"Zakład naprawczy"
- Magda Pawlowicz
- Posty: 916
- Rejestracja: ndz sty 04, 2009 6:02 pm
Re: "Zakład naprawczy"
Witaj w klubie:-) Mi też się nie chce, tyle że ja muszę!
Ale przynajmniej ziemia mi porozmarzała i już w miarę miękko jest, coś tam się daje zrobić...
Ale przynajmniej ziemia mi porozmarzała i już w miarę miękko jest, coś tam się daje zrobić...
- Ania Czerwik
- Posty: 65
- Rejestracja: czw lut 14, 2013 7:51 pm
- Lokalizacja: Żarki
Re: "Zakład naprawczy"
hehe na szczęście ja nie muszę... i żałuję że hali nie mam ale...coś za coś jak to mówią... dla mnie praca w padającym ostrym śniegu wpadającym do oczu wcale nie jest przyjemna... już mineły te lata kiedy jeździłam nawet przy -20 w zawieje śnieżne hehe... chyba się starzeje 
obecnie modlę się o wiosnę
i optymistyczne słoneczko.. a Pat wszedł w nowe stado i po raz kolejny bez walki przyjął pozycję na szarym końcu.. nie wiem czy to taki temperament olewczy czy jakiś cichy cel w tym bo jak na araba to on w zasadzie spokojny jest 

obecnie modlę się o wiosnę


"Każdy koń jest inny i patrzy na te same sprawy w różny sposób. Abyśmy mogli odnieść sukces z końmi, musimy spróbować spojrzeć na rzeczy z ich punktu widzenia, a potem odpowiednio starać się z nimi pracować"
-
- Posty: 805
- Rejestracja: sob lut 02, 2008 11:48 pm
Re: "Zakład naprawczy"
Ja się zbuntowałam! Całą zime jeździłam, ale wiosną w śniegu nie będę i koniec.
Regularnie się lonżujemy i ćwiczymy gibkość z ziemi, a efekty są niesamowite.
Może nie tyle w muskulaturze, co w zachowaniu, a wiadomo, że luz psychiczny potem bardzo fajnie procentuje na jeździe
Regularnie się lonżujemy i ćwiczymy gibkość z ziemi, a efekty są niesamowite.
Może nie tyle w muskulaturze, co w zachowaniu, a wiadomo, że luz psychiczny potem bardzo fajnie procentuje na jeździe

nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...
- Ania Czerwik
- Posty: 65
- Rejestracja: czw lut 14, 2013 7:51 pm
- Lokalizacja: Żarki
Re: "Zakład naprawczy"
w ramach relaksu i dla zaspokojenia mojej wewnętrznej ciekawości bo mam chwilową przerwę w treningach a jako, że definitywnie zerwałam już z poprzednią stajnią
i w związku z tym drążyłam temat pochodzenia mojego konia..i będę was zanudzać 
internet jednak to fajna rzecz... posiadam paszport w którym nie ma pełnego rodowodu,tylko imiona rodziców i tyle
a więc mój koń Pat od matki Patrycji (o.Czyżyk, m.Petunia) miał za ojca niejakiego ogiera imieniem Daoud.. jedyna informacja w bazie koni była o takim urodzonym w 1899 roku, a więc to nie mógł być on. czyli akcja poszukiwawcza "kropla drąży skałę" rozpoczęta... i tu muszę podziękować hodowcy klaczy o udzielenie mi informacji...mimo że nie jest właścicielką. i okazało się że tatusiem był mało znany Daoud ur.1995r. z SK Janów Podlaski(o. Engar, m. Dulcynea)i oto tym sposobem mój mały gniady arabek wyszedł z skojarzenia skarogniadej klaczy z siwym ogierem... lubię genetykę
u nas wreszcie wiosna.. a ja czekam aż pan z tartaku uszykuje mi ładne 20 szt okrągłych prościutkich drągów aby skończyć moje cavaletki
edit.. a wczoraj byliśmy na spacerku:




internet jednak to fajna rzecz... posiadam paszport w którym nie ma pełnego rodowodu,tylko imiona rodziców i tyle
a więc mój koń Pat od matki Patrycji (o.Czyżyk, m.Petunia) miał za ojca niejakiego ogiera imieniem Daoud.. jedyna informacja w bazie koni była o takim urodzonym w 1899 roku, a więc to nie mógł być on. czyli akcja poszukiwawcza "kropla drąży skałę" rozpoczęta... i tu muszę podziękować hodowcy klaczy o udzielenie mi informacji...mimo że nie jest właścicielką. i okazało się że tatusiem był mało znany Daoud ur.1995r. z SK Janów Podlaski(o. Engar, m. Dulcynea)i oto tym sposobem mój mały gniady arabek wyszedł z skojarzenia skarogniadej klaczy z siwym ogierem... lubię genetykę

u nas wreszcie wiosna.. a ja czekam aż pan z tartaku uszykuje mi ładne 20 szt okrągłych prościutkich drągów aby skończyć moje cavaletki

edit.. a wczoraj byliśmy na spacerku:


"Każdy koń jest inny i patrzy na te same sprawy w różny sposób. Abyśmy mogli odnieść sukces z końmi, musimy spróbować spojrzeć na rzeczy z ich punktu widzenia, a potem odpowiednio starać się z nimi pracować"
- Krystyna Kukawska
- Administrator
- Posty: 578
- Rejestracja: czw lut 07, 2008 11:03 pm
- Lokalizacja: woj.wielkopolskie
Re: "Zakład naprawczy"
Istnieje niepisane prawo, iż arabom nie wolno obcinać ani grzyw ani ogonów. Ogon ma być zakończony w szpic. Ale ponieważ Twój "arabek" nie jest od matki arabki, więc ... wybaczam Ci ten ogon
Jest jednak mocno arabowaty, więc dobrze by było, gdybyś pozostawiła Go w typie

Jest jednak mocno arabowaty, więc dobrze by było, gdybyś pozostawiła Go w typie

- Ania Czerwik
- Posty: 65
- Rejestracja: czw lut 14, 2013 7:51 pm
- Lokalizacja: Żarki
Re: "Zakład naprawczy"
co masz na myśli że nie jest od matki arabki? z moich informacji wynika iż Patrycja to klacz czystej krwi: http://www.bazakoni.pl/horse_111468.html , jej drugi syn Prestish startował w konkurencjach hodowlanych w Białce 
a co do ogona..taki już miał... ale odrośnie:D

a co do ogona..taki już miał... ale odrośnie:D
"Każdy koń jest inny i patrzy na te same sprawy w różny sposób. Abyśmy mogli odnieść sukces z końmi, musimy spróbować spojrzeć na rzeczy z ich punktu widzenia, a potem odpowiednio starać się z nimi pracować"
- Krystyna Kukawska
- Administrator
- Posty: 578
- Rejestracja: czw lut 07, 2008 11:03 pm
- Lokalizacja: woj.wielkopolskie
Re: "Zakład naprawczy"
Przepraszam, z rozpędu m. przed nazwą odczytałam jako m-małopolska.
Tym bardziej ogon powinien pozostać naturalny
Wcześniej jednak nie miał takiego https://lh4.googleusercontent.com/-jy9y ... at+009.jpg
Ale i tak jest fajny
Tym bardziej ogon powinien pozostać naturalny

Wcześniej jednak nie miał takiego https://lh4.googleusercontent.com/-jy9y ... at+009.jpg
Ale i tak jest fajny

- Ania Czerwik
- Posty: 65
- Rejestracja: czw lut 14, 2013 7:51 pm
- Lokalizacja: Żarki
Re: "Zakład naprawczy"
ale i tak miał na prosto- on ogólnie jak przyszedł był w średnim stanie, włosy z grzywy i ogona wypadały i ten ogon ogólnie jakiś taki rzadki, nawet jak na araba... sierść matowa... ech.. ale co tam ja tylko cierpliwie czekam aż mu te żeberka troche zginą... bo nie mogę patrzeć
a co do obcinania- jako że ja człowiek przyzwyczajony do krótkich- zachciało mi się araba - obiecałam sobie że nie obetnę- kompromis z własnym ja=zapleciona grzywa
tyle że wszyscy mi mówią ze w warkoczach wygląda jak panienka 



"Każdy koń jest inny i patrzy na te same sprawy w różny sposób. Abyśmy mogli odnieść sukces z końmi, musimy spróbować spojrzeć na rzeczy z ich punktu widzenia, a potem odpowiednio starać się z nimi pracować"
- Bartosz Marchwica
- Posty: 478
- Rejestracja: wt gru 08, 2009 12:41 pm
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: "Zakład naprawczy"
Ale rozpleciesz kiedy pojawią się owady?
Proszę w imieniu Twojego nieparzystokopytnego...
Proszę w imieniu Twojego nieparzystokopytnego...

Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
- Ania Czerwik
- Posty: 65
- Rejestracja: czw lut 14, 2013 7:51 pm
- Lokalizacja: Żarki
Re: "Zakład naprawczy"
to napewno!!!
na razie owadów brak "jeszcze" więc o to się nie martwie

"Każdy koń jest inny i patrzy na te same sprawy w różny sposób. Abyśmy mogli odnieść sukces z końmi, musimy spróbować spojrzeć na rzeczy z ich punktu widzenia, a potem odpowiednio starać się z nimi pracować"
- Ania Czerwik
- Posty: 65
- Rejestracja: czw lut 14, 2013 7:51 pm
- Lokalizacja: Żarki
Re: "Zakład naprawczy"
post pod postem, ale co tam...
przedstawiam wam nowe towarzystwo Patyczka...

od lewej, Mirek(Miraklit) kuc feliński 15 letni- ale dalej ma power- świadczyć może fakt że skontuzjował mi konia tak że kulał opuchł i skończyło sie na lekach przeciwzapalno-przeciwbólowych, wcierkach... i kombinacjach jak leki przemycic w jedzeniu
od prawej Czester angloarab, pełnoletni 18
troszkę już po nim widać wiek.. grzbiet się zapadł, czasem pojawiają się niezidentyfikowane chwilowe kulawizny,
no i w środku moj Pat...

i... w związku ze zmianą naszła mnie refleksja... na temat relacji między-końskich i miejsca bytowania konia...
w starej stajni koń ciągnął do boksu, nie chciał spedzać czasu z innymi końmi na padoku- tylko stał przy wrotach do stajni czekajac aż zlituje się ktoś i go wpuści... jeżdżąc w tereny nie robiło mu różnicy czy jedziemy od czy do stajni... nie ciągnął w kierunku domu...
teraz konie idą na pastwisko a on do pracy- rozpacz rżenie i inne objawy niezadowolenia...odwrotnie tak samo... wyjazd w teren koń niechętnie oddala się do stajni.. a w drodze powrotnej najchętniej poszedł by szaleńczym cwałem gdyby mógł
i pytanie do was może się ktoś wypowie czy miał już do czynienia z taką sytuacją ??
przedstawiam wam nowe towarzystwo Patyczka...

od lewej, Mirek(Miraklit) kuc feliński 15 letni- ale dalej ma power- świadczyć może fakt że skontuzjował mi konia tak że kulał opuchł i skończyło sie na lekach przeciwzapalno-przeciwbólowych, wcierkach... i kombinacjach jak leki przemycic w jedzeniu

od prawej Czester angloarab, pełnoletni 18

no i w środku moj Pat...

i... w związku ze zmianą naszła mnie refleksja... na temat relacji między-końskich i miejsca bytowania konia...
w starej stajni koń ciągnął do boksu, nie chciał spedzać czasu z innymi końmi na padoku- tylko stał przy wrotach do stajni czekajac aż zlituje się ktoś i go wpuści... jeżdżąc w tereny nie robiło mu różnicy czy jedziemy od czy do stajni... nie ciągnął w kierunku domu...
teraz konie idą na pastwisko a on do pracy- rozpacz rżenie i inne objawy niezadowolenia...odwrotnie tak samo... wyjazd w teren koń niechętnie oddala się do stajni.. a w drodze powrotnej najchętniej poszedł by szaleńczym cwałem gdyby mógł

i pytanie do was może się ktoś wypowie czy miał już do czynienia z taką sytuacją ??

"Każdy koń jest inny i patrzy na te same sprawy w różny sposób. Abyśmy mogli odnieść sukces z końmi, musimy spróbować spojrzeć na rzeczy z ich punktu widzenia, a potem odpowiednio starać się z nimi pracować"
- Krystyna Kukawska
- Administrator
- Posty: 578
- Rejestracja: czw lut 07, 2008 11:03 pm
- Lokalizacja: woj.wielkopolskie
Re: "Zakład naprawczy"
Tak jak wśród ludzi, tak i wśród zwierząt bywają sympatie i antypatie.
Widocznie nie miał w tamtym stadzie kumpla.
P.S. Zmniejszaj zdjęcia przed wstawieniem, bo za chwilę wyczerpiesz swój limit
Widocznie nie miał w tamtym stadzie kumpla.
P.S. Zmniejszaj zdjęcia przed wstawieniem, bo za chwilę wyczerpiesz swój limit

- Ania Czerwik
- Posty: 65
- Rejestracja: czw lut 14, 2013 7:51 pm
- Lokalizacja: Żarki
Re: "Zakład naprawczy"
jaki jest limit? bo chyba nie doczytałam na forum??
wstawiam zdjecia z linku zewnętrznego tak jak na większości forów czynię... ale będę wdzięczna za oświecenie mnie lub.. skierowanie do tematu gdzie jest to wyjaśnione 



"Każdy koń jest inny i patrzy na te same sprawy w różny sposób. Abyśmy mogli odnieść sukces z końmi, musimy spróbować spojrzeć na rzeczy z ich punktu widzenia, a potem odpowiednio starać się z nimi pracować"
- Krystyna Kukawska
- Administrator
- Posty: 578
- Rejestracja: czw lut 07, 2008 11:03 pm
- Lokalizacja: woj.wielkopolskie
Re: "Zakład naprawczy"
Na temat limitu wypowie się chyba Cezary.
Wiem, że kilka osób swój limit już wyczerpało
(ja też
)
Wiem, że kilka osób swój limit już wyczerpało


- Ania Czerwik
- Posty: 65
- Rejestracja: czw lut 14, 2013 7:51 pm
- Lokalizacja: Żarki
Re: "Zakład naprawczy"
no to pora sie przestawić na wstawianie samych linków do obrazków



"Każdy koń jest inny i patrzy na te same sprawy w różny sposób. Abyśmy mogli odnieść sukces z końmi, musimy spróbować spojrzeć na rzeczy z ich punktu widzenia, a potem odpowiednio starać się z nimi pracować"