02-24-2009, 09:53 AM
Macie sposoby na usunięcie skutków podbicia?
U kuca zastarzałe podbicie ciągle daje o sobie znać
Teraz na podeszwach wyszły ciemno brązowe plamki.
Ma miejscowy stan zapalny , właściwie chroniczny.
Przy ostatnim struganiu pokazały się różowe plamki, a teraz widoczne są gołym okiem.
Przejrzałam wczoraj kilka książek szukając sposobu na wyleczenie , kilka stron internetowych.
W jednej piszą o ciepłych okładach , w innej o dziegciowaniu.
Rzeczywiście w butach porusza się sprawniej niż boso, mamy dużo śniegu , więc nie jest twardo.
Ale on nawet w butach wybiera głęboki śnieg.
Wkładam mu do środka butów grubą gąbkę i maść.
Stosowałam i okłady z rivanolu i maść z oczaru.
Wczoraj i dzisiaj zmieniłam na Unicorn , który ma w składzie dziegieć sosnowy i z opisu wynika, że ma zastosowanie do podbić.
Ale efektów większych nie widzę.
Okłady z ciepłych, gotowanych ziemniaków , otrąb, czy siemienia nie wchodzą w rachubę, bo zjada razem z opatrunkiem :mrgreen:
Przydałoby się mu chyba podać jakieś leki przeciwzapalne , ale niewiele jest na ten temat.
Znalazłam przepisany kiedyś przez weterynarza Movalis , ale zostało tylko 4 tabletki.
No i to ludzkie leki - zawsze wątpliwości ile można ich dać :?
Znacie jakieś wypróbowane sposoby ulżenia koniowi?
Już myślę o podkuciu go - kowal zaproponował jako ostatnią deskę ratunku.
U kuca zastarzałe podbicie ciągle daje o sobie znać
Teraz na podeszwach wyszły ciemno brązowe plamki.
Ma miejscowy stan zapalny , właściwie chroniczny.
Przy ostatnim struganiu pokazały się różowe plamki, a teraz widoczne są gołym okiem.
Przejrzałam wczoraj kilka książek szukając sposobu na wyleczenie , kilka stron internetowych.
W jednej piszą o ciepłych okładach , w innej o dziegciowaniu.
Rzeczywiście w butach porusza się sprawniej niż boso, mamy dużo śniegu , więc nie jest twardo.
Ale on nawet w butach wybiera głęboki śnieg.
Wkładam mu do środka butów grubą gąbkę i maść.
Stosowałam i okłady z rivanolu i maść z oczaru.
Wczoraj i dzisiaj zmieniłam na Unicorn , który ma w składzie dziegieć sosnowy i z opisu wynika, że ma zastosowanie do podbić.
Ale efektów większych nie widzę.
Okłady z ciepłych, gotowanych ziemniaków , otrąb, czy siemienia nie wchodzą w rachubę, bo zjada razem z opatrunkiem :mrgreen:
Przydałoby się mu chyba podać jakieś leki przeciwzapalne , ale niewiele jest na ten temat.
Znalazłam przepisany kiedyś przez weterynarza Movalis , ale zostało tylko 4 tabletki.
No i to ludzkie leki - zawsze wątpliwości ile można ich dać :?
Znacie jakieś wypróbowane sposoby ulżenia koniowi?
Już myślę o podkuciu go - kowal zaproponował jako ostatnią deskę ratunku.