12-10-2008, 09:56 PM
Właśnie czytam sobie dla przypomnienia Jane SAvoie 'Wszechstronne szkolenie koni', rozdział o ustawianiu konia na pomoce.
Pisze ona o takim systemie:
I zaleca, żeby ten proces powtarzać do skutku, a poprawne ruszenie nagrodzić.
Chcę was zapytać, jako że to 'najpodstawowsza' podstawa: jakie znacie alternatywy dla takiej metody? Czy metodę z Parellich (kolejność: łydka - cmoknięcie - uderzanie się liną po ramionach - uderzanie konia liną po zadzie) można nazwać sposobem na ustawianie konia na pomoce?
Piszcie wszystko co wiecie i myślicie na temat uczenia konia reagowania na pomoce i chętnego ruszania naprzód na delikatny sygnał.
Dodam jeszcze po dobrnięciu do końca rozdziału taki cytat:
Pisze ona o takim systemie:
Cytat:'Najpierw poproś konia, bardzo delikatnie zamykając łydki, by ruszył naprzód, robiąc przejście ze stępa do kłusa. Gdy nie zareaguje, ukarz go poprzez ostre wysłanie naprzód. Nie przejmuj się jeśli koń ruszy galopem po zastosowaniu kary. Rzecz w tym, że musi ruszyć naprzód, nawet jeśli jego reakcja jest przesadna.
Zanim ukarzesz konia, najpierw zastanów się nad jego temperamentem. Mocno idącemu do przodu koniowi może wystarczyć parokrotne puknięcie palcatem lub silniejszy sygnał łydką (...) Jeśli twój koń należy do rodzaju, który wierzga po użyciu palcata, to lepiej w tym momencie zastosować kopnięcie. (...)'
I zaleca, żeby ten proces powtarzać do skutku, a poprawne ruszenie nagrodzić.
Chcę was zapytać, jako że to 'najpodstawowsza' podstawa: jakie znacie alternatywy dla takiej metody? Czy metodę z Parellich (kolejność: łydka - cmoknięcie - uderzanie się liną po ramionach - uderzanie konia liną po zadzie) można nazwać sposobem na ustawianie konia na pomoce?
Piszcie wszystko co wiecie i myślicie na temat uczenia konia reagowania na pomoce i chętnego ruszania naprzód na delikatny sygnał.
Dodam jeszcze po dobrnięciu do końca rozdziału taki cytat:
Cytat:'Zdaję sobie sprawę, że kara może wydawać się dość surowa (...). Rzecz jednak w tym, że w rezultacie będziesz miała szczęśliwszego konia. Zarówno tobie jak i jemu będzi eprzyjemniej, jesli będziesz używała delikatniejszych sygnałów zamiast ściskania i pchania go przy każdym kroku'