W czasie wycieczki znalazłyśmy opuszczone gospodarstwo ze starą wysoką jabłonią, po koronie której pięła się winorośl , strzeżona przez stado rozwrzeszczanych ptaków ( chyba szpaków)
Pokusa była silna, tylko koń trochę za mały :lol:
Ale przecież był i większy
Też za nisko .. ale
"gdzie diabeł nie może, tam dziewczynę pośle" :wink:
Wszyscy zadowoleni.
My jedząc winogrona, a konie spadłe jabłka 8)
Hihi, skąd ja to znam :lol:
Doroczne zbieranie jarzębiny na przetwory - też zdecydowanie łatwiejsze jest z końskiego grzbietu.
Ładne słońce. Dobre, że jeszcze ta jesień słoneczna tak na dobre się nie wycofała...
A mnie się przypomniało powiedzenie ... " Jaki pan taki kram " :lol:
Później się Magda dziwi , że jej konie to łasuchy. :twisted:
Też mam dużo takich zdjęć
Taaaak... koń jest lepszy niż drabina, na drabinę boję się wejść, na koniu moge stać i nic !
Można też napić się herbaty z koniem
Ponieważ już raz rozgryzł szklankę, więc lepiej podawać mu herbatę łyżeczką.
Kilka prób gryzienia jej i nauczył się ładnie pić
a jaki efekt "herbaciany" :lol:
Ale konie przydają się do ..
-wypędzenia lenia z człowieka - trzeba wyprowadzić bez względu na pogodę i samopoczucie
- zapewniają człowiekowi trochę wysiłku fizycznego
co jeszcze ?
Do czego ?
- do poprawienia humoru w zły dzień ( to działa ! sam pobyt w stajni od razu nastraja mnie bardziej optymistycznie )
- do likwidacji marnotrawstwa ludzkiego ( suchy chlebek :wink: )
- strzyżenia trawników - tanio , czysto i ekologicznie 8) - dotyczy koni zdrowych
- do wyrobienia sobie nawyków - przewidywania , zapobiegania , obserwacji i odrobiny sprytu :mrgreen:
Dioda napisał(a):A mnie się przypomniało powiedzenie ... " Jaki pan taki kram " :lol:
Później się Magda dziwi , że jej konie to łasuchy. :twisted:
Dobre :lol:
Ciekawe, czy lenistwo też jest zaraźliwe?
Ja nie dość , że wsiadam ze stopni, to oczywiście zsiadam też na stopień, żeby nie przemęczyć się zeskakiwaniem :oops:
Ale prawdą jest, że konie poprawiają nastrój.
Kiedy jestem zmęczona, przygnębiona, to idę do stajni, siadam i słucham jak chrupią siano.
Ich spokój udziela się
I zrobiłam się bardziej cierpliwa dzięki koniom , bo są znakomitymi nauczycielami tej cnoty.
Ale do drenowania kieszeni też przydają się :twisted: