Hipologia

Pełna wersja: POMOCY!! JAK OSWOIC DZIKIEGO OGIERKA KUCA SZETLANDZKIEGO??
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Wojciech Mickunas napisał(a):Natomiast po kastracji będzie jakiś czas obolały i to bywa dobrą okazją do pokazania mu że obecność człowieka przynosi ulgę w cierpieniu.

Rzeczywiście. Moja pierwsza klacz wie do czego służy zad i tylne nogi. Niestety potrafiła je wykorzystać przy człowieku. Po 3ch miesiącach pobytu u mnie chciałam ją zaźrebić. Nic z tego nie wyszło, ale za to koń cierpiał na dość poważne zapalenie dróg rodnych z sączącą się ropą itp. Musiałam i spędziłam miesiąc przy jej zadku z ręcznikami, smarowaniem wazeliną. Koń wyzdrowiał, ogólnie: zapomniał o swoim tyle, przynajmniej w mojej obecności, a ja tez do tego inaczej podchodzę. Zżyłyśmy się dzięki temu.

Zaufanie i poczucie bezpieczeństwa możesz też wzbudzić w koniu wykonując czynności te same, o tej samej porze dnia. Konie lubią mieć poczucie stabilności.
A skoro będzie wałaszkiem, klaczka może być dobrym towarzyszem.
Pozdrawiam.
Chciałam zapytać o postępy w pracy z kucykiem? Czy jest jakaś poprawa?
tak, juz troche lepiej jestSmile piega po dworze puszczony luzem, biega zadowolony, tylko czasami ma momenty agresji.... dolapal mojego psa i pogryzl mu ucho;/ ale juz lepiej niz na poczatku.... teraz uczymy go chodzic bo jak sie wyjdzie na niego sam nie ruszy, maz go ciagnie za powrozek i wtedy ladnie idzie a tak to moge siedziec i siedziec na nim a on i tak sie nie ruszy... na zadne komendy nie reaguje wiec go uczymy.....
Ale to czy ja dobrze rozumiem, że ty siedzisz na nim???
przeciez ten koń nie ma jeszcze trzech lat! To jest za wcześnie, żeby jeździć na kucu, zwłaszcza jeśli siada na niego osoba dorosła!
Nawet ja tak uważam, a nie jestem zwolenniczką szczególnie późnego brania koni do pracy!
A poza tym niby skąd ten koń miałby rozumieć jakiekolwiek sygnały??? Koń to nie samochód, nie ma pedału gazu, trzeba go dopiero nauczyć, co człowiek od niego chce!
Zresztą już to było tutaj pisane!
Powstrzymałem się od pierwszej reakcji.
Teraz jednak czytam, że jeden dorosły siedzi na kucu, drugi dorosły "ciągnie za powrózek"...

Sad Sad Sad
Zmieniłbym tytuł na: POMOCY!! JAK URATOWAĆ BIEDNEGO KUCA SZETLANDZKIEGO??


Czy to, co zostało napisane w tym wątku jest przysłowiowym grochem o takąż ścianę???
Żal.
Także jestem w szoku po przeczytaniu tej informacji. Niestety wychodzi to, że tak czy siak kuc nie ma szczęścia trafić na odpowiedzialnego właściciela Sad
no tak jestem dorosla, ten kuc nie jest malutkim kecem ma ok 120-130cm wysokosci, wazy juz wiecej niz 200kg, a ja waże 48,5kg to dla niego jest duzo? kon obecnie ma 2i pol roku....
Muszę i ja zabrać głos Sad
2,5 letni koń to jeszcze końskie D Z I C K O :!: Proces kostnienia u koni kończy się około 5 tego roku życia . ( u tych co mają 120 cm wzrostu też) Trzeba o tym wiedzieć, żeby nadmiernymi obciążeniami nie spowodować trwałych uszkodzeń.
Siadając na grzbiet 2,5 letniego kuca wzrostu 120 cm ryzykuje się trwałymi uszkodzeniami jego kręgosłupa , a na pewno powoduje się u niego uczucie dyskomfortu a nawet i bólu .
Pisałem już kiedyś o kucce na którą siadały dzieci ( 8-10 lat) kiedy miała jeszcze nie spełna 2 lata i skutek był opłakany . Konik był kaleką i wymagał ludzkiej pomocy i opieki . Nie był w stanie podnieść się sam z pozycji leżącej .
Jest to niestety kolejny przykład zjawiska , które można określić skrótem : RBW
( rażący brak wiedzy ) Sad
nie tylko brak wiedzy ale też niestety brak chęci dowiedzenia się...
przecież pisaliśmy w tym wątku, ze jeszcze nie można siadać...
A poza tym w temacie wątku jest KUC SZETLANDZKI a kuce szetlandzkie to są wzrostu poniżej 110 cm.
Więc albo on nie jest ni w ząb szetlandzki albo jest mniejszy.
Nawet 50 kg to będzie dla kuca za dużo w wieku poniżej 3 lat. Też tak uważam. Powinien mieć koń PEŁNE czyli ukończone 3 lata i jeszcze, zanim się na niego wsiądzie, powinien być przygotowany poprzez ODPOWIEDNIĄ pracę z ziemi!!! A ta praca powinna się rozpocząć jak on te 3 lata kończy i trochę musi potrwać.
W szczególności odnosić się to będzie do konia źle odchowanego jako źrebię-przeciez niby miał on być uratowany z bardzo złych warunków, tak? A więc należy zakładać, że nie miał ruchu i nie był prawidłowo żywiony-w takiej sytuacji poczekałabym z dosiadaniem jeszcze CO NAJMNIEJ PÓŁ ROKU!
dziękuję za odpowiedzi, tak więć bede czekac az osiagnie swoj wiek.
Krystyna Kukawska napisał(a):Mazazel, ja bardzo proszę (w imieniu swoim i myślę, że innych forumowiczów też) o bardziej powściągliwe uwagi.
Całe szczęście, że sylwia00 tu pyta. A kto pyta, nie błądzi. Należy docenić chęć uzyskania wiadomości na temat obchodzenia się z kucem.
Ty też nie od razu wiedziałaś wszystko i teraz zapewne też nie wiesz.

Sylwia00- wykastruj swego kuca. Więcej krzywdy (zwłaszcza psychicznej) zrobisz mu, zostawiając ogierem. Nie polecam kupowania do towarzystwa ogiera klaczki, ogierek może stać się wtedy bardziej zaborczy i możesz mieć z nim jeszcze większe problemy. Kiedy będzie wałachem to takie towarzystwo jest jak najbardziej wskazane. Chyba, że kupicie mu wałaszka. Ale tu też kastracja jest wskazana.
Życzę wyboru rozsądnych decyzji... i będzie dobrze.

Popieram warto Sylwii pomóc i dokładnie wytłumaczyć CO i DLACZEGO, żeby miała jakieś podstawowe wytyczne jak postępować z kucem. Choćby dlatego, żeby nie musiała korzystać z rad 'ekspertów', który powiedzą jej żeby 2-latka brała pod siodło bo jest 'wyrośnięty'.
To akurat był duży błąd, ale uważam Sylwio że Kuba ma u ciebie na pewno lepiej niż w ciągłym zamknięciu u poprzednich właścicieli.

1. To nie prawda, że koń ma unieść swój ciężar. DOROSŁY koń powinien nosić max. 20% swojej wagi. Dorosły czyli min. 4-letni, ważący 200kg czyli max. 40kg. Podkreślam maksymalnie!

2. 28-miesięczny koń jest za młody na noszenie siodła a co dopiero jeźdźca. Nawet za ciężkie tornistry u 8-letnich dzieci powodują problemy z kręgosłupem a co dopiero gdyby miały dźwigać na plecach 30-kilogramowe worki, prawda?
Dopiero 3,5 lub 4-letni będzie mógł zacząć lekką pracę. Jeśli prawidłowo zadbasz o niego w młodości będzie z Tobą nawet i ponad 20 lat Smile Nie chcesz mieć konia ze zniekształconym kręgosłupem. Taki koń będzie odczuwał ból pod ciężarem nawet malutkiego jeźdźca. Będzie się przed tym bólem bronił i robił wszystko, żeby się pozbyć źródła bólu z grzbietu. Zrobi się naprawdę niebezpiecznie. Dlatego musisz zdecydowanie przekonać męża, że jest za wcześnie na wsiadanie na kucyka i twardo przy tym obstawać.
Twój konik nie był właściwie utrzymywany. Tym bardziej nie należy go forsować.

3. Kowal poprawił mu kopyta, ale zanim będą zupełnie zdrowe musza całkiem zrosnąć! Miną min. 4 strugania. Kopyta kowal powinien strugać co 6-8 tygodni.

4. Żywienie Smile Kucyków nie wolno przekarmiać (ani nie popadać w przesadę i głodzić^^) są małe - szybko łapią nadwagę. Z nadwagi biorą się różne niefajne choroby. Np. ochwat kopyt. Siano, marchewka i jabłka dla witamin a suchy chleb raczej jako smakołyk - nagroda. WAŻNE: suchy chleb ma być SUCHY jak nie przymierzając sucharki, ma się łatwo kruszyć w palcach.

5. Z końmi najlepiej łagodnie, ale stanowczo.
Ważny jest ton głosu. Jedno stanowcze krótkie "NIE!" potrafi zdziałać cuda. Na co dzień mówimy łagodnym tonem głosu.
Głaszczemy nie klepiemy (kiedy 2-metrowy facet z całej siły cię klepnie między łopatki to raczej nie będzie ci przyjemnie choćby z jego strony to był wyraz największej sympatii^^).
Dużo chwalimy za to co zrobi dobrze i za to czego nie zrobi źle. Złe zachowanie nie koniecznie musi być karane, czasem warto je po prostu zignorować. Trochę jak z dziećmi, prawda?

6. Znalezienie kogoś doświadczonego do pomocy to świetna rada. Świat koniarzy jest mały^^ dlatego czasem zapominamy, że komuś nowemu ciężko samemu się w nim odnaleźć. Jeśli powiesz z jakich jesteś stron to może forumowicze będą Ci mogli kogoś polecić.

7. Koń potrzebuje ruchu. Równie mocno co jedzenia.

8. Potrzebuje też towarzystwa. Najlepiej innego kopytnego, idealnie koniowatego Smile
Straszy spokojny kucyk byłby dobrym wyborem. Mogłabyś na spokojnie uczyć się postępowania z koniem a latem prowadzać go z córką na grzbiecie. Kuba nauczyłby się przy nim właściwego zachowania i pewnie wyciszył. Raczej wałach lub klacz, ogiera bym radziła unikać.
Są fundacje oddające konie do adopcji, mogłabyś tam popytać o towarzysza dla swojego kucyka. Na pewno pomogliby Ci wybrać właściwe zwierze i pewnie mogłabyś liczyć na ich porady.

9. Książki. Poszukaj sobie podręcznego źródła informacji fachowej, a jeśli coś tam będzie napisane niezrozumiałym zapytaj tutaj. Spróbuję wyjaśnić a jak nie będę wiedzieć to się dopytam^^

10. Koń to nie maszyna. Czasem będzie tak, że Ty zrobisz wszystko właściwie a tego dnia on nie będzie reagował jak zawsze. Może go boli głowa, albo rośnie i bolą go mięśnie, może zwyczajnie ma zły dzień? Koń też człowiek xD Nie wolno się sfrustrować! Wdech, wydech... i spokojnie. Frustracja w stosunkach z koniem to największy wróg! EDIT Z ludziem w sumie też

Kuc jest już wykastrowany?

Rozpisałam się a to dopiero wierzchołek góry lodowej Smile Póki chcesz się uczyć to widzę przed wami jasną drogę Smile
nie kastrowałam go jeszcze, juz lepiej sie zachowuje.... puszczam go luzem codziennie biega sobie sam, jak juz sobie pobiega od razu lagodnieje staje sie inny, moze ta agresja jes=go poczatkowa byla przez to jak byl wczesniej trzymany itd.... za tydzien dołączy do niego drugi kuc, wtedy juz może calkowicie sie zmieniSmile kupuję marchew worami i dostaje codziennie trochę marchwi i sianko. karmie go 3 razy dziennie rano,południe, i przed wieczorem, z wodą tak samo jest chcoiaz za bardzo duzo nie pije, ale jak jest na dworze stane z wiadrem z wodą to zamiast pic woli snieg jesc nie wiem czemu....
Jedzenie śniegu to nic złego - w końcu to też woda. Instynkt naturalny - śnieg się powoli roztapia w pysku i szybciej ogrzewa niż łyk zimnej wody.
Napisz coś więcej o tym drugim kucu Smile
Jak masz ogrodzoną posesję?
nie gordziłam nic, kuc sobie biega po polach kolo domu, mieszkamy przy lesie a kuc biega sobie po polach jak juz sie wybiega to wraca, dobrze napisze jesli tylko go kupimySmile a zimnej wody koniowi nie daje tylko letnia taka w sam razSmile
Sylwia, to znaczy że sąsiedzi tak polubili kuca że nie mają pretensji jeśli wejdzie na ich teren? Czy to wasze własne pola są takie duże?
Czyli planujesz go kastrować jak już ten drugi kuc dołączy, tak?

...i czy to wszystko jest naprawdę prawda? Wink
Stron: 1 2 3 4 5