Hipologia

Pełna wersja: Mały Schemat poprawnego jeździectwa ! :)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Postarajmy się stworzyć chociaż szablon idealnego jeździectwa widzianego własnymmi oczami.
Są różne szkoły jazdy...w każdej jest kawałek prawdy...a gdyby tak połączyć to ? wydaje mi się, że pomoże to wielu osobą zarazem doświadczonym jak i początkującym.

pięty na doł
palce do konia
wyprostuj się
no walnij go tymi łydkami
szarpnij to poczuje, że na nim jesteś...

a krzyż ? a rozmowa ? czy to już w jeździectwie się nie liczy ????

nauka zagalopowań -> nawet tu są różne sposoby

jeździectwo zaczyna mnie przerażać Smile hehe



(Generalnie śpieszę się na trening...opiszę dokłądnie o co mi chodzi jak wróce) warto jednak już pomyślećSmile
Myśle, że to własnie jest poruszane w kazdym jednym temacie tego forum.

Jesli o mnie chodzi, to dla mnie ostatnio priorytetem jest mniej więcej cos takiego: "rozmawiaj z koniem, jak równy z równym, traktuj go jako przyjaciela, odnoś sie do niego z szacunkiem i próbuj go zrozumieć.Nagradzaj chęci, nie tylko dobre wykonanie."
Wiem, że chodzi ci o styl jazdy bardziej, ale mnie on obecnie zajmuje mniej(choc tez pracuje nad dosiadem), bo najładniej siedzący jezdziec duzo nie zrobi bez dobrych intencji. Podstawą zrozumienia jest komunikacja, a żeby ona wystąpiła obustronnie, musimy zacząć myślec ; po końskiemu'.
Eupforiaa... nie wiem, czy można odpowiedzieć no to pytania tak, jak zaproponowałaś, bo jeździectwo jest trochę, jak filozofia :-) Gdy zapytasz, jaka jest wspólna i najlepsza odpowiedź na pytanie "jak osiągnąć szczęście" nie znajdziesz jej. Cała zabawa z tą sztuką polega na wypracowywaniu własnej korzystając z mądrości innych :-)
euphoriaa90 napisał(a):pięty na doł
palce do konia
wyprostuj się
no walnij go tymi łydkami
szarpnij to poczuje, że na nim jesteś...

a krzyż ? a rozmowa ? czy to już w jeździectwie się nie liczy ????

nauka zagalopowań -> nawet tu są różne sposoby

jeździectwo zaczyna mnie przerażać Smile hehe

"(Generalnie śpieszę się na trening...opiszę dokłądnie o co mi chodzi jak wróce) warto jednak już pomyślećSmile

No właśnie... opisz o co dokładniej chodzi.
Gdzie spotkałaś się z takim uczeniem?
Pierwsze trzy punkty są jak najbardziej słuszne, zakładając oczywiście, że nie są to jedyne hasła bez pokrycia powtarzana przez instruktora.
No i weźmy jeszcze pod uwagę "że pięta w dół" jest stara i niemodna, coraz częściej i skuteczniej zastępowana "rozluźnieniem nogi w kostce".
"Walnij" i "szarpnij" to już zbrodnia. Nie wydaje mi się, żeby ktoś kto tak uczy miał szanse zdobycia klientów na dłuższą metę i pracy w szanującej się, dobrze prosperującej stajni.

(Ps. Znasz stadninę Bronków? :-) )