Folbluty, jakie naprawdę są?
-
- Posty: 227
- Rejestracja: wt kwie 27, 2010 7:17 pm
Re: Folbluty, jakie naprawdę są?
[/quote] - mazzel
Jeszcze co do płodności, był piękny artykuł bodajże w KiR parę lat temu, niestety nie mogę go znaleźć, ale interesująca była krzywa spadku płodności- jest z roku na rok gorzej i niektóre prognozy przewidywały nawet, że za kilkadziesiąt lat urodzi się ostatni folblut- co zapewne nie nastąpi, natomiast jest to coraz bardziej rozród wspomagany, stymulowany, kontrolowany etc. Dużym problemem są tez ciąże bliźniacze. Tak pisze prof Zwoliński o ciążach mnogich:
"Ciąże takie występują przeciętnie u 2% źrebnych klaczy należących do różnych ras i typów uzytkowych. szczególnie jednak często pojawiają się u klaczy pełnej krwi angielskiej. Jest to o tyle zrozumiałe, że skłonnośc do ciąż mnogich nosi charakter dziedziczny, a mało jest ras, w których nastapiła tak silna konsolidacja krwi jak w tej. Analiza IX tomu Polskiej Księgi Stadnej Koni Pełnej Krwi Angielskiej pozwala stwierdzić, iz wśród zarejestrowanych klaczy 9,2% przebyło ciążę mnogą, a klacz Carolea była sześciokrotnie matka bliźniąt. Carolea z ogierem Aquino dała Carissimę (matkw bliźniąt), a z ogierem Pilade klacz Dorotea, której córka Dorabella juz w pierwszej ciąży poroniła bliźnięta. Równeiż półsiostra Carolei, klacz Cedra, dała bliźnięta.".[/quote]
Nie wiem, czy rzeczywiście u xx ciąże bliźniacze występują częściej niż u innych ras, ale z moich obserwacji nie ma to znaczenia, jest to raczej charakterystyczne dla danej rodziny z takimiż skłonnościami. Np. u mnie były 3 x ciąże bliźniacze,wszystkie u klaczy wlkp, gdzie xx pojawiały się w dalszych pokoleniach, w tym jedna klacz, miała cały czarny rodowód, do 6 generacji,i na nic nie była inbredowana, z tym ,że ona bliźnięta rodziła notorycznie . Po sąsiedzku ,znam przypadek klaczy zimnokrwistej, która co ciąża ,to bliźnięta. Badania ,które przytacza Zwoliński ,są moim zdaniem lekko przestarzałe, i ciut tendencyjnie, możliwe, że robione, na potrzeby ówczesnej władzy.
Jeszcze co do płodności, był piękny artykuł bodajże w KiR parę lat temu, niestety nie mogę go znaleźć, ale interesująca była krzywa spadku płodności- jest z roku na rok gorzej i niektóre prognozy przewidywały nawet, że za kilkadziesiąt lat urodzi się ostatni folblut- co zapewne nie nastąpi, natomiast jest to coraz bardziej rozród wspomagany, stymulowany, kontrolowany etc. Dużym problemem są tez ciąże bliźniacze. Tak pisze prof Zwoliński o ciążach mnogich:
"Ciąże takie występują przeciętnie u 2% źrebnych klaczy należących do różnych ras i typów uzytkowych. szczególnie jednak często pojawiają się u klaczy pełnej krwi angielskiej. Jest to o tyle zrozumiałe, że skłonnośc do ciąż mnogich nosi charakter dziedziczny, a mało jest ras, w których nastapiła tak silna konsolidacja krwi jak w tej. Analiza IX tomu Polskiej Księgi Stadnej Koni Pełnej Krwi Angielskiej pozwala stwierdzić, iz wśród zarejestrowanych klaczy 9,2% przebyło ciążę mnogą, a klacz Carolea była sześciokrotnie matka bliźniąt. Carolea z ogierem Aquino dała Carissimę (matkw bliźniąt), a z ogierem Pilade klacz Dorotea, której córka Dorabella juz w pierwszej ciąży poroniła bliźnięta. Równeiż półsiostra Carolei, klacz Cedra, dała bliźnięta.".[/quote]
Nie wiem, czy rzeczywiście u xx ciąże bliźniacze występują częściej niż u innych ras, ale z moich obserwacji nie ma to znaczenia, jest to raczej charakterystyczne dla danej rodziny z takimiż skłonnościami. Np. u mnie były 3 x ciąże bliźniacze,wszystkie u klaczy wlkp, gdzie xx pojawiały się w dalszych pokoleniach, w tym jedna klacz, miała cały czarny rodowód, do 6 generacji,i na nic nie była inbredowana, z tym ,że ona bliźnięta rodziła notorycznie . Po sąsiedzku ,znam przypadek klaczy zimnokrwistej, która co ciąża ,to bliźnięta. Badania ,które przytacza Zwoliński ,są moim zdaniem lekko przestarzałe, i ciut tendencyjnie, możliwe, że robione, na potrzeby ówczesnej władzy.
Re: Folbluty, jakie naprawdę są?
Ciekawostka: koń Sea Cadet (Bolger - Hattab Girl), który urodził się prawie bez ogona:

Mimo braku ogona biegał całkiem dobrze i zarobił $1,807,150. Ciekawe, skąd taka mutacja... może jednak "przerasowiony"? Tak czy inaczej, nie zdążył zapoczątkować bezogoniej odmiany folbluta, bo został uśpiony po złamaniu nogi.

Mimo braku ogona biegał całkiem dobrze i zarobił $1,807,150. Ciekawe, skąd taka mutacja... może jednak "przerasowiony"? Tak czy inaczej, nie zdążył zapoczątkować bezogoniej odmiany folbluta, bo został uśpiony po złamaniu nogi.
"After all is said and done, more is said than done." Posadź drzewo!
- tomekpawwaw
- Posty: 380
- Rejestracja: ndz sty 04, 2009 7:41 pm
Re: Folbluty, jakie naprawdę są?
Ale występowanie mutacji nie ma raczej nic wspólnego z przerasowaniem. Skrócony ogon jest typową zmianą mutacyjną a cechą przerasowania będzie zwiększona częstość występowania zmian warunkowanych normalnymi genami (recesywnymi). Na pewno u wszystkich starych ras hodowanych w czystości, a także innych, gdzie szeroko stosuje się inbred występują charakterystyczne cechy przerasowania , jednak u koni pełnej krwi dzięki bardzo ostrej selekcji na użytkowość negatywne cechy są w znacznej mierze eliminowane.
- Magda Pawlowicz
- Posty: 916
- Rejestracja: ndz sty 04, 2009 6:02 pm
Re: Folbluty, jakie naprawdę są?
Patrzcie do czego prowadzi jednostronna selekcja
http://www.youtube.com/watch?v=XpNHXfct ... re=related


http://www.youtube.com/watch?v=XpNHXfct ... re=related
Re: Folbluty, jakie naprawdę są?
Podczas nagrań do serialu "Luck", o wyścigach konnych, dwa konie doznały poważnych kontuzji i zostały uśpione. Stało się to podczas kręcenia scen wyścigu. W tych odcinkach usunięto z napisów adnotację "no animals were harmed". American Humane Society zaostrzyło przepisy dotyczące bezpieczeństwa koni biorących udział w tej produkcji.
http://www.bbc.co.uk/news/entertainment-arts-16979834
http://www.bbc.co.uk/news/entertainment-arts-16979834
"After all is said and done, more is said than done." Posadź drzewo!
Re: Folbluty, jakie naprawdę są?
Tymczasem w folblucim świecie poruszenie, bo pojawiła się nadzieja na zdobywcę amerykańskiej Potrójnej Korony. Byłby to 12 koń w historii i pierwszy od 1978 roku. Niektórzy twierdzą, że dotychczasowy sukces zawdzięcza przede wszystkim intensywnemu treningowi 
Kasztanek I'll Have Another (co można przetłumaczyć jako "poproszę jeszcze jedno"... na przykład końskie ciasteczko
) tak wyglądał na aukcji roczniaków w roku 2010:
I'll Have Another-Auction
Tak wygrał Kentucky Derby:
2012 Kentucky Derby
Tak trenował przed Preakness Stakes:
I'll Have Another Gallops At Pimlico
Tak wygrał Preakness Stakes:
2012 Preakness Stakes
A tak wygląda po dwóch morderczych wyścigach:
Triple Crown hopeful I'll Have Another heads to Belmont Park
Na pewno trzeba docenić, że koń przechodzi to wszystko bez uszczerbku na zdrowiu. Jak dotąd.

Kasztanek I'll Have Another (co można przetłumaczyć jako "poproszę jeszcze jedno"... na przykład końskie ciasteczko

I'll Have Another-Auction
Tak wygrał Kentucky Derby:
2012 Kentucky Derby
Tak trenował przed Preakness Stakes:
I'll Have Another Gallops At Pimlico
Tak wygrał Preakness Stakes:
2012 Preakness Stakes
A tak wygląda po dwóch morderczych wyścigach:
Triple Crown hopeful I'll Have Another heads to Belmont Park
Na pewno trzeba docenić, że koń przechodzi to wszystko bez uszczerbku na zdrowiu. Jak dotąd.
"After all is said and done, more is said than done." Posadź drzewo!
- Czarna Perła
- Posty: 24
- Rejestracja: śr kwie 18, 2012 10:36 pm
Re: Folbluty, jakie naprawdę są?
A co sądzicie o płochliwości koni? Jest to bardziej cecha rasy,czy wynik zaniedbań ze strony człowieka? Ja myślę,że każdy koń rodzi się z instynktem ucieczki,później uczy się zachowań w udomowionym stadzie i świecie ludzi. I to jednak od człowieka wiele zależy,czy wychowa konia płochliwego w większym,czy mniejszym stopniu. Konie przeważnie boją się rzeczy nieznanych i to zadaniem opiekuna jest zapoznanie ich z otaczającym je światem i pokazanie,że są w nim bezpieczne. Inna sprawa,że jednego konia nauczenie spokoju i zrównoważenia przyjdzie łatwiej,a innego trudniej. A więc z jednej strony mamy indywidualne skłonności konia,a z drugiej to,czego koń się przez życie nauczył i czego doświadczył. Na pewno trzymanie koni w zamkniętych stajniach zwiększa ich nadpobudliwość. A poświęcenie im uwagi,czasu i zapewnienie warunków codziennego bytu jak najbardziej zbliżonych do naturalnych,na pewno sprawi,że będą spokojniejsze i szczęśliwsze.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: wt cze 05, 2012 4:17 pm
Re: Folbluty, jakie naprawdę są?
Sam fakt tego z jakich koni zrodziła się ta rasa już o czymś świadczy, miałam do czynienia z niewieloma folblutami ale z dużą ilością koni mająca dolew tej krwi, to bardzo dobrze wyselekcjonowana droga do rozwoju.
Uważam je, za bardzo wartościowe konie ale nie dla każdego jeźdźca, zdecydowanie.
Uważam je, za bardzo wartościowe konie ale nie dla każdego jeźdźca, zdecydowanie.
..w kroplach rosy dostrzegaj zapowiedź ich łez szczęścia.. wtedy ostrogi powiesisz jako ozdobę ..
- Czarna Perła
- Posty: 24
- Rejestracja: śr kwie 18, 2012 10:36 pm
Re: Folbluty, jakie naprawdę są?
Mi się też folbluty kojarzą z wymagającymi końmi. Ale pewnie jak wszędzie zdarzają się wyjątki. 

Re: Folbluty, jakie naprawdę są?
Pierwszy jeździec na grzbiecie w wieku rok i siedem miesięcy - oto Cozmic One, pierwszy syn słynnej Zenyatty (amerykańskiej folblutki która wygrała 19 na 20 startów, raz była druga):


"After all is said and done, more is said than done." Posadź drzewo!