11-24-2010, 07:28 PM
11-24-2010, 07:43 PM
Magdalena Jankowska napisał(a):To ja przedstawię mojego ullubieńca . Jestto 3 letni miezaniec Amstaffa .A jaki masz problem ze swoim ulubieńcem?
Tak przy okazjii ma ktos moze namiar na dobrego behawiorystę w okolicy Poznania?
11-25-2010, 06:11 PM
Synek jest przecudnym psem . W stosunku do obcych ludzi jest ostrozny. Pojawił sie w moim zyciu całkowicie przypadkiem . Miał zostać uśpiony , był psem z dzikiego krycia. Jego matka to dumna rodowodowa Amstaffica. Jego bracia i siostry rozeszły sie jak swieze bułeczki jako amstaffy ,,bez rodowodu ,,, Synek nie został jednak obdarzony zbyt długimi nogami . To tez miał być uśpiony . Wcale nie zastanawiałam sie nad moja decyzja , automatycznie wzięłam psa z siedzenia samochodu bezdusznego faceta , który wiózł go do weta.
Długo nie miałam z nim problemów - lub inaczej nie dostrzegałam ich początków.
Synek ma podstawowy problem nie toleruje innych zwierząt , do tego stopnia ze jest niebezpieczny dla moich kóz i dla konia. Ja to pojmuje tak .... skoro to ja powinnam byc przewodnikiem stada , to ja stawiam warunki . Synek przejmuje inicjatywe za mnie . Kiedy jest spuszczony ze smyczy zdarzy sie ze zaszczeka na człowieka , ale kiedy mam go na smyczy atakuje wszystkich . Czasami moge to opanowac ale nie zawsze. Ma problemy z rozłąką ze mną - wpada w paniczna histerie .Jest jeszcze wiele innych małych problemów które kumuluja sie w jeden duzy. Zdaje sobie sprawę z tego ze pies zachowuje sie tak bo mu na to pozwoliłam . Widzę też zmiany w nim w sensie negatywnym - zdenerwowany , ciągle czujny . Zachowuję się tak jakby był moim przywódcą . Chcę skontaktowac się z dobrym szkoleniowcem po to zeby przedewszystkim mnie uswiadomił bo to ja tu jestem winna a nie pies .
Synus jest nie duzy , wazy około 21 kg . I tak jak napisała Pani Krystyna pozory mylą
Chciałabym naprawic to co zrobiłam zle ...
Długo nie miałam z nim problemów - lub inaczej nie dostrzegałam ich początków.
Synek ma podstawowy problem nie toleruje innych zwierząt , do tego stopnia ze jest niebezpieczny dla moich kóz i dla konia. Ja to pojmuje tak .... skoro to ja powinnam byc przewodnikiem stada , to ja stawiam warunki . Synek przejmuje inicjatywe za mnie . Kiedy jest spuszczony ze smyczy zdarzy sie ze zaszczeka na człowieka , ale kiedy mam go na smyczy atakuje wszystkich . Czasami moge to opanowac ale nie zawsze. Ma problemy z rozłąką ze mną - wpada w paniczna histerie .Jest jeszcze wiele innych małych problemów które kumuluja sie w jeden duzy. Zdaje sobie sprawę z tego ze pies zachowuje sie tak bo mu na to pozwoliłam . Widzę też zmiany w nim w sensie negatywnym - zdenerwowany , ciągle czujny . Zachowuję się tak jakby był moim przywódcą . Chcę skontaktowac się z dobrym szkoleniowcem po to zeby przedewszystkim mnie uswiadomił bo to ja tu jestem winna a nie pies .
Synus jest nie duzy , wazy około 21 kg . I tak jak napisała Pani Krystyna pozory mylą
Chciałabym naprawic to co zrobiłam zle ...
11-25-2010, 08:59 PM
To tak jakby „przerysowanie” sytuacji która zdarza się czasami. Pies idący na komendę „równaj” bez smyczy idzie grzecznie wsłuchany/wpatrzony w przewodnika. Ten sam pies na tą samą komendę ale będąc na smyczy czuje się niepewnie (np. smycz = brak możliwości swobodnego ruchu/obrony).
To tylko takie spostrzeżenie amatora (któremu zwrócił na to uwagę profesjonalista). Tak więc najlepiej skontaktuj się z jakimś profesjonalistą zwłaszcza że nie masz do czynienia z tak zwaną łatwą rasą. To jest tak samo jak z końmi. Czasem można walczyć wiele lat bez sukcesu a wystarczy mała wskazówka doświadczonego nauczyciela korygująca nasz nieświadomy błąd by problem wcale nie zaistniał.
To tylko takie spostrzeżenie amatora (któremu zwrócił na to uwagę profesjonalista). Tak więc najlepiej skontaktuj się z jakimś profesjonalistą zwłaszcza że nie masz do czynienia z tak zwaną łatwą rasą. To jest tak samo jak z końmi. Czasem można walczyć wiele lat bez sukcesu a wystarczy mała wskazówka doświadczonego nauczyciela korygująca nasz nieświadomy błąd by problem wcale nie zaistniał.
11-26-2010, 09:29 AM
Gorąco polecam Pawła Zielińskiego http://www.pawelzielinski.pl
Facet ma świetne podojście do psów, mój Suseł jest po szkoleniu (szkoli się zawsze para, a nie sam pies) i muszę powiedzieć - rewelacja.
Kiedyś wyszedłem z domu jak zwykle bez smyczy a tu przed nami... kot. Kazałem Susłowi zrównać się z nogą, a potam położyć. Wykonał natychmiast i w napięciu czekał aż go zwolnię. I atk czekaliśmy aż kot odejdzie, a ten beszczelny łobuz podchodził do nas i paradował z kitą do góry. Myślałem że wybuchnę śmiechem, bo w ich języku wyglądało to tak jakby kot pokazywał Susłowi "gest Kozakiewicza". Suseł tylko patrzył na kota i na mnie z błagalną miną. Ale nie ruszył się z miejsca. I wszystko to osiągnięte po szkoleniu bez cienia przemocy - tylko nagrody.
Polecam Zielińskiego.
Facet ma świetne podojście do psów, mój Suseł jest po szkoleniu (szkoli się zawsze para, a nie sam pies) i muszę powiedzieć - rewelacja.
Kiedyś wyszedłem z domu jak zwykle bez smyczy a tu przed nami... kot. Kazałem Susłowi zrównać się z nogą, a potam położyć. Wykonał natychmiast i w napięciu czekał aż go zwolnię. I atk czekaliśmy aż kot odejdzie, a ten beszczelny łobuz podchodził do nas i paradował z kitą do góry. Myślałem że wybuchnę śmiechem, bo w ich języku wyglądało to tak jakby kot pokazywał Susłowi "gest Kozakiewicza". Suseł tylko patrzył na kota i na mnie z błagalną miną. Ale nie ruszył się z miejsca. I wszystko to osiągnięte po szkoleniu bez cienia przemocy - tylko nagrody.
Polecam Zielińskiego.
11-26-2010, 09:33 AM
Ha ha ha.
A tak włąśnie myślałem po tym co kiedyś pisałeś, że pewnie u Pawła pracowałeś z psem.
Pamiętam jak moja poprzednia sunia aż piszczała ze szczęścia gdy tylko orientowała się że dojeżdża na plac ćwiczeń u Pawła.
A tak włąśnie myślałem po tym co kiedyś pisałeś, że pewnie u Pawła pracowałeś z psem.
Pamiętam jak moja poprzednia sunia aż piszczała ze szczęścia gdy tylko orientowała się że dojeżdża na plac ćwiczeń u Pawła.
11-27-2010, 05:23 PM
Oczywiście jak tylko dojadę do Polski to skontaktuje sie z Panem Pawłem . Został mi jeszcze jeden kontakt polecony otóż
http://www.markusek-team.eu/index.php?op...54&lang=pl
Ten Pan specjalizuje sie w szkoleniu psów ttb - teriery typu bull . Jak zwał tak zwał jednak Synus jest mieszańcem takowego psa. Zdaje sie ze ten osrodek znajduje się w tej samej miejscowosci co Pan Zieliński?
Słyszał ktoś o Tym Szkoleniowcu .
http://www.markusek-team.eu/index.php?op...54&lang=pl
Ten Pan specjalizuje sie w szkoleniu psów ttb - teriery typu bull . Jak zwał tak zwał jednak Synus jest mieszańcem takowego psa. Zdaje sie ze ten osrodek znajduje się w tej samej miejscowosci co Pan Zieliński?
Słyszał ktoś o Tym Szkoleniowcu .
12-08-2010, 08:27 PM
jak już zeszliśmy na temat szkolenia psów, to moze ktoś z Was zna dobrego tresera psów asystujących w okolisach Poznania, albo Gorzowa???
12-08-2010, 08:44 PM
Zdecydowanie i z czystym sumieniem Paweł Zieliński
12-08-2010, 09:25 PM
Melduję iż umówiłam sie z P. Zielińskim na konsultację
Jak już odbędziemy poinformuję o postępach
Jak już odbędziemy poinformuję o postępach
12-08-2010, 10:08 PM
Mogę tylko gorąco potwierdzić opinię Spahisa.
12-08-2010, 11:08 PM
santi08 napisał(a):jak już zeszliśmy na temat szkolenia psów, to moze ktoś z Was zna dobrego tresera psów asystujących w okolisach Poznania, albo Gorzowa???
Możesz też poszukać fundacji, które się specjalizują w szkoleniu psów asystujących. Nie wiem czy są takie w Poznaniu i Gorzowie, ale z tego co wiem, lokalizacja nie ma tu większego znaczenia. Jeśli się zakwalifikujesz, to zostanie Ci przydzielony wyszkolony pies (albo wpiszą na listę oczekujących). Zobacz np. tutaj:
http://www.pomocnalapa.pl/site/gdy_potrz...ocnej_lapy
12-12-2010, 08:34 PM
Damą Być... Trudna Sztuka....Przebrana przez młodocianą Panienkę (lat 6)...Sesja zrobiona przez Pana
02-22-2011, 09:30 PM
to ja troszkę odświeżę i przedstawię mój mały zwierzyniec. jeśli za dużo zdjęć, to krzyczcie, usunie się (i będę wiedziała, żeby na przyszłość aż tylu zdjęć nie wtsawiać na raz )
najpierw koty:
Shira w torbie:
Jednooka Falka (znajda, już czeka na mnie niedaleko Tęczowego Mostu, od 19.11.2010, potrącona przez samochód)
Ciri (znaleziona kilka dni przed Falką):
ORSON Jamnicza Łapa szczenięciem będąc:
Orson i Al Baster:
Orson i Shira:
Orson i ja:
Mam jeszcze dwie szynszyle i chciałam zamieścić mojego poprzedniego jamnika Maksia, ale już dodałam tyle zdjęć, że resztą będę Was "katować" następnym razem
najpierw koty:
Shira w torbie:
Jednooka Falka (znajda, już czeka na mnie niedaleko Tęczowego Mostu, od 19.11.2010, potrącona przez samochód)
Ciri (znaleziona kilka dni przed Falką):
ORSON Jamnicza Łapa szczenięciem będąc:
Orson i Al Baster:
Orson i Shira:
Orson i ja:
Mam jeszcze dwie szynszyle i chciałam zamieścić mojego poprzedniego jamnika Maksia, ale już dodałam tyle zdjęć, że resztą będę Was "katować" następnym razem
05-23-2011, 10:36 AM
Jak miło popatrzeć na wasze sympatyczne zwierzaki
To i ja przedstawię swój skromny zwierzyniec
To i ja przedstawię swój skromny zwierzyniec