Hipologia

Pełna wersja: Warto obejrzeć w sieci
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22
fajne
Big Grin Big Grin Big Grin
Jak byłam mała i jeździłam w pierwsze tereny, to zawsze podczas galopów nuciłam sobie pod nosem melodię tytułową z "Czarnego Królewicza" albo "Karina". :oops: (Ewentualnie piosenkę Gawędy o złotym koniku z karuzeli, ale to rzadziej.)

grymaśna napisał(a):rzez chwilę znów byłam małą dziewczynką, która ma swoje wielkie marzenie (jak zapewne gromady dziewczynek na całym świecie, które oglądały ten serial)... ale póki co, to tylko brzdąkałam na pianinie melodię z ukochanego filmu... i wiecie... nawet swoje słowa miałam ułożone - ckliwe, że hej :wink:

A pamiętasz je? Big Grin

Swoją drogą, powinniśmy częściej przypominać sobie o tym, jak pięknie nam się spełniły wielkie marzenia z dzieciństwa Smile.

Herriot, tak, nadal mam nabyte w latach osiemdziesiątych, rozsypujące się i splamione łzami wzruszenia wydanie Smile.
Na mojej "wewnętrznej półce" honorowe miejsce mają jeszcze między innymi książki Geralda Durrella ("Moje ptaki, zwierzaki i krewni", "Moja rodzina i inne zwierzęta") oraz "Spisek kucyków", z wyjątkiem rozdziału o locie kosmicznym Wink. A u Was?

A jeszcze a propos filmów - tropiłam, co się dało, włącznie z takimi produkcjami jak "I znów skaczę przez kałuże" czy "Kto zabił Bartka" Big Grin. Bardzo przeżywałam taki film z Fernandelem, którego tytułu nie pomnę, w którym główny bohater ratuje konia przeznaczonego do corridy i wędruje z nim przez całą Prowansję, żeby wypuścić go na wolność w Camargue. Cry

Przypomniałam sobie tytuł: Szczęśliwy jak Ulisses Smile
http://pl.youtube.com/watch?v=pHrH87fcdt...re=related
(o matko, znowu się poryczałam... :oopsSmile
Ojej, nie pamiętam tych filmów.
Dobrze, że znam Karino i Księcia - ach, kiedyś to w ogóle było tyle bajek. Ja ostatnio z koleżanką wspominałam kilka z nich - teraz dzieci nie mają takich fajnych bajek. W starsze pokolenia niż ja mówią, że oni mieli najlepsze :wink:

Herriota mam, Spisek kucyków także :twisted: W ogóle o wzierzętach mam tonę książek i bajek, dlatego cala moja rodzina dziwi się, że nie poszlam na weterynarię. Podobno to było moje marzenie. Ja za to pamiętam inne - chciałam byc Gumisiem! Jak miałam 3-4 latka - i upierałam się ze łzami w oczach(bo rodzina się śmiała), że Gumisiem mogę zostać.
No a będę psychologiem - ale jakbym zrobiła specjalizację z psych. zwierząt, to nie będę tak daleko od moich marzeń weterynaryjnych. Czyli rzeczywiście trzeba uważać, co dzieci czytają i oglądają!
Ania Guzowska napisał(a):Ojej, nie pamiętam tych filmów.

bo my właśnie to starsze pokolenie jesteśmy :wink:

zmykaj się uczyć Wink
:mrgreen:
(przeczytałam Twojego posta o samoutrudnianiu Smile - dał mi do myślenia)
Ja z przyjemnością oglądam program Planette , gdzie codziennie jest pokazywany film dokumentalny z cyklu " Urodzeni w siodle".

To krótkie filmy , bo półgodzinne , ale pokazujące wykorzystanie koni w wioskach prawie całego świata.

Od Eskimosów, przez Kamerun - wczoraj z Indochin.

W każdym z tych miejsc koń jest jest bardzo ważny dla ludzi , wykorzystywany w czasie przeróżnych uroczystości.

Przeważnie jeździ się na tych koniach, przeróżnych zresztą ,na oklep , często ogłowie składa się z samych sznurków.
Posiadacz konia jest osobą bardzo ważną w swojej wiosce - koń traktowany z szacunkiem.

W maleńkiej wiosce , gdzieś na końcu świata ( Indochiny) chaty z żerdzi pokryte strzechą z liści palmowych, na parterze mieszka koń, nad nimi ludzie, a na samej górze duchy.
Konie, to kuce choć ze sporą domieszką arabów, bo szlachetny wygląd, szczupłe nogi- wyglądały mi na 110-120 cm w kłębie, a dosiadają ich na oklep mężczyźni dotykający bosymi nogami prawie ziemi.

Był również program o węgierskiej Puszcie i pasterzach koni.

Dopiero z niego dowiedziałam się, że poczta węgierska to właśnie tradycja tych pasterzy.

Co jakiś czas spotykają się oni na festynach ( to niedobre słowo) i pokazują swoje umiejętności.

Galop- kładzenie konia na ziemię, potem siad konia.
Jeździec staje na kolanach konia i strzela ze specjalnego bicza nad głową konia, zataczając koła biczem.
Koń siedzi spokojnie, choć przezornie kładzie uszy na płask.
Oczywiście sporo było pokazów nauki prowadzenia poczty.
Był też jeździec, który prowadził 10! koni stojąc okrakiem na dwóch ostatnich.

Naprawdę - niesamowite umiejętności prezentowali - zresztą dobre relacje z końmi również Smile
Wzruszyłam się, to co Ci ludzie robią to jest coś pięknego. Naprawdę podziwiam!
http://pl.youtube.com/watch?v=DkeLgXocwas Molly The Pony. No i klinika niczego sobie Wink
klinika - niczego sobie, zaiste :wink:
Tym razem coś o końskim wymiarze sprawiedliwości:

http://www.joemonster.org/filmy/14823/Kara_dla_psychola

Powinni to pokazywać ku przestrodze na pierwszych kursach jeżdziectwa i pracy z końmi :wink:
Wolę nie myśleć, jak ten koń został ukarany potem Sad
SUUUUUUUPER!!!!!!!!!!!
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22