Hipologia

Pełna wersja: Ujeżdżenie sportowe vs sztuka jeździecka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Będę przesadna, bo ostatnio jestem. Może za jakiś czas trochę mi "zejdzie" Wink

Pamiętacie jak jakiś "artysta" zagłodził psa i pokazał na wystawie? To też było nazywane sztuką...

A określenie definicji sztuki wcale łatwe nie jest:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sztuka
Ostatnio tez była taka dośc kontrowersyjna sprawa...
facet powiesił homara na żyłkach , przystawił do niego mikrofon i powoli zabijał za pomocą szpikulców....
Cała sztuka polegała na tym ,że było słychać jak serce bije coraz wolniej, a zwierze umiera.
U nas to nie przeszło, za to na zachodzie ponoć sie podobało :/
KOMPLETNY IDIOTYZM!!!!!!!!!!! Sad Sad
Sztuka nigdy nie przynosi cierpienia fizycznego...jezeli tak jest, to jest przetepstwem, a nie sztuka!

p.s. nie istnieje co stakiego jaK SZTUKA DLA PIENIEDZY....to kolejny absurd , jako, ze artysta jest tez czlowiekiem. W procesie tworzenia uruchamia caly swoj potencjal wewnetrzny, //ktory zreszta obcy jest szewcowi az w takim wymiarze!/, a wiec tworzy swoja wyobraxnia, intuicja, podswiadomoscia itp, itd..nie bede sie w to teraz wglebiac....w kazdym razie w momencie kreacji jest artysta, w momencie oddawania swojej zmaterializowanej tworczosci swiatu - staje sie bardziej czlowiekiem. I w tym miejscu moze sie wydawac i jemu i innym, ze tworzy dla pieniedzy....

dlatego moge bardziej zgodzic sie z Tarisa, ktora twierdzi, ze istniej cos takiego jak sztuka dla sztuki....no, ale to inne tematy i chyba nie na to miejsce... Big Grin
Duchowa dziękuję! Big Grin Bo nie chciało mi się pisać o tym, bo znowu bym "tasiemca" stworzyła. O to właśnie mi chodzi. O ten wymiar duchowości w sztuce.

A z tym homarem to szkoda gadać Cry
Sztuka dla sztuki?
Sztuka mięsa?
Sztuka dla pieniędzy?
Sztuka dla poklasku i sławy?
Sztuka dla rozgrzeszenia?
Sztuka ukazująca całe zło, dobro?
Sztuka... do szuflady. Jak wiersze.
Ciekawe jak to z tą sztuką jest...
:wink:
http://www.youtube.com/watch?v=WShT2aLPFHc

Wg mnie- cudowny obrazekSmile
A co Wy sądzicie?

Chyba pasuje do tematu, ja wodze na tym filmiki niewiarygodna harmonię, zebranie, lekkość, wspaniałego, pieknego i wygimnastykowanego konia oraz fantastycznego jeźdźcaSmile
Ja jestem spaczona więc się nie wypowiadam :lol:

Tak w ogóle czy w światowym ujeżdżeniu używa się ras hiszpańskich/ Tzn czy np lusitano startują czasem na najwyższych zawodach? Jak nie to dlaczego?
Kolejny smutny news w temacie sportowym: u konia Isabell Werth znaleziono flufenazynę (lek przeciwpsychotyczny).

Niemiecki Związek Jeździecki po aferze w Hong Kongu ostro zabrał się za doping w jeździectwie, m. in. kilka tygodni temu rozwiązano kadrę. Ciekawe, jak postąpią w tym wypadku. Na razie jest zawieszona.

Tłumaczenie Werth: "Chciałam mu ułatwić codzienne życie."

http://images.zeit.de/bilder/2009/26/spo...el-410.jpg
Werth na swojej stronie tłumaczy, że jej koń cierpi na coś, co nazywa się Shivering Syndrom (czy ktoś słyszał wcześniej o tej przypadłości?), i że to uaktywnia się podczas gdy koń stoi na trzech nogach, np. podczas werkowania. Tłumaczy, że podano lek z flufenazyną, żeby sprawdzić czy koń na niego pozytywnie zareaguje, i miał zniknąć z krwi konia po 6 dniach.

I tak pisze o tym syndromie:
"This affects the central nervous system and causes imbalances if the horse has to stand on three legs for a longer while – for example when being groomed, bandaged or shod. Feeling insecure, the horse begins to shiver and lunges uncontrollably for fear of losing its balance and keeling over. This illness is not painful and does not influence a horse's ability to compete, but it entails an increased risk for the persons working with the horse (farrier, groom, rider)."

Może należałoby założyć wątek o dopingu? Chyba jeszcze nie było? Na naszym podwórku podobno doping też w modzie Wink
Wszędzie jest w modzie, pisałam już gdzieś co widziałam w Irlandii. Wiele koni jest na dopingu, ale bada sie tylko niektóre i to wybiórczo więc rzadko ktoś wpada.
Julia Zdrojewska napisał(a):Werth na swojej stronie tłumaczy, że jej koń cierpi na coś, co nazywa się Shivering Syndrom (czy ktoś słyszał wcześniej o tej przypadłości?), i że to uaktywnia się podczas gdy koń stoi na trzech nogach, np. podczas werkowania. Tłumaczy, że podano lek z flufenazyną, żeby sprawdzić czy koń na niego pozytywnie zareaguje, i miał zniknąć z krwi konia po 6 dniach.

Przypadłość jako taka istnieje Smile, ale...
1. Po wykryciu flufenazyny Werth słowem nie wspomniała o shiveringu, dopiero dzień czy dwa później.
2. Działanie flufenazyny na konie nie jest przebadane (nie liczę "badań polowych" prowadzonych przez sportowców), wiadomo natomiast, że u ludzi wywołuje wiele niepożądanych i poważnych skutków ubocznych.
3. FEI ma dwie listy - jedna zawiera zakazane leki, druga - środki dopingowe. Flufenazyna znajduje się na tej drugiej.
4. Nie jest to pierwszy raz, że lekarz, który podał ten lek Whisperowi, jest zamieszany w aferę dopingową.
5. Metody wykrywania zostały ostatnio nieco ulepszone (patrz też casus Hongkong).
i rodzynek nr 6 - nie tak dawno na konferencji prasowej Werth wygłosiła bardzo stanowczą opinię, że to, jakie leki podaje koniom we własnej stajni, powinno stanowić tajemnicę lekarską. :?:

Wątpię w czysto humanitarne intencje. Niewykluczone, że to nie Werth jest ostatecznie decyzyjna w takiej sprawie, a właściciel konia, ale wydaje mi się, że ma jednak na tyle ugruntowaną pozycję i niezależność finansową, że mogłaby to zawetować - gdyby chciała. Tyle tylko, że to wierzchołek góry lodowej i wygląda na to, że chcąc się utrzymać na szczycie musisz wspomagać chemicznie - skoro wszyscy inni to robią. :|
Trochę OFF.

Co oznaczają literki umieszczone na czworoboku? Są wierszyki ułatwiające ich zapamiętanie, ale nie o to mi chodzi. A o ich genezę. Żeby było śmieszniej nie udało mi się rozwiązać tej zagadki za pomocą dostępnej literatury. Może jednak ktoś wie. :mrgreen:
Paweł Leśkiewicz napisał(a):Trochę OFF.
Co oznaczają literki umieszczone na czworoboku?
Fakt, OFF Wink

http://www.usdf.org/about/about-dressage.../tests.asp

"Nie ma pewności, skąd się wzięły te konkretne litery [na czworoboku], ale British Dressage (w numerze z czerwca/lipca 200) twierdzi, że na dawnym dworze Cesarstwa Niemieckiego na ścianach wokół podwórza między stajniami wisiały litery, oznaczające, gdzie określony kurier czy koń ma stać, czekając na danego jeźdźca. Z czasem stajennego dziedzińca zaczęto używać jako ujeżdżalni i stąd się wzięły dziś używane litery wokół ujeżdżalni."

K Kaiser/Król
F Furst/Książe
V Vassal/Wasal
P Pferdknecht/Stajenny
E Edeling/Ehrengast/Gość honorowy
B Bannertrager/Chorąży (chyba?)
S Schzkanzler/Kanclerz skarbu
R Ritter/Rycerz
H Hofmarshall/Wielki kanclerz (?)
M Meier/Ochmistrz
No proszę, w życiu bym nie pomyślał, że to od ustawienia dworaków na dziedzińcu, kombinowałem z alfabetami ale po "C" we wszystkich logikę diabli brali Big Grin, a w tym zestawie ich z kolei nie ma (brak A,C i D), więc wychodzi, że je później dokomponowano do zestawu.

Szacuneczek Smile
Proponuję lekturę "Gdyby konie mogły krzyczeć" - tematyka jak na stronie podanej na początku, a poczytać można po polsku Wink
Stron: 1 2 3 4