinem był też niejaki Adolf Hitler, ale wegetarianie wypierają się go i twierdzą, że nie jadł mięsa z powodu choroby żołądka, a nie z chęci ocalenia zwierząt.
no coz Adolf Hitler tez byl czlowiekiem! Nie uczynilny nic gdyby tak wiele tysiecy ludzi, w tym miesozercow go nie popieralo -zabijajac. On sam nie strzelil chyba do zadnego czlowieka?

juz gdzies pisalam, ze dla mnie nie-jedzenie miesa nie ma wymiaru ideologicznego, tylko wymiar osobisty. Daleka jestem od uswiecania siebie z powodu odstawienia miesa. Ale czuje sie z tym wyraznie lepiej i mam wrazenie, ze coraz lepiej.
Mnie raczej jedynie z ciekawości interesuje, kto ze znanych nie jadł lub nie je mięsa. Ja robię to co robię bo mam taki kaprys i gdy więcej na ten tema staram się dowiedzieć to dochodzę do wniosku, że robię dobrze. Najważniejsze, że sam się z tym dobrze czuję, fizycznie i psychicznie.
Zapytany chętnie podaję argumenty przemawiające za dietą wegetariańską.
Posiadacze internetu jeśli są zainteresowani to sobie sami wszystko znajdą.
Pozdrawiam Smile
a, to TY tez Jerzy wegetarianizujesz? Fajnie.

odkad nie jem miesa,mam wrazenie lekkosci w okolicach zoladka i splotu slonecznego...zwykle bylo mi tam jakos tak ciezkko, sztywno, malo przyjemnie. Sama nie wiem co to jest, ale wyraznie lzej sie czuje, w tym i kregoslup jakby odciazyl sie. Inna sprawa, ze schudlam 6 kg, co przy moim wzroscie to jednak sporo.
Od około 10 lat nie jem zwłok.
Niestety przez wiele lat popełniałem błąd większości ludzi przechodzących na wegetarianizm. Prawie wszyscy przestają zwracać uwagę na ilość zjadanego tłuszczu w postaci poza zwierzęcej. Zadowolony, że nie jem mięsa nie zwracałem na to uwagi. Dopiero syn po przeczytaniu jakiejś książki pokazał mi ten problem. teraz ograniczyłem tłuszcz do minimum i odchodzę od białka odzwierzęcego(mleka, sery, jajka). Syn w tej chwili je tylko surowe warzywa i owoce i mówi, że poranne bieganie stało się dla niego wiele lżejsze. Ja tak daleko nie pójdę. Smile Jego motywuje trochę widok otyłych mieszkańców Albionu.
no, akurat mleka toja nie znosze od dziecka.

Natomiast robie sporo salatek, a wlasciwie surowek z feta...i to mi smakuje. Dodaje sporo czosnku, oliwy z oliwek i oliwy z pestek dyni...pyszne.
Wszystkim zainteresowanym polecam gorąco ostatni numer tygodnika FORUM, który zamieszcza przedruki z prasy światowej. Tym razem jest artykuł z Suddeutsche Zeitung "Pożegnanie z mięsem". Z ciekawostek tam przedstawionych są również dane statystyczne - przeciętny NIemiec zjada 88,7 kg mięsa rocznie, Amerykanin - 123 kg (!?), a Hindus... 5,2 kg rocznie.

Jako uzupełnienie jest informacja, że rocznie zabija się 53 MILIARDY zwierząt lądowych.

Z innych "ciekawostek" - aby uzyskać półkilogramowy stek wołowy potrzebne jest - 2,5 kg ziarna, 11 tys. litrów wody oraz ponad 4 litry benzyny...

Confusedhock:
no, dzieki Spahis...ja zerkne z pewnoscia. Big Grin

Ostatnio nawet zaczelam czytac jakies gazety i zauwazylam tez ksiazki hahahah....odkad podlaczono mi wysokie napiecie nie jestem w stanie spokojnie i blogo dziczec....wracam powoli do swiata, ale tylko na jakis czas!
macie racje- nie każdy może być wege..mój narzeczony- nie umie jeść zieleniny - po prostu go skręca... ja natomiast od dziecka nie lubiłam mięsa! nie tęsknie- wręcz mnie odrzuca Big Grin jedynie kurczaka zjem czasem :oops: czasem muszę- to jedyne mięso na które czasem mam chęć..no i dużo ryb jem-prócz karpi(bleeeee...niedobre i wiadomo...)i białka. cieszę się że tak mam, ale też nie nazywam siebie wegetarianka pełna... coś jeść trzeba a ja w dodatku mam problemy z niedowagą i niestety bardzo ograniczać się nie mogę :?
No wątek takze dla mnie.
Nie jem mięsa już 6 lat , czyli jak skończyłam 14 lat .
A dlaczego?dlatego ze moja ukochana Kasia miała iść na mięso, ale los sprawił tak że jesteśmy razem i od tamtego czasu nie jem mięsa. Jednak to wydarzenie było tylko pomocne w podjęciu decyzji. Kocham zwierzęta i są moimi przyjaciółmi a przyjaciół się nie jada przecież/ to też nie jem ani mięsa czerwonego ani, białego ani zielonegoSmile

Sądzę że wegetarianizm to coś w rodzaju poglądów na świat .

A co sądzicie o tym
jestem wegetarianem ... nie jem ryb
jestem wegetarianem .... jem ryby

ja nie jem uwarzam że ryba to też zwierzę...
Zainteresowanym tym tematem polecam wpisanie w wyszukiwarce "80-10-10".
Wiele interesujących rzeczy na temat proporcji i innych składowych prawidłowego odżywiania.
Polecam, na zdrowie Smile
Wątek dla mnie Big Grin
pojęcie wegetarianizmu jest bardzo obszerne, w zależności od zjadanych produktów...Ja np. zaliczam się (teoretycznie) do laktoowowegetarianizm (owolaktarianizm) – najbardziej rozpowszechniona odmiana wegetarianizmu, polega na rezygnacji z potraw mięsnych. Do jadłospisu dopuszczone są natomiast produkty pochodzenia zwierzęcego: nabiał, jajka, miód. Uwielbiam mleko Smile
Zastanawia mnie również kwestia ryb, o której wspomniała Magdalena. Ja akurat ryby jem...
A skąd u mnie taka dieta?
rozbrykany kucyk napisał(a):ja natomiast od dziecka nie lubiłam mięsa! nie tęsknie- wręcz mnie odrzuca
Witam w klubie Wink Nigdy nie przepadałam za mięsem, już jako dziecko, ale wtedy rodzice nie pozwolili przestać go jeść i z bólem robiłam istny bałagan na talerzu Tongue potem inspiracją była pewna dziewczyna wegetarianka, którą poznałam na jeździeckiej koloni. Spodobała mi się jej postawa obrony wobec zwierząt. I mogę powiedzieć, że od pół roku mocno uskuteczniam swoją postawę wobec mięsa. Na pewno czuję się i fizycznie i moralnie lepiej.
Martha napisał(a):Na pewno czuję się i fizycznie i moralnie lepiej.

To świetnie. Tylko z tą moralnością to bym nie przesadzał - Adolf Hitler też był wegetarianinem.
A myślałam, że reductio ad Hitlerum nie dotknie forum hipologii Big Grin
hehe Spahis, co do moralności to oczywiście bez skrajności Big Grin miałam na myśli to, że nie byłabym wstanie zjeść np. królika, który zresztą biega po moim pokoju.

DuchowaPrzygoda napisał(a):juz gdzies pisalam, ze dla mnie nie-jedzenie miesa nie ma wymiaru ideologicznego, tylko wymiar osobisty. Daleka jestem od uswiecania siebie z powodu odstawienia miesa. Ale czuje sie z tym wyraznie lepiej i mam wrazenie, ze coraz lepiej.

I z tym się zgadzam Duchowa Smile
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11