Hipologia

Pełna wersja: Terminologia: stajnia/stadnina
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W przepastnych czeluściach internetu ogłasza się tysiące stajni, stajenek, ośrodków jeździeckich i stadnin.
Często widzę strony reklamujące gospodarstwa agroturystyczne z kilkoma końmi, które nazwałabym "stajenką", a właściciele dumnie nazywają się "stadniną". Bo przecież mają dwa źrebaki!
I klacz małopolską na dopłaty unijne! ;-)

Czy miejsce w którym jest kilka - kilkanaście koni, w tym może nawet ogier (bez licencji) i kilka źrebaków to stadnina?

Mi słowo stadnina kojarzyło się zawsze z miejscami typu Janów Podlaski czy Michałów, gdzie prowadzi się wyłącznie hodowle, są księgi stadne, jest selekcja, są licencje itd...
W którym miejscu jest granica między stajnią/ośrodkiem jeździeckim a stadniną?
Stadnina, to miejsce hodowli koni. Ogólnei uważa się, iż stadnina to co najmniej 3 licencjonowane klacze - matki... (z pisem do KG) W stadninie prowadzi się hodowlę, ale można przecież prowadzić równolegle i rekreację i sport i skolko ugodno... jedno drugiemu nie przeczy - z resztą przecież w Janowie były ostatnio eliminacje do HPP w skokach... a to stadnina

W stajni nie hoduje się koni, lub hoduje na minimalną skalę... Stajnia to po prostu "miejsce przetrzymywania koni".

Ośrodek jeździecki może łączyć w sobie elementy hodowlane i nazywać się stadniną, lub prowadzić tylko rekreację/sport konny i nazywać sięośrodkiem jeździecki, gospodarstwem agroturystycznym, etc...

Stado Ogierów - w Polsce z tego, co wiem raczej państwowe - instytucja zajmująca się doborem, treningiem i testami ogierów (od jakiegoś czasu również klaczy), dzierżawiąca ogiery na punkty stanówkowe...

Pensjonat - hotel dla koni i tyle.

Zatem co do nazewnictwa stadnina - stajnia - ośrodek - w sumie mamy dużą dowolność. Posiadając 3 licencjonowane klacze możemy powiedzieć, że mamy stajnię potencjalnie hodowlaną, czyli stadninę ;-) Chociaż ja zawsze byłam uczona, ze określeń "Stadnina" i "Stado" powinno się raczej używać do instytucji państwowych... ale to chyba stara i dawno zapomniana szkoła :-(
Chyba nie tylko Ty masz te nawyki starego nazewnictwa.
Złapałam sie na tym , że poprawiam młodzież ( tą młodszą Tongue ) . Denerwuje mnie stwierdzenie jadę do stadniny np. , gdzie tym mianem określana jest stajnia ze szkółką + pensjonat. Zero hodowli. Oczywiście tłumaczę różnicę , jakby to kogoś interesowało. :lol:
Dlatego ja zawsze mówię:jade do konia i wtedy nie ma problemu z nazewnictwemSmile