10-11-2007, 06:57 AM
Chyba spokojnie można przyjąć, że na tym Forum spotkali się ludzie, którzy chcą traktować swoje wierzchowce, jak partnerów w tańcu, darzą je miłością i szacunkiem, a przede wszystkim uparcie poszukują sposobów na zrozumienie tych wspaniałych zwierząt i ich specyficznego języka.
W życiu każdego jeźdźca przychodzi taki moment, gdy przestaje opierać się tylko na jednym wzorze, czy to jest osoba ulubionego trenera, autora książek lub twórcy jakiejś szkoły (np. PNH i SNH). Zaczyna poszukiwać swoje własnej drogi. Tu tkwi cały sekret i ta różnica, dlaczego jedni jeźdźcy są lepsi od innych – jeździec doskonały, moim zdaniem, to osoba bardzo wrażliwa, krytyczna wobec siebie, przenikliwa, o bardzo otwartym umyśle, diable inteligentna i spostrzegawcza. Słowem geniusz ;-) Przekonuje się cały czas, że zrozumienie konia wymaga przeolbrzymiej wiedzy i bezwarunkowej miłości.
Ten przełomowy moment nadchodzi też wtedy, gdy zdamy sobię sprawę, że o ile tak zwanych naturalnych metod treningu jest całe mnóstwo (i dobrze, bo pomagają one początkującym i mało zaawansowanym, jak np.ja, usystematyzować swoją wiedzę i są doskonałym wstępem do nauki horse-langguage) to koń jest jeden i język jego ciała też.
Chciałabym aby ten wątek był właśnie dla tych poszukujących, byśmy mogli polecać sobie nawzajem ciekawe książki i artykuły, bo poszukujący, to przede wszystkim ludzie, którym wiedzy ciągle za mało
Na początek powiem, że sama ostatnio zachwycam się postacią Aloisa Podhajskiego (nie wiem, czy dobrze odmieniam), który przez szereg lat był dyrektorem Hiszpańskiej Szkoły Jazdy w Wiedniu i wspaniałym, wrażliwym jeźdźcem. Jego postać jest dowodem na to, że wrażliwość i poszukiwanie harmonii z koniem nie pojawiło się wraz z amerykańskimi zaklinaczami. Wiem, że Podhajsky napisał nie jedną księżkę, ale chyba tylko ta została wydana w Polsce, czy mylę się? Wpadła może komuś w ręce jakaś inna niż „Moje konie, moi nauczyciele” książka?
W życiu każdego jeźdźca przychodzi taki moment, gdy przestaje opierać się tylko na jednym wzorze, czy to jest osoba ulubionego trenera, autora książek lub twórcy jakiejś szkoły (np. PNH i SNH). Zaczyna poszukiwać swoje własnej drogi. Tu tkwi cały sekret i ta różnica, dlaczego jedni jeźdźcy są lepsi od innych – jeździec doskonały, moim zdaniem, to osoba bardzo wrażliwa, krytyczna wobec siebie, przenikliwa, o bardzo otwartym umyśle, diable inteligentna i spostrzegawcza. Słowem geniusz ;-) Przekonuje się cały czas, że zrozumienie konia wymaga przeolbrzymiej wiedzy i bezwarunkowej miłości.
Ten przełomowy moment nadchodzi też wtedy, gdy zdamy sobię sprawę, że o ile tak zwanych naturalnych metod treningu jest całe mnóstwo (i dobrze, bo pomagają one początkującym i mało zaawansowanym, jak np.ja, usystematyzować swoją wiedzę i są doskonałym wstępem do nauki horse-langguage) to koń jest jeden i język jego ciała też.
Chciałabym aby ten wątek był właśnie dla tych poszukujących, byśmy mogli polecać sobie nawzajem ciekawe książki i artykuły, bo poszukujący, to przede wszystkim ludzie, którym wiedzy ciągle za mało
Na początek powiem, że sama ostatnio zachwycam się postacią Aloisa Podhajskiego (nie wiem, czy dobrze odmieniam), który przez szereg lat był dyrektorem Hiszpańskiej Szkoły Jazdy w Wiedniu i wspaniałym, wrażliwym jeźdźcem. Jego postać jest dowodem na to, że wrażliwość i poszukiwanie harmonii z koniem nie pojawiło się wraz z amerykańskimi zaklinaczami. Wiem, że Podhajsky napisał nie jedną księżkę, ale chyba tylko ta została wydana w Polsce, czy mylę się? Wpadła może komuś w ręce jakaś inna niż „Moje konie, moi nauczyciele” książka?