06-15-2012, 07:47 PM
Perło!
Jeśli konia boli grzbiet to jest to absolutnie wystarczającym powodem by koń nie stał do wsiadania i brykał. Zastanów się: jak wsiadasz to zawsze, nawet jeśli wsiadasz z podestu, przez chwilę pociagasz siodło w bok i naciskasz mocno na jedno strzemię. Jeśli coś konia boli to może być tak, że w samym momencie dosiadania ból jest bardziej dotkiliwy ze ze wzgledu na niesymetryczny nacisk.
Sprawdź bardzo dokładnie dopasowanie siodła (tzn jeśli nie masz doświadczenia to niech ktoś mający pojęcie o dopasowaniu siodeł ci to sprawdzi) i zainwestuj w amortyzujacą podkładkę (żel mates, coś takiego)
I jak już koń będzie wyleczony, siodło dopasowane, to trzeba zacząć prace z tym koniem od podstaw!
Ja to robię mniej więcej tak: po przyzwyczajeniu konia do siodła (na kółku-round penie) zaczynam przyzwyczajac do wkładania nogi w strzemię. ZAWSZE robię to z obu stron (jeśli jest problem utrwalony to często łatwiej konia namówić by stał spokojnie do dosiadania od prawej strony!)
I robię tak: wkładam nogę w strzemię (pod koniec treningu, jak koń stoi koło mnie całkowicie spokojnie) i czekam aż koń sie uspokoi, zaakceptuje tą nogę tam. A jeśli spodziewam sie problemu to jeszcze najpierw dotykam konia nogą bez wkładania do strzemienia. Jeśli koń ucieknie to kontynuuję pracę z ziemi (ja wg Monty Robertsa to robię, przynajmniej w tendencji:-) do momentu aż koń do mnie wróci i wtedy jeszcze raz. I tak do skutku.
Jak koń zaakceptuje nogę w strzemieniu to skończę trening.
Jeśli nanastępnym treningu koń od razu pozwoli mi włożyć tą nogę w strzemię z obu stron to spróbuję je lekko obciążyć itd.
czyli wszystko BARDZO małymi krokami, u konia z urazem nawet wolniej trzeba pracować niż z surowym koniem.
I NIGDY! nie wsiadam z pomocnikiem!
Koń ma być skupiony na jednym człowieku, dodatkowa osba tylko go rozprasza!
I zobacz jaki dostaje się efekt!
http://www.youtube.com/watch?feature=pla...GTZZeWpkY8
Jeśli konia boli grzbiet to jest to absolutnie wystarczającym powodem by koń nie stał do wsiadania i brykał. Zastanów się: jak wsiadasz to zawsze, nawet jeśli wsiadasz z podestu, przez chwilę pociagasz siodło w bok i naciskasz mocno na jedno strzemię. Jeśli coś konia boli to może być tak, że w samym momencie dosiadania ból jest bardziej dotkiliwy ze ze wzgledu na niesymetryczny nacisk.
Sprawdź bardzo dokładnie dopasowanie siodła (tzn jeśli nie masz doświadczenia to niech ktoś mający pojęcie o dopasowaniu siodeł ci to sprawdzi) i zainwestuj w amortyzujacą podkładkę (żel mates, coś takiego)
I jak już koń będzie wyleczony, siodło dopasowane, to trzeba zacząć prace z tym koniem od podstaw!
Ja to robię mniej więcej tak: po przyzwyczajeniu konia do siodła (na kółku-round penie) zaczynam przyzwyczajac do wkładania nogi w strzemię. ZAWSZE robię to z obu stron (jeśli jest problem utrwalony to często łatwiej konia namówić by stał spokojnie do dosiadania od prawej strony!)
I robię tak: wkładam nogę w strzemię (pod koniec treningu, jak koń stoi koło mnie całkowicie spokojnie) i czekam aż koń sie uspokoi, zaakceptuje tą nogę tam. A jeśli spodziewam sie problemu to jeszcze najpierw dotykam konia nogą bez wkładania do strzemienia. Jeśli koń ucieknie to kontynuuję pracę z ziemi (ja wg Monty Robertsa to robię, przynajmniej w tendencji:-) do momentu aż koń do mnie wróci i wtedy jeszcze raz. I tak do skutku.
Jak koń zaakceptuje nogę w strzemieniu to skończę trening.
Jeśli nanastępnym treningu koń od razu pozwoli mi włożyć tą nogę w strzemię z obu stron to spróbuję je lekko obciążyć itd.
czyli wszystko BARDZO małymi krokami, u konia z urazem nawet wolniej trzeba pracować niż z surowym koniem.
I NIGDY! nie wsiadam z pomocnikiem!
Koń ma być skupiony na jednym człowieku, dodatkowa osba tylko go rozprasza!
I zobacz jaki dostaje się efekt!
http://www.youtube.com/watch?feature=pla...GTZZeWpkY8