Hipologia

Pełna wersja: Wzmacnianie mięśni grzbietu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Ailusia haha mój też tropi..
[Obrazek: IMG_2803.jpg]
Fajny konik Smile

Owszem wącha podłoże, ale na zdjęciu nie widać, żeby koń specjalnie pracował mięsniami grzbietu Smile
DziekiSmile ale chodziło mi o nawiazanie do wczesniejszego posta o tropieniuSmile za czyms Smile
Chciałam się dowiedzieć czy pracując z koniem na czambonie nad wzmocnieniem mięśni grzbietu może to odbywac się w stępie czy też stęp nie przynosi takiego efektu jak kłus. A pytam dlatego ponieważ moja klaczka w stępie bardzo głęboko podstawia nogi pod tułów i nisko opuszcza głowe natomiast w kłusie co najwyżej tylnie kopyta wstawia w ślad przednich bo głębiej nie chce lub nie może nie wiem czym to może byc spowodowane.
Oczywiście pracuje się we wszystkich chodach Smile

W stępie koniowi najłatwiej wkraczać , natomiast słaba praca grzbietem wychodzi w kłusie ( o ile to sprawa mięśni grzbietu).
Rezultaty pracy z chambonem nie ujawniają się w szybkim tempie .
Wpływa na to kilka czynników , zależy przede wszystkim od możliwości konia , umiejętności nauczyciela też.
Długość wypięcia również należy regulować w zależności od "zaawansowania " konia.
Czas... czas.. czas.

Do9czytałam dokładniej :oops:
Ale jeśli w kłusie wkracza tylnymi w ślady przednich, to jak najbardziej prawidłowy chód Smile

Musi mocno przekraczać ?
Ja jak pracowałam z Ramzesem na czambonie , to na początku w stępie tylko wkraczał, jednak w miarę ćwiczeń zaczął bardziej angażować zadek i zaczął wkraczać głębiej pod kłode , ładnie się zaokrąglał i opuszczał główę . W kłusie było gorzej, nawet na najdłuższym czambonie się usztywniał ,główę miał wysoko i niedokraczał...
Zmieniło się oczywiście po regularnych ćwiczeniach ,
whisperer13 napisał(a):W kłusie było gorzej, nawet na najdłuższym czambonie się usztywniał ,główę miał wysoko i niedokraczał...
Zmieniło się oczywiście po regularnych ćwiczeniach ,

Ile czasu ci to zajęło?
Tak z ciekawości pytam. Bo mam bardzo podbny problem i nie wiem czy coś totalnie źle robię czy też po prostu potrzeba dużo więcej czasu.
Owszem gniady już zupełnie inaczej pracuje grzbietem, coraz bardziej sprężyście.
Niestety z wkraczaniem mocniejszym pod kłodę jakoś nie widzę postępów.
Moja kobylka miala 3,5 roku jak ja kupilismy, i przez pierwsze miesiace pracowalismy z nia trylko z ziemi, i w tym tez na czambonie. Efekty super, bardzo szybko zrozumiala o co chodzi. Dzisiaj bez czambonu sama opuszcza szyje, i chodzi z nosem przy ziemi w kazdym chodzie. Najzabawniejsze jest, kiedy znajdzie jakas kepke trawy i w klusie probuje ja skubnac Wink Acha, no i oczywiscie nie uzywalismy wtedy czambonu gumowego!!
A co jest jeśli w stępie i kłusie ślady kończyn tylnich przekraczają ślady kończyn przednich? Czy to może świadczyć o wadzie w chodach? dodam że wcześniej tak nie było. Zmieniło się to od czasu spacerów po górkach. Wygląda to tak jakby się jej krok wydłuzył.

dodam zdjęcie zrobone zimą (w stępie)
[Obrazek: 975a3b53cd0984ff.jpg]

[Obrazek: 3a7b87d2f0faa8b6.jpg]
Roksa - wręcz przeciwnie, przekraczanie jest pożądane u koni... Jak sama napisałaś koń zaczął przekraczać po pracy gimnastycznej - czyli uelastycznił i wzmocnił grzbiet, dzięki czemu chody stały się "lżejsze" :-)
Z jednej strony tak (gdzieś nawet o tym czytałam) z drugiej jednak pojawiło się coś czego wcześniej nie słyszałam (albo tez nie zwracałam na to uwagi; trudno mi teraz powiedzieć) a mianowicie podczas stępowania czy kłusowania czy galopu słyszę jak uderza tyłem o przody. to chyba się nazywa ściganie ale nie wiem na pewno. nie rani sobie w ten sposób nóg tylko słychac odgłos uderzenia. teraz ma podkowy to bardziej jest to słyszalne ale nawet kiedy nie była kuta było podobnie.
Prawdopodobnie uderza nie w piętkę tylko w podeszwę przedniej nogi.
Zwłaszcza jeśli jest to słyszalne bardziej po podkuciu.

Tak się zastanawiam... Długość konia też ma tu chyba znaczenie.
Tym krótszym chyba łatwiej jest przekraczać.
I tu możesz mieć rację. Jak na klacz moja Roksana jest krótka (tak na moje laickie oko; w temacie o spacerach są jej zdjecia). Jest masywnej i mocnej budowy i raczej jest koniem "ubitym". W kwietniu skończyła 3 lata wiec jeszcze się może zmienić.

Czy jest na to jakaś rada czy to wina jej budowy i tak już pozostanie?
Tu są bardziej aktualne zdjęcia:
[Obrazek: 42ed0c0eeeca168f.jpg]

[Obrazek: 1404bb7c39addb35.jpg]

[Obrazek: b35daa681c8b5c7f.jpg]
maku:

dwa razy na tydzień po 30 minut przez miesiąc ( w tych 30 minutach też był czas na stęp na początku i na koncu)

Mysle że to w dużej mierze zależy od konia

bo np stęp załapał juz po drugim lonżowaniu na czambonie, z kłusem było gorzej, choć ja uważam ,zę i tak szybko..

niektóre konie opd razu potrafią poddać się działaniu czambonu, ten akurat potrzebował kilu sesji.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12