05-17-2009, 10:06 PM
Ja raz z takim kilkudniowym źrebakiem jechałam z przodu przyczepki i z jego matką, ale nie było to mądre. No ale...
Z takimi trochę większymi jeździliśmy normalnie, w Irlandii przewoziliśmy masy źrebaków z matkami czy bez w różne miejsca - zazwyczja było tak, że matka uwiązana i źrebak luzem. Ale uwiąz matki musi byc dośćkrótki i wysoko podczepiony tak by źrebak się w niego nie zawinął np głową.
Najlepiej miec kamerę w przyczepie, jak sie nie ma to trzeba stawać dość często patrzeć co się dzieje. I trzeba uważać przy rozładunku i załadunku, źrebaki potrafią panikować, nawet jak są łagodnie wprowadzone itp i moga się poślizgnąć i wywrócić. Trzeba dużo wyczucia przy ładowaniu i rozładowaniu. Myślę że sobie poradzisz, ale rób częste postoje na początku i zaglądaj co się dzieje
Ja radzę źrebaczka nie wiązać i usunać przegrodę ze srodka, jeśli matka jest ok do niego, to go nie stratuje na pewno.
Z takimi trochę większymi jeździliśmy normalnie, w Irlandii przewoziliśmy masy źrebaków z matkami czy bez w różne miejsca - zazwyczja było tak, że matka uwiązana i źrebak luzem. Ale uwiąz matki musi byc dośćkrótki i wysoko podczepiony tak by źrebak się w niego nie zawinął np głową.
Najlepiej miec kamerę w przyczepie, jak sie nie ma to trzeba stawać dość często patrzeć co się dzieje. I trzeba uważać przy rozładunku i załadunku, źrebaki potrafią panikować, nawet jak są łagodnie wprowadzone itp i moga się poślizgnąć i wywrócić. Trzeba dużo wyczucia przy ładowaniu i rozładowaniu. Myślę że sobie poradzisz, ale rób częste postoje na początku i zaglądaj co się dzieje
