03-06-2009, 10:43 AM
Według mnie - samotności.
Przynajmniej mój Kuba .
Jest tak zawiązany uczuciowo z kucem, że aż trudno uwierzyć.
Wywlokłam go wczoraj na wybieg zostawiając kuca w boksie, choć otwartym.
Kuba owszem poszedł na uwiązie , choć niechętnie.
Jak go zostawiłam samego, to zaczął szaleć
Nie widziałam go jeszcze takim- galopował z odstawionym ogonem jak szalony rżąc przeraźliwie .
Po czym w błocie ślizgając się, zatrzymywał z pełnego galopu pod furtką.
Jak nie wpuszczałam to w panice biegł do drugiej- i tak w kółko.
W końcu otworzyłam furtkę, ale niestety tę wąską - w pełnym galopie pokonał ją, zahaczając nogą , nawet zdarł sobie lekko naskórek.
Zdziwiło mnie mocno takie zachowanie, bo wyjeżdżałam na nim , nawet jak kuc zostawał w boksie.
Owszem rżał , ale był posłuszny , nie szalał, choć niezbyt chętnie oddalał się.
Kuc też w tym czasie wołał konia :?
Ale taka panika ?
Może inne konie tak nie mają, kuc bez problemu odjechał w teren sam.
Przynajmniej mój Kuba .
Jest tak zawiązany uczuciowo z kucem, że aż trudno uwierzyć.
Wywlokłam go wczoraj na wybieg zostawiając kuca w boksie, choć otwartym.
Kuba owszem poszedł na uwiązie , choć niechętnie.
Jak go zostawiłam samego, to zaczął szaleć
Nie widziałam go jeszcze takim- galopował z odstawionym ogonem jak szalony rżąc przeraźliwie .
Po czym w błocie ślizgając się, zatrzymywał z pełnego galopu pod furtką.
Jak nie wpuszczałam to w panice biegł do drugiej- i tak w kółko.
W końcu otworzyłam furtkę, ale niestety tę wąską - w pełnym galopie pokonał ją, zahaczając nogą , nawet zdarł sobie lekko naskórek.
Zdziwiło mnie mocno takie zachowanie, bo wyjeżdżałam na nim , nawet jak kuc zostawał w boksie.
Owszem rżał , ale był posłuszny , nie szalał, choć niezbyt chętnie oddalał się.
Kuc też w tym czasie wołał konia :?
Ale taka panika ?
Może inne konie tak nie mają, kuc bez problemu odjechał w teren sam.